No więc...
Założyłem! Zajęło mi to ok. 2h z zdjęciem zderzaka (nie wiem po grzyba takie wymyślne zaczepy) i zmontowaniem wszystkiego.
Przetestowałem w warunkach garażowych, tzn. wyjeżdżałem i wjeżdżałem (tyłem parkuję). Jako przeszkodę ustawiłem drewniany taboret i nie widząc go absolutnie dojechałem do niego na 1-2cm. Próbę wykonałem 8-10 razy za każdym efekt był identyczny. Pierwsze piknięcie jest ok 50-60cm i stopniowo się zmniejsza aż do ciągłego, który to pojawia się kilka cm od przeszkody. Nie mam wielkiego doświadczenia z czujnikami ale ten wydaje się być ok. Nigdy w 100% nie ufałem tego typu udogodnieniom i nie sądzę żeby to miało się prędko zmienić. Uważam, że nic nie zastąpi dobrego widoku i umiejętności jazdy "na lusterka", a te w naszych autach akurat są super.
Co do wyświetlacza. to może i jest fajny ale dla mnie zupełnie zbędny. Nie lubię "obwieszać" kokpitu gadgetami (chociaż prawie się skusiłem jak zobaczyłem taki diodowy 1cm wysoki do przyklejenia na lusterku wstecznym u góry). Prędzej zainstaluję kamerę. To nie do cofania, a raczej dla bezpieczeństwa. Przy moim bloku latem, często dzieciarnia urządza gonitwy, zabawy w wojnę itp. i nie sposób czasem ogarnąć gromady "wojska" które się kryje za samochodami przed "wrogiem". Rozkminiam na razie jakieś rozsądne miejsce na monitor. Co do kamery, to myślałem o umocowaniu jej na tylnej szybie od wewnątrz, tak zeby była w polu pracy wycieraczki. Bo: po pierwsze na parkingu nikt jej nie wydłubie, po drugie nie będę nic musiał dziurawić, po trzecie jak będzie syf na drodze, to psik i wycieraczka i jest ok! nie wiem tylko jakie było by pole widzenia takiej kamery i czy sama szyba by nie zacierała obrazu.
No ale to w przyszłości!
Kurde, ale się rozpisałem!
Reasumując: czujnik wspomniany mogę polecić wszystkim bez wielkich wymagań. Prosty, bezinwazyjny montaż, łatwość przywrócenia auta do stanu wyjściowego. Zobaczę jak będzie działał w "w warunkach bojowych". jak coś będzie nie teges, to napiszę. Ogólnie za tę kasę - może być.
Pozdrawiam.
