Jimny mam od maja 2012, rocznik 2004. Trzęsło kierownica przy prędkości 70-80 km/h, ale nie zawsze i z różną siłą. Ponieważ zewnętrzna krawędź lewej przedniej opony była mocno zdarta, pojechałem na ustawienie zbieżności. Po tym zabiegu nie było zmian w drganiach. Przy tej okazji dowiedziałem się, że pod przednim zderzakiem jest taki wygięty drążek - stabilizator, który pracuje przesuwając się na boki w dwóch gumowych obejmach. Przyszło mi do głowy, że siła wibracji może zależeć od aktualnego położenia tego stabilizatora, ale teraz to już nie wiem, bo później zmieniłem opony i drgania zniknęły.
Dwa tygodnie temu kupiłem nowe opony. Stare były Bridgestone Dueler H/T, nowe to bieżnikowane GlobGum Mud Terrain. W zakładzie wulkanizacyjnym wyważyli je bez problemu, choć wymagały dość sporych ciężarków. Od zmiany opon drgania kierownicy ustały praktycznie zupełnie.
Nie wiem skąd pochodzą drgania u Was, ale po dwóch tygodniach widzę, że u mnie drgań nie ma, więc pomyślałem, że dobre wyważenie kół może tu mieć duże znaczenie. Dodam jeszcze, że jeszcze w czerwcu złapałem gumę i pojechałem do innego wulkanizatora. Nie potrafił dobrze wyważyć naprawionego koła (prawy tył), bo jego maszyna jakoś nie mogła dobrze złapać mojej alufelgi. Powiedział, że wyważył "mniej więcej". Ja pogorszenia nie zauważyłem, więc się nie czepiałem, ale sam ten przypadek może oznaczać, że niektórzy "fachowcy" po prostu wyważają koła byle jak!
Kolejna rzecz - podczas wyważania drugiego koła ( z nowymi oponami) jeden chłopak z warsztatu pytał drugiego czy pierwsze wcześniej wyważone koło dać na przód czy na tył. Zapytałem od czego to zależy i odpowiedzieli, że koło z większymi ciężarkami powinno iść na tył, bo na przodzie mogłoby powodować drgania kierownicy! Podsumowując, można sporo spieprzyć nawet przy wyważaniu kół! W moim aucie wyważenie zlikwidowało drgania.
|