Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Czy ktoś tu jechał już lub posiada SX4 po liftingu?
Jeśli tak, zapraszam do dzielenie się spostrzeżeniami, wrażeniami i doświadczeniami itd.

Jeździłem tylko nie Suzuki a Fiatem ale to chyba to samo Silnik 2.0 Jakoś przyrost mocy nie był zabardzo odczywalny, ale za to napewno był odczuwalny przyrost momentu, który zdecydowanie łatwiej pozwalał wyprzedzać inne auta na trasie. Co do spalania to ciężko powiedzieć bo były wtedy -20 stopniowe mrozy i silnik nie mogł osiągnąć właściwej temp. ale mimo to uważam że było na niezłym poziomie. Napewno też motor został dużo lepiej wyciszony. Biegi wchodziły też tak bardziej miękko ale wydaje mi się że mniej precyzyjnie, ale napewno lżej niż w obecnym modelu. Chociaż na zimnym silniku też niedało się wbić jedynki jak auto się lekko toczyło jakby nie było synchronizacji pierwszego biegu po rozgrzaniu problem nie występował. Nie podobały mi się nowe zegary nie pasujące podświtleniem do pozostałych przełączników stare z czerwonym podświetleniem były lepsze. Też jeżeli chodzi o komp. pokładowy którego jedną z f-cji był termometr. Dla mnie jest to trochę denerwującym rozwiązaniem bo lubię mieć go cały czas wł. i wtedy odpadają inne funkcje. Dobrze że w końcu są podświetlone przyciski na kierownicy.

Dziś znalazłem na słupku bocznym od strony kierowcy nalepkę z zalecanymi ciśnieniami w oponach. Jest tam pozycja COMFORT wg której zalecane ciśnienie w oponach przy jeździe z maksymalnie czterema osobami to 2,3 atmosfery czy czegoś tam. Jest także pozycja ECO - czyli przód pompujemy do 2,8 a tył do 2,6. Sprawdziłem ciśnieniomierzem i okazało się, że koła są napompowane zgodnie z zaleceniami ECO. Aby się przekonać jaka może być różnica w komforcie jazdy czym prędzej spuściłem nadmiar powietrza we wszystkich kołach tak aby osiągnąć zalecenia COMFORT. Słuchajcie, różnica w jeździe jest "KOLOSALNA" Poprzednio gdy przesiadałem się ze służbowego mondziaka do SX-a to przy szybszej jeździe SX-m po kieleckich nierównych i nieczęsto dziurawych drogach, miałem obawę na przemian albo o plomby w zębach albo o zawieszenie SX. Przy ustawieniu ECO SX zachowuje się jak wóz drabiniasty (no, może trochę przesadziłem) natomiast zalecenia COMFORT pozwalają na naprawdę super jazdę. Gorąco polecam Wam spróbować. Na wszelki wypadek dodam, że oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że SX spali więcej ale to więcej jest tego warte. Aha, opony fabryczne Turanza ER300

Mam w moim (1.6 Benzyna) rocznik 2006 inna nalepke:



ale pompuje zawsze do 2,5 czasem nawet do 2,6 i to nie ze wzgledu na "eco", tylko dlatego ze lepiej sie czuje na twardych niz na "plywajacych"

SX4ever, ja odebrałem z salonu z kołami napompowanym na ECO. Myślę, że ja teraz też podpompuję kółka do 2,5. Ale tryb ECO, wg mnie jest tylko na autostradę i równy, świeżo położony asfalt. Jak przejeżdzałem po drodze ułożonej z kostki, to były odczuwalne wibracje spowodowane nierównościami. A z tego co napisałeś i fotki wynika, że ECO to świeży pomysł czyli raczej użytkownicy SX z większym doświadczeniem nie pompowali kół do 2,8.

Pomysl pompowania kol o 0,2 do 0,3 wiecej od zalecen instrukcji jest w zasadzie "stary jak swiat" i faktycznie w zalozeniu mial sie przyczyniac
do zmniejszonego zuzycia paliwa (mniejsze opory toczenia), tylko wowczas jeszcze pojecie "ECO" nie bylo tak "modne" jak dzisiaj

Rowniez ja przed wielu laty tak sprobowalem i szybko sie przyzwyczailem, teraz nie robie juz tego z tego powodu, lub przynajmniej nie glownie z tego powodu.
Przyzwyczajenie jest jak mowia "druga natura czlowieka"...

Zreszta co tu mowic o oszczednosci paliwa, jesli moj dzisiejszy w miare nowoczesny SX4 zuzywa znacznie wiecej paliwa od archaicznego Escorta
z moich poczatkow "wlasnej" motoryzacji przed nieco ponad dwudziestu laty...

Ale taka jest cena postepu technicznego, a raczej dzisiejszych standartow bezpieczenstwa i nieustannie rosnacych, choc nie zawsze racjonalnych,
oczekiwan wlasnych dotyczacych komfortu.

Ale skoro pompuje się opony do 2.6, 2.8 to czy przypadkiem nie jest to bardziej niebezpieczne - w zasadzie na naszych drogach samochód może podskakiwać jak piłka. Ja przy profilu 205/45/17 mam 2.6. A w SX4 na fabrycznych 16 calowych mam 2.2 (2,3) - a w USA jeździ sie tylko po autostradach - a tam nie ma takich naklejek. Poza tym osoby które będą jeździć na takich ciśnieniach niech napiszą za 2 sezony jak wyglądają ich opony - czy przypadkiem bieżnik nie jest zużyty na środku a boki są jak nowe - jeżeli tak to znaczy że takie ciśnienie nie jest prawidłowe przy dłuższym użytkowaniu.

gwizdon, ciekawa informacja
W wersjach sprzed liftingu nalepki są takie jak pokazał SX4ever.
Ja nieraz miałem wrażenie, że mam za słabo napompowane opony z przodu. Przy zalecanych 2,3 opony są wyraźnie wybrzuszone na bokach
Spróbuję trochę podnieść, do 2,5.

Oto fotka fragmentu instrukcji. Fotkę naklejki ze słupka wrzucę po południu

Ja od początku pompuje 2,5-2.6, odznak zniszczenia środka bieżnika brak, przy mniejszym ciśnieniu auto pływało, szczególnie na mokrej nawierzchni, i na zakrętach. Miało się wrażenie mniejszej kontroli nad samochodem.

_________________
Krzysztof

A jakie macie opony - ja teraz mam orginalne z USA - chyba jakieś Bridgestone - ale pewien nie jestem - ciekawe czy w takich też można tyle pompować.

Nie bedzie tak podskakiwal , moze by i tak bylo przy sztywnym zawieszaniu...
ale generalnie jesli komus samochod podskakuje, to nie powinien "kombinowac" zmniejszajac cisnienie w oponach tylko natychmiast wymienic amortyzatory.

Masz racje, ale powinienes jeszcze uwzglednic pare faktow:

1. Pojecie "ECO" w USA jeszcze nie istnieje i to ani w znaczeniu ekonomicznym
(oszczednosc paliwa jako oszczednosc moich prywatnych finansow), ani w znaczeniu ekologicznym (oszczednosc paliwa jako zrodlo zmniejszenia emisji CO2).
Przyklady mozna by mnozyc, ale pozostanmy przy popularnosci Pickupa z gigantycznymi V8, ktorym jezdzi sie na zakupy lub do pracy w ... biurze.

2. W USA wiekszosc samochodow jest w odroznieniu od Europy traktowana jako przedmiot uzytkowy i osluga techniczna zajmuja sie tylko nieliczni uzytkownicy
samodzielnie. My w Europie juz zapomnielismy ze samochod na stacji benzynowej tankowal kiedys pracownik, on tez sprawdzal i w razie koniecznosci uzupelnial
cisnienie w ogumieniu, poziom oleju etc.
Na stacjach benzynowych mozna bylo w przeszlosci rowniez dokonac niewielkiej naprawy...
Taki obraz juz w Europie nie istnieje, stacje benzynowe przeksztalcily sie w supermarkety zatrudiajace kasjerow nie majacych pojecia o samochodzie...

I nie zarzucam w tym miejscu tym osobom jakakolwiek niekompetencje, bo spelniaja z pewnoscia w 100% wymagania postawione im przez pracodawcow.


Prosze bardzo, tak wygladaja moje po czterech latach uzytkowania.
Fakt, ze jezdze tym samochodem niewiele, ma aktualnie nieco ponizej 37 kkm, odliczajac przebieg na oponach zimowych pozostaje z pewnoscia co najmniej 20 kkm
zrobione na tych oponach.

Sadze, ze jezeli nie przytrafi mi sie jakies nieszczescie (odpukac) to wymienie ten samochod jeszcze na tych samych oponach na nastepny model SX4...
... naturalnie tylko jesli mi sie spodoba




(Zdjecia zrobione dzisiaj, specjalnie dla potrzeb powyzszego postu)

Zmiana ciśnienia w oponach ma wpływ na 3 kwestie - komfort, zużycie paliwa i charakterystykę zawieszenia.

Niższy komfort przy wyższych wartościach ciśnienia związany jest z ograniczeniem zakresu w którym może zmieniać swój kształt boczna część opony. Jak już zauważyliście opona po dopompowaniu zaczyna tracić "brzuszek", który odpowiada za amortyzowanie nierówności. Odpowiednim porównaniem różnicy jaka tu mam miejsce będzie jada na nartach z wyprostowanymi nogami i ugiętymi kolanami. Kolana są tym "brzuszkiem" opony, który może się prostować i zaginać, amortyzując ruchy góra-dół przenoszonej przez nie masy.

Kwestia mniejszego zużycia paliwa przy wyższych wartościach ciśnienia bierze się z tego, że samochód traci mniej energii kinetycznej na ruch opony w obrębie swojego obwodu (czyli to zginanie i prostowanie bocznej powierzchni opony) i więcej go zostaje na jej sam ruch obrotowy. Mówiąc wprost średnica koła mocniej napompowanego kręcącego się pod naciskiem masy samochodu jest bliższa średnicy koła kręcącego się gdy samochód jest na podnośniku. Podobne zjawisko obserwujemy w przypadku dwu rowerzystów o tych samych masach zjeżdżających z tej samej górki na rowerach o różnych średnicach kół. Ten na rowerze o większej średnicy zajedzie dalej.

Ostatnia kwestia na jaką wpływ ma zmiana ciśnienia opon to charakterystyka zawieszenia. Odpowiednio zmieniając ciśnienie osobno w przednich i osobno tylnych oponach, możemy uzyskać potrzebną nam tendencję z jaką samochodu będzie się zachowywał w zakrętach. Zwiększenie ciśnienia w przednich oponach a zmniejszenie w tylnych da nam charakterystykę podsterowną. Zwiększenie ciśnienia w oponach tylnych, a zmniejszenie w przednich da nam charakterystykę nadsterowną. Tyle teoria ponieważ nie podejrzewam, że "widełki" ustalone na nalepce w słupku drzwi kierowcy, w zakresie których wolno nam zmieniać ciśnienie, spowodują radykalną zmianę charakterystyki zawieszenia. To wiąże się z pewnym ryzykiem w przypadku niedoświadczonego kierowcy, którego producent na pewno nie chciałby ponosić. Dość powiedzieć, że testowałem to w lżejszym niż SX4 aucie z całkiem dobrym skutkiem.

A oto nalepka ze słupka..SX4 odebrany w maju 2010.
Pompowania opon wg ECO nie polecam. Tak jak pisałem wcześniej SX "wybiera" wtedy każdą nierówność. Jak widać producent dopuszcza jednak takie ciśnienia więc każdy może testować. Opony fabryczne Bridgestone Turanza ER300.
Pozdro

Jak jest na Turanzach to pewnikiem Japoniec, to i nalepka inna.
Znaczy robiony dla "głąbów" w usa którzy niekoniecznie pojma różnicę pomiędzy samochodem pustym a załadowanym, jak i wynikającą z tego konieczność dopompowania opon. do nich Comfort i Eco bardziej trafia

Ja tam nie wiem czy Japoniec, to Limitowana wersja Moonlight Edition 4x4, antena z przodu a z tego co przeczytałem to cecha charakteryzująca samochody z Węgier....

A no po zdjęciach wygląda że jednak z Węgier. Może to przez te Moonlighty

Moj (Wegier) stoi rowniez na Bridgestone Turanza, a jak im sie dokladniej przyjrzec, to czytamy... "Made in Poland"

Jak w ogóle oceniacie te Turanzy? Bo noszę się z zamiarem kupienia alusków 17", czyli tym samym pozbyciem się owych letnich opon (zimowe zostają na stalowych 16"). Opony właśnie jeżdżą swój trzeci sezon. Ma to sens, czy lepiej je jeszcze rok-dwa dojeździć i dopiero wtedy kupować większe felgi?

Tomash, myślę, że lepszym rozwiązaniem jest dojeżdzenie jeszcze dwa sezony i sprzedaż SX-a, a zaoszczędzoną kasę dołóż wtedy do np. no nie wiem do AUDI TT z felgami 18"! Za dwa lata na Euro2012 już wszędzie będziemy mieć super nawierzchnię na drogach i można będzie się cieszyć z bryczek na niskoprofilowych gumach. Na obecną chwilę wg. mnie, bez obrazy, to nie jest najlepszy pomysł. Poniżej jeden z testów Turanzy.
Pozdro.
http://www.testopon.com/opony_do_samoch ... index.html

Jestem podobnego zdania.
"Bajery" kupuje sie do nowego samochodu, aby sie nimi zdazyc nacieszyc, w przeciwnym wypadku powod do radosci ma tylko nastepny wlasciciel, a zainwestowanych pieniedzy przy sprzedazy juz sie nie odzyska...

Co do samych opon, powiem ze jestem zadowolony, jedne z lepszych jakie do tej pory uzywalem.
Rekomendacja moze byc moim zdaniem i fakt, ze np. BMW wypuszcza na nich swoja "jedynke" ... i to na tych oryginalnych "made in Poland"

Ale felgi 17" nie są za duże czy "przebajerzone" do SX4.
Uważacie że lepiej pójść w 16"? Trochę... niepoważnie wyglądają.

Zależy jakie dasz ogumienie.
IMO seryjne kółeczka mogłyby być ciut większe.
Mój na zimowych 215/65/16 wygląda zdecydowanie lepiej niż na letnich 205/60/16, więc jakbyś dał 205/60 lub 215/60 na 17" to wyglądał by dużo lepiej.
Letnie:


i zimówki

Myślałem o węższym profilu żeby zachować rozmiar koła bliski fabrycznego (przekłamania liczników), czyli 205/55/R17

Naprawdę w to wierzysz Poczytaj gdziekolwiek czego nie będzie na Euro, bo co będzie to wiadomo. Kilka stadionów, pod które może SX4 nie podjechać. Raczej GV albo Jimny.