Nie mam pojęcia co mogło się stać, ale ponieważ się nudzę to zrobiłem rysunek poglądowy (w profesjonalnym programie graficznym jakim jest PAINT

) i zamieszczam opis z instrukcji obsługi ze strony: 5-9
OSTRZEŻENIE
Gdy podczas jazdy zaświeci się i pozostanie zapalona lampka ostrzegawcza ABS (1) lub (2), może to oznaczać usterkę tego układu. Należy niezwłocznie zlecić autoryzowanej stacji obsługi SUZUKI sprawdzenie układu ABS. Gdy układ ABS przestanie działać, układ hamulcowy będzie funkcjonował jak zwykły układ, nie wyposażony w ABS.
Jeżeli lampka ostrzegawcza układu ABS (1) lub (2) świeci się razem z lampką ostrzegawczą układu hamulcowego (3) lub zapala się podczas jazdy, oznacza to prawdopodobnie awarię funkcji regulacji hamowania tylnych kół (korektora siły hamowania) w układzie ABS. W tej sytuacji, podczas hamowania na śliskiej nawierzchni lub gwałtownego hamowania na normalnej, suchej nawierzchni, może dojść do poślizgu tylnych kół, a w skrajnym przypadku nawet do obrócenia się pojazdu. Należy bezzwłocznie zlecić kontrolę układu hamulcowego autoryzowanej stacji obsługi SUZUKI. Kontynuując jazdę należy zachować maksymalną ostrożność, unikając silniejszego hamowania.
U mnie dla żony zapalił się ABS i palił się do końca dnia. Dopiero następnego dnia po odpaleniu samochodu zgasł. Gdzieś w instrukcji czytałem, że przez kilka minut po zapaleniu się ABS dokonują się jakieś regulacje w elektronice i można słyszeć jakieś hałasy z okolic kół. Dlaczego ten ABS pali się tak długo nie mam pojęcia, może coś mu rdzewieje z czasem i nie potrafi się ustabilizować potem. Trochę bezsensu było by jakby trzeba było z taką głupotą cały czas jeździć do ASO
