Już opisuje...(nie którzy mogli to już widzieć i czytać)...
Zaczęło się od przegubu...
Jakiś czas temu (koniec października) dałem ojcu samochód na cały dzień i jest efekt...Ukręcony cały przegub...(pierwsza diagnoza)...
Dzwoniłem do ASO...ale oni nie wymieniają tej części tylko całą przednią oś...choć była nadzieja na wymianę jednej części...sorry, ale nie mam zamiaru wywalać 1399zł. za całą nową oś...
(W tej chwili autem zajmuje się ASO po okazało się, że jest to wada fabryczna)...
(Dowiedziałem się, że do SX-a pasuję przegub od nowego Swifta....)
Przegub zewnętrzny od nowego Swifta bo drobnej modyfikacji będzie pasował do SX-a i na odwrót...(identyczna ilość ząbków)...
Okazało się, że nie da się zamówić jednego elementu czyli samego przegubu...Jeżeli takowa usterka kogoś spotka to musi się liczyć z wymianą całej osi...i tu nie ma różnicy czy będzie to wersja 2WD czy 4WD...
W moim przypadku po zdjęciu przedniej osi okazało się, że z przegubem nie jest tak źle jak się z początku wydawało...gorzej było z innymi częściami...tj. drążki stabilizatorów były na tyle uszkodzone, że potrzebna była ich wymiana...
Pierwsza diagnoza wskazywała tylko na uszkodzenie przegubu...ok...została wymieniona cała oś...po opuszczeniu ASO i przejechaniu 100 metrów dźwięk, który słyszalny był przed wymianą znowu się pojawił...zawróciłem i poprosiłem o kolejną diagnozę...
Druga diagnoza...łożyska do wymiany...normalnie idzie się załamać...przy okazji tej diagnozy wyszło uszkodzenie/zluzowanie tylej osi...tzn...mechanik powiedział, że są na niej luzy...później okazało się, że zaczyna padać kolumna McPersona...ogólnie tylna część zawieszenia do wymiany...
Oczywiście wymienione 2kkm temu amortyzatory znowu ciekną...
Najprawdopodobniej będę zmuszony do napisania Oficjalnego pisma do SMP, w którym będę wnioskował o kolejną wymianę...a jeżeli kolejna wymiana nie pomoże to o wymianę samochodu na wolny od wad...bo z tego co powiedzieli w serwisie może to być wada fabryczna...
Problem amortyzatorów mam praktycznie od nowości...a reszta usterek wynika ze złej naprawy innych...tj. np. luzy na tylnej osi powodują co raz szybsze zużywanie się kolumn i wahaczy...nie wspomnę o uszczelkach...
Raczej nie jeżdżę w "terenie"...tylko po asfalcie...dziury staram się omijać...
Co do ASO...
W moim przypadku to raczej wina Fabryki niż warsztatu...choć każda diagnoza w ASO jest inna...za każdym razem samochód naprawia inny mechanik i mówi zupełnie o innych przyczynach awarii niż poprzednio...ale...co do fotela np. dowiedziałem się, że nic nie da się z tym zrobić tak już musi być...
Jedyne o co mogę mieć pretensje do ASO to czas oczekiwania na części...prawie 2 miesiące czekałem na oś...teraz z miesiąc poczekam na łożyska...ciekaw jestem co jeszcze będzie trzeba wymienić...
Puki co bardzo mocno rozważam naprawienie samochodu i jego odsprzedaż...napisałem pismo do SMP i zobaczymy co z tego wyjdzie, choć nawet się nie łudzę, że rozpatrzą prośbę pozytywnie...
Czar goryczy przelała u mnie usterka przez którą byłem już 3X holowany...Potrzebna do przyznania samochodu zastępczego...
Pierwsza Diagnoza...po holowaniu...
1. Bardzo wysoki poziom spalin
2. Najprawdopodobniej umarła pompa paliwa bądź przewody się "zatkały"...
3. Przyczyny zacięcia linki gazu nie znają...
Zostało zadane mi pytanie "Jak eksploatuję samochód"...
Jeżdżę "normalnie" przynajmniej tak mi sie wydaję...nie szaleje nim, nie wygłupiam się...mam jakiś chol...ny nie fart...i tyle...
W swoim życiu przejechałem już ok. 150kkm. samochodem służbowym 20kkm. Hondą i 25kkm. SX-em i z żadnym nie było problemów...dodam, że jak oddawałem służbowego VW miał przejechane blisko 700kkm...bez poważniejszych usterek...
Kolejny etap działań przy moim SX-ie zakończył się przed świętami...oczywiście bez powodzenia...
Jak był niesprawny tak jest nadal...
Usunięta została awaria przez, którą zostałem przyholowany do ASO...jak to określono "krytyczny błąd" komputera sterującego zapłonem w tym przepustnicą gazu...

: ...i bardzo wysoki poziom spalin...paliwo po analizie...wynik w normie...
Sprawdzona została pompa paliwa...nie wykazało żadnego uszkodzenia...czyli zwykły błąd komputera unieruchomił mnie na kilka godzin...
Ale to nie wszystko...
Przy okazji zostało wymienione łożysko...oczywiście nic nie dało...w dalszym ciągu coś wali przy skręcaniu...
Mało tego po wyjeździe z serwisu i przejechaniu ok 50km. usłyszałem dosyć mocne i głośne walnięcie w przedniej osi...jakby coś pękło...zadzwoniłem do serwisu powiedzieli, żeby to "olać"...bo to mogło walnąć nowe łożysko...
Efekt jest taki, że po nowym roku po raz kolejny będę musiał pojechać do serwisu...z tego co się dowiedziałem wymienione zostaną kolumny McPersona...Uzgodniliśmy również, że jeżeli ta naprawa nic nie pomoże zostanie wezwany "ktoś" z SMP oraz mój Rzeczoznawca z PZM-otu...
Jak powiedzieli mechanicy z ASO..."nie mamy pojęcia" co to może być...dodam, że przy samochodzie zebrało się 5 panów i dywagowali na przyczyną...
Oczywiście zażądam wymiany samochodu, ponieważ będzie to moja dokładnie 7 niezaplanowana wizyta...Jeżeli nie wymienią samochodu sprawa skończy się w sądzie...
Mało tego znowu wróciły luzy na tylnej osi...zużycie kolejnych amortyzatorów...
Część wpisów mam już w książce gwarancyjnej, reszta zostanie wpisana przy następnej wizycie...