Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Kolego Piopio po pierwsze forum służy do wymiany sensownych uwag na temat problemów z samochodami i możliwości ich rozwiązania lub pytań do innych użytkowników jak je rozwiązać, a nie wylewania swoich żali że zabawka nie spełnia oczekiwań, z tym do Mamy lub jak za duży to do księdza lub psychoanalityka. Po drugie ja się nie denerwuję bo traktuję to forum jak pewnego rodzaju rozrywkę. Po trzecie nie zależy mi na opinii Kolegi na mój temat ani po jednym ani pokilkudziesięciu postach bo forum to nie klub wzajemnej adoracji ale sposób na rozwiązywanie problemów lub wymianę doświadczeń, osiągnięć zwiazanych z samochodami.
Proponuję trochę spuścić powietrza i zwracać uwagę na sposób zapisu mojej propozycji sprzedaży (na przyszłość zobowiązuję się umieszczać w nawiasie poza śmieszkami napis żart).
I to by było na tyle w tym temacie bo nie zamierzam zaśmiecać forum tłumaczeniem oczywistych oczywistości

Święta idą, dajcie spokój

Cieszmy się tym, co mamy

Ja sie ciesze Pozdrawiam

I ja się przyłącze do życzeń, cieszmy sie tym co mamy, ale równocześnie walczmy o swoje Co do uwag to piopio ma rację.

Witam...

Moja przygoda z SX-em też już dobiega końca...niestety...bo to takie fajne autko...

Po 3 holowaniach 7 niezaplanowanych wizytach z serwisie moja cierpliwość się skończyła...
Po nowym roku wybiorę się po raz ostatni do ASO ze swoim rzeczoznawcą, ściągne kogoś z SMP i zarządam, albo wymiany na nowe auto wolne od wad, albo zwrotu pieniędzy...

No, Kolego! To musisz dokładnie opisać te historie w osobnym wątku

No własnie , aż się kłania o szczegóły bo to jakieś dziwne sie wydaje .

Albo ja jestem taki szczesliwiec albo jezdzimy innymi SX ami...
Mam SX od 1,5 roku (4x4) full wersja, przebieg 36000.
Nic nie skrzypi, w samochodzie totalna cisza. wszystkie plastiki idealnie dopasowane...
Mialem tylko gwarancyjnie wymieniany katalizator ( z powodu "rewelacyjnej jakości polskiej benzyny" ) i prowadnice szyby w drzwiach kierowcy.
Nic wiecej sie nie popsulo - zero problemow z bryczka.
Nie wydaje sie wam to dziwne??

A juz narzekanie jednego z was, posiadacza SX z napedem na 2 kolka, ze pojechal W TEREN i "sam sie przed soba wstydzil" tak zle mu sie Suzi sprawowala wywolalo u mnie prosty ROTFL !!!
A czego oczekiwal?? Ze pole bedzie mogl orac??? LOL
Niech sprawdzi 4x4 z zapietym dyfrem proponuje...

pozdrawiam


wczesniej byl LC90 PRADO

Nie chcialem juz zabierac glosu,zeby niepotrzebnie zaogniac,ale...




Polne,gorskie,blotniste drogi tam sie wybralem.Rzeczywiscie SX4 2WD jest za cienki na takie warunki,zgadazam sie kompletnie z Toba.

Ponizej cytuje sam siebie co mysle o skojarzeniach SX4 i offroad.
Jeep Wrangler,Toyota Land Cruiser,Pajero,Patrol,Hilux,Defender i jeszcze kilka z lat 90tych to sa wyjatkowe samochody 4x4-Niszczyciele!.SX przy nich to maly kuter rybacki.
Jak juz bede posiadaczem starej i poczciwej chocby Toyoty Land Cruiser chetnie ustawie sie z Toba na male oranie pola...dwa auta 4x4 LC V. SX4
pozdrawiam

Witaj,

Jak w moim poprzednim poscie >> wczesniej byla LC90 PRADO wiec temat szalenstw blotno - wodnych jest mi dobrze znany.

http://img181.imageshack.us/img181/8362 ... roprg2.jpg

http://img181.imageshack.us/img181/705/ ... ropkw1.jpg

No i SX4 nawet 4x4 jest kompletnie bez szans w pojedynku z LC.
Ale w lzejszym terenie nawet na niezlym blotku i wodzie z zapietym dyfrem i stosownymi oponami calkiem sobie radzi

pozdrawiam

Już opisuje...(nie którzy mogli to już widzieć i czytać)...

Zaczęło się od przegubu...

Jakiś czas temu (koniec października) dałem ojcu samochód na cały dzień i jest efekt...Ukręcony cały przegub...(pierwsza diagnoza)...

Dzwoniłem do ASO...ale oni nie wymieniają tej części tylko całą przednią oś...choć była nadzieja na wymianę jednej części...sorry, ale nie mam zamiaru wywalać 1399zł. za całą nową oś...

(W tej chwili autem zajmuje się ASO po okazało się, że jest to wada fabryczna)...

(Dowiedziałem się, że do SX-a pasuję przegub od nowego Swifta....)

Przegub zewnętrzny od nowego Swifta bo drobnej modyfikacji będzie pasował do SX-a i na odwrót...(identyczna ilość ząbków)...

Okazało się, że nie da się zamówić jednego elementu czyli samego przegubu...Jeżeli takowa usterka kogoś spotka to musi się liczyć z wymianą całej osi...i tu nie ma różnicy czy będzie to wersja 2WD czy 4WD...

W moim przypadku po zdjęciu przedniej osi okazało się, że z przegubem nie jest tak źle jak się z początku wydawało...gorzej było z innymi częściami...tj. drążki stabilizatorów były na tyle uszkodzone, że potrzebna była ich wymiana...
Pierwsza diagnoza wskazywała tylko na uszkodzenie przegubu...ok...została wymieniona cała oś...po opuszczeniu ASO i przejechaniu 100 metrów dźwięk, który słyszalny był przed wymianą znowu się pojawił...zawróciłem i poprosiłem o kolejną diagnozę...
Druga diagnoza...łożyska do wymiany...normalnie idzie się załamać...przy okazji tej diagnozy wyszło uszkodzenie/zluzowanie tylej osi...tzn...mechanik powiedział, że są na niej luzy...później okazało się, że zaczyna padać kolumna McPersona...ogólnie tylna część zawieszenia do wymiany...
Oczywiście wymienione 2kkm temu amortyzatory znowu ciekną...
Najprawdopodobniej będę zmuszony do napisania Oficjalnego pisma do SMP, w którym będę wnioskował o kolejną wymianę...a jeżeli kolejna wymiana nie pomoże to o wymianę samochodu na wolny od wad...bo z tego co powiedzieli w serwisie może to być wada fabryczna...

Problem amortyzatorów mam praktycznie od nowości...a reszta usterek wynika ze złej naprawy innych...tj. np. luzy na tylnej osi powodują co raz szybsze zużywanie się kolumn i wahaczy...nie wspomnę o uszczelkach...
Raczej nie jeżdżę w "terenie"...tylko po asfalcie...dziury staram się omijać...

Co do ASO...
W moim przypadku to raczej wina Fabryki niż warsztatu...choć każda diagnoza w ASO jest inna...za każdym razem samochód naprawia inny mechanik i mówi zupełnie o innych przyczynach awarii niż poprzednio...ale...co do fotela np. dowiedziałem się, że nic nie da się z tym zrobić tak już musi być...
Jedyne o co mogę mieć pretensje do ASO to czas oczekiwania na części...prawie 2 miesiące czekałem na oś...teraz z miesiąc poczekam na łożyska...ciekaw jestem co jeszcze będzie trzeba wymienić...
Puki co bardzo mocno rozważam naprawienie samochodu i jego odsprzedaż...napisałem pismo do SMP i zobaczymy co z tego wyjdzie, choć nawet się nie łudzę, że rozpatrzą prośbę pozytywnie...

Czar goryczy przelała u mnie usterka przez którą byłem już 3X holowany...Potrzebna do przyznania samochodu zastępczego...
Pierwsza Diagnoza...po holowaniu...
1. Bardzo wysoki poziom spalin
2. Najprawdopodobniej umarła pompa paliwa bądź przewody się "zatkały"...
3. Przyczyny zacięcia linki gazu nie znają...

Zostało zadane mi pytanie "Jak eksploatuję samochód"...

Jeżdżę "normalnie" przynajmniej tak mi sie wydaję...nie szaleje nim, nie wygłupiam się...mam jakiś chol...ny nie fart...i tyle...
W swoim życiu przejechałem już ok. 150kkm. samochodem służbowym 20kkm. Hondą i 25kkm. SX-em i z żadnym nie było problemów...dodam, że jak oddawałem służbowego VW miał przejechane blisko 700kkm...bez poważniejszych usterek...

Kolejny etap działań przy moim SX-ie zakończył się przed świętami...oczywiście bez powodzenia...
Jak był niesprawny tak jest nadal...
Usunięta została awaria przez, którą zostałem przyholowany do ASO...jak to określono "krytyczny błąd" komputera sterującego zapłonem w tym przepustnicą gazu... : ...i bardzo wysoki poziom spalin...paliwo po analizie...wynik w normie...
Sprawdzona została pompa paliwa...nie wykazało żadnego uszkodzenia...czyli zwykły błąd komputera unieruchomił mnie na kilka godzin...

Ale to nie wszystko...

Przy okazji zostało wymienione łożysko...oczywiście nic nie dało...w dalszym ciągu coś wali przy skręcaniu...
Mało tego po wyjeździe z serwisu i przejechaniu ok 50km. usłyszałem dosyć mocne i głośne walnięcie w przedniej osi...jakby coś pękło...zadzwoniłem do serwisu powiedzieli, żeby to "olać"...bo to mogło walnąć nowe łożysko...
Efekt jest taki, że po nowym roku po raz kolejny będę musiał pojechać do serwisu...z tego co się dowiedziałem wymienione zostaną kolumny McPersona...Uzgodniliśmy również, że jeżeli ta naprawa nic nie pomoże zostanie wezwany "ktoś" z SMP oraz mój Rzeczoznawca z PZM-otu...
Jak powiedzieli mechanicy z ASO..."nie mamy pojęcia" co to może być...dodam, że przy samochodzie zebrało się 5 panów i dywagowali na przyczyną...
Oczywiście zażądam wymiany samochodu, ponieważ będzie to moja dokładnie 7 niezaplanowana wizyta...Jeżeli nie wymienią samochodu sprawa skończy się w sądzie...

Mało tego znowu wróciły luzy na tylnej osi...zużycie kolejnych amortyzatorów...

Część wpisów mam już w książce gwarancyjnej, reszta zostanie wpisana przy następnej wizycie...

Szok Moje świerszcze w desce i skacząca półka tylnia się chowają A najechałem już 45 kkm.

Dudek,.... nie ma tu emotikonów, żeby dobrze się wyrazić
Teraz całkowicie cię rozumiem. Idzie się załamać.
A przecież nie po to kupowałeś samochód "made in Japan" żeby jeździć na holu albo zostać stałym bywalcem ASO

Przy tym nasze problemy z poskrzypywaniem i trzeszczeniem to szukanie dziury w całym

Po takich przygodach chyba bym się pożegnał z marką, a na pewno z tym egzemplarzem SX4... .

Powodzenia i dobrego roku 2009 za kółkiem!

Chyba piopio proponował pisanie pism do SMP w sprawie awaryjności SX-a. Ale czytając jego i dudka_2001 myślę, że lepszym rozwiązaniem będzie TVN Turbo i ich program "Turbo Kamera". Po obejrzeniu kilku odcinków zauważyłem, że firmy motoryzacyjne (importerzy i dealerzy) bardzo nerwowo reagują na obecność dziennikarzy. Ale usterki usuwają wtedy od ręki i twierdzą, że to był pierwszy taki przypadek.
Może to jest sposób?

Szok , tyle problemów z nowym autem.Życzę pomyślnego finału.

Rece opadaja jak czytam o Twoich problemach.Jesli jestes zdeterminowany isc na war z SPM, to nie marnuj czasu.Powodzenia.
Pisz na forum na bierzaco.
Moze jako uzytkownik-cy SX4 moge-bysmy Ci pomoc.

Waldis moim zdaniem tylko zorganizowana akcja na forum moze przyniesc jakis efekt.Jak widac , malo osob jest tym zainteresowanych.
Pozdrwaiam

Witam
Przeczytałem wywód dudka_2001 i wydaje mi się, że powiniez zmienić serwis. Chociaż zastanawiam się, czy to miejsce w ogóle można nazwać serwisem
O ile się nie mylę, to SX jest samochodem z rodzaju "drive by wire", czyli nie ma linki gazu i nie ma się co zaciąć. To po pierwsze.
Po drugie takie dziwne walnięcia miałem czasami w Escorcie. Okazało się, że ukruszona była sprężyna od McPhersona przy samym mocowaniu. Auto nie osiadło, ale czasami ta sprężyna pracowała i wydawała taki odgłos. Może warto to sprawdzić.
Po trzecie łożysko raczej nie "walnie" W ogóle te diagnozy SuperSerwisu są śmieszne i ja bym tam więcej nie wracał. IMHO po prostu popsuli autko .
M A S A K R A !!!

Co do linki gazu...okazało się, że zablokowanie przepustnicy gazu spowodował błąd komputera...

Co do serwisu...moze i masz rację, że powinienem zmienic, ale szczerze to liczę teraz, że tego nie naprawia po raz 5 i wtedy będzie przysługiwała mi wymiana samochodu bądz zwrot pieniedzy...oczywiscie wybiore zwrot bo po tych wszystkich przygodach watpie, zebym znowu zaufał SX-owi...
Prawdopodobnie zakupię jakieś VW, choc nie ukrywam, ze dlugi czas zastanawialem sie nad Vitarą...zobaczymy czas pokarze...

No, GV nie sprawia kłopotów (chyba że wersja 1.9 DDiS ).

OT: Z VW to różnie. Ostatnio poprzedniego Passata testowali w AŚ i beznadziejnie wypadł (ciągłe wizyty w serwisie), Golf V też z początku produkcji nie błyszczy, a Golf VI jest za młody, więc może w jakimś stopniu cierpieć na choroby wieku niemowlęcego... .

Powodzenia w walce i czekamy na info jak poszło

Z przeglądu wszystkich postów wynika że lista usterek i zastrzeżeń jest spora i dotyczy znacznej grupy. Właśnie to forum jest dobrym źródłem informacji o wyrobie. Cenne są wypowiedzi oparte o autentyczne fakty. Dziwi mnie cisza ze strony SMP ( ktoś wspominał o jakiejś japońskiej tradycji, ha, ha.). Korzystałem też z usług serwisowych w Niemczech. Ciekawe czy kiedyś doczekamy się takiej obsługi. Chcę nawiązać do Pandy, ale uprzedzając spodziewaną reakcję niektórych kolegów coś wyjaśnię. Sedici jest moim 10 autem. Wspominana przeze mnie Panda nie była samochodem moich marzeń. Byłem w trakcie budowy i potrzebowałem sprawnego samochodu za małą kasę. Wybór, albo skromny nowy albo jakiś wrak. Fakty, Fiat jest elastyczny w negocjacjach i warunkach zakupu. Inny przykład, po roku eksploatacji Pandy dostałem powiadomienie że moje auto mieści się w grupie aut z wadą ABS-ów. Oddałem auto do serwisu. Wymienili centralkę, przewody, rozdzielacz i czujniki ABS w ramach gwarancji. Nie miałem zastrzeżeń ani przed ani po wymianie. W obu przypadkach były to elementy Boscha. Po zakupie Sedici miałem telefon z Fiata, pytania sondażowe i opinie. W SX4 tylko powłoka jest włoska i silnik 1.9 więc zadziwiający jest spokój Suzuki. Jest mi również głupio jak koledze powyżej. Nic tak nie boli jak prawda. Gdzie są dwie matki tam dzieci głodne biegają. To co śliczne to Gigiaro design, a wibracje, skrzypienie i stuki to Suzuki. Jak można było coś takiego tak spaprać ?.

Cóż, mógłbtm zacytować całą wypowiedź klincza , ale po co on i piopio maja rację. Polski oddział Suzuki nas olewa. Ciekawe jak długo
Mój sedan skrzypi , puka i stuka, a na moje pismo sprzed kilku tygodni dalej nie mam odpowiedzi......Miarka sie przebrała chyba...Czas pość do mediów.....a jak bardziej sznatławe, tym bardziej wiarygodne Pozdrawiam natter

Przykro że są właściciele Suzuki nie zadowoleni z wyboru marki lub trafili na "słaby" egzemplarz , jednak statystycznie biorąc ta marka ma dobre oceny , zdobywa nagrody. Rozgoryczonym życzę szybkiego pokonania problemów i osiągnięcia zadowolenia z wyboru .

Masz rację..poległem na jednej, prostej rzeczy, typowo polskiej... Nikt nie powie, że jego nowy / stary samochód sie psuje, że ma usterki. Wziąłem też pod uwagę notowania Suzuki, ogólnoświatowe. I wychodzi na to, że SMP pcha do nas ( autocenzura ) samochody. Co powievcie na to, że przy -5=C skrzypią mi wszystkie plastiki??? Pierwszy i ostatni raz kupiłem Suzuki... I każdemu będę odradzał. Pozdrawiam.

Tak sobie czytam ten wątek i dochodzę do wniosku że chyba mamy inne SX4. Mój ma 40kkm i nie całe 2 lata i wszystko jest OK, miałem problemy ze skrzypiącym fotelem ale naprawili mi to w ASO i od tej pory (25kkm temu) cisza, plastiki ciche itp...

a kolega dudek_2001 to sobie ten napęd na torze w Wyrazowie popsuł prawdopodobnie bo widziałem na własne oczy co on tam robił

Pozdrawiam
Paweł

No to jesteśmy w tym samym klubie , bo w moim przypadku od ostatniej naprawy fotela minęło 12000 km. i nadal cisza , a reszta bez uwag. Nic tylko jeździć i cieszyć się z wyboru.