Poprzednie autko: Śkoda Fabia Kombi 1,2
Minusy:
- mniejszy bagażnik, ale to da się nadrobić jakimś boxem na relingach,
- jednak słabsze światła zewnętrzne,
- zdecydowanie słabsze oświetlenie terenu przy cofaniu w ciemnościach,
- lusterko wewnętrzne lekko drży, ale można się przyzwyczaić (lubię wiedzieć kto za mną jedzie, odczytuję i zapamiętuję nr rejestracyjne - mania taka jakaś, przeszkadza mi jednak w tym dodatkowo napis "albo Suzuki, albo nic"),
- plastiki wewnętrzne - te gładkie, mają swój urok, ale widać na nich ślady dotyku i są podatne na zarysowania, trzeba uważać,
- elektryczne otwieranie szyb - trzeba trzymać przycisk do końca, aby je całkowicie zamknąć lub otworzyć.
Plusy:
+ swoboda i przestronność wnętrza, nie jechałem jeszcze z tyłu, ale z opowiadań wiem, że jest super,
+ możliwość wyboru napędu - w czasie jazdy po śniegu rewelacja,
+ wygodne prowadzenie w każdych niemal warunkach,
+ mniejszy stres podczas zjazdu na nieznane tereny i bezdroża,
+ lepsze wyposażenie,
+ w czasie jazdy oprócz muzyczki słychać przyjemne mruczenie silnika,
+ jeszcze niepowtarzalny wygląd powodujący obroty głów obserwatorów, przy poprzednim aucie czasami zdarzało się, że na światłach stały trzy jedna za drugą, z przeciwka jechały ze dwie oraz na poboczu stało ich kilka prawie jak tirówki,
+ przyjemne w odbiorze podświetlenie zegarów,
+ dobra pozycja za kierownicą, dla mnie fotele są wystarczająco wygodne,
+ rewelacyjna widoczność w lusterkach bocznych, a do słupków trzeba się przyzwyczaić,
+ sterowanie w kierownicy sprzętem audio,
+ skuteczne i szybkie odparowywanie szyb,
+ wbudowany system skandynawski obsługujący obowiązkowe w czasie jazdy światła mijania,
+ jeden wielki plus od żony - liczy na to, że za trzy cztery lata będzie to jej osobiste autko. W Suzi wszystko jej przypasowało, Śkoda była dla niej raczej beee pod względem jazdy, parkowania, i ogólnie, a była raptem tylko parę centymetrów dłuższa.
_________________ Tarzycjusz:)
|