Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Takich przykładów można mnożyć setki. Każdy wydaje swoją kasę jak uważa. Ja uważam, że cena za moje auto jest OK (Chociaż gdyby było taniej to bym nie narzekał ) Ktoś inny może powiedzieć, że za tę kasę można kupić 50 chińskich skuterów

Na poważnie to fakt, za taką forsę można kupić segment D. Pod warunkiem, że jako kryterium przyjmiemy wielkość auta. Są ludzie, którzy niewielki rozmiar uważają za zaletę (vide moja łajf w 500tce, woli mniejsze ale lepiej wyposażone). Może sobie pozwolić na mniej funkcjonalne auto, bo w garażu stoi mój s-cross (dla nas dwojga optymalny na wyjazdy). Fakt, może s-cross Pb demonem mocy nie jest, ale jeszcze trochę, a auta 20-30KM będą wystarczające, bo przekroczenie prędkości +10km będzie karane rozstrzelaniem na miejscu (żeby nie było, nie jestem zwolennikiem szaleństw na drodze, ale za niedługo rozpocznie się prawdziwe polowanie na kasę, nie mające nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa )

Oj tam, oj tam. Można za cenę S-Crossa kupić Superba 4x4 czyli autko segmentu D, ale trudniej się go parkuje na wysokich krawężnikach z małą ilością miejsca chociaż znacznie wygodniej się jeździ niż SX4

No o tym piszę właśnie:)
Nie potrzebuję auta wielkości Superba dla dwojga ludzi. Baaardzo sporadycznie kogoś wożę z tyłu, a większość przebiegu robię sam, żona ma swoje auto. (po latach eksploatacji mogę porównać zużycie tapicerki, bo z tyłu jest jak z salonu )
Poza tym Diesla nie chcę, a jedyny rozsądny silnik PB w VAG to 1,8T który żłopie paliwo na potęgę.
Jeśli miałbym brać VAG, to Yeti. Chociaż jak poszukiwałem samochodu, to wyjściowe ceny Yeti były OK ale jak w konfiguratorze doposażyłem do S-crossa już tak różowo nie było. A zawziąłem się i powiedziałem , że 100kpln nie przekroczę
Nie wypowiadam się też o dość kontrowersyjnej urodzie Yeti.
Podsumowując, puki co nie żałuję zakupu ale życie pokaże co będzie dalej (mam dopiero 16kkm).

1.8 turbo złopie paliwo w Yeti, ale nie jest to problem silnika co bryły, kształtu auta. Mniej pali z tym samym silnikiem bardziej opływowy Superb.

Są klienci podatni na sugestie dziennikarzy m.in. tej nieogolonej cioty z automaniaka, w czerwonej kurtce, spodniach rurkach i jasno żółtych butach. Zachwalał on 1.4 160 KM turbo+kompresor, a nie wspomniał o wadach tej jednostki oraz zuzyciu paliwa porównywalnym do wspomnianego 1.8 turbo.

Są też klienci, którym sprzedawca w salonie wciśnie dodatkowe wyposażenie, w stylu panoramiczny, ale nieotwierany dach czy rozbudowane multimedia, których oni nie użyją, bo nie potrafią przejść przez menu. Ale są cool i trendy haha.

Kasa i cena to nie wszystko
My szukaliśmy małego samochodu 4x4 z dobrym wyposażeniem, bo po grzyba nam większy na 2 osoby. Co z tego, że cenę wypasionego S-crossa miałabym większe autko, skoro przede wszystkim nie chcieliśmy większego
Niektórzy mają manię kupowania jak największych samochodów nie wiadomo po co

każda potwora znajdzie swego amatora - Duster też się sprzedaje. Wszystko ma swoje plusy dodatnie i ujemne. Na pewno zużycie paliwa nie jest wadą 1,8TSI - zużywa go mniej więcej tyle co Suzuki 1,6 przy PORÓWNYWALNEJ jeździe. Oczywiście turbina na więcej pozwala, więc raczej mało kto jeździ porównywalnie. Moja żona jeżdżąca na co dzień SX4 1,6 4x4 jest generalnie zadowolona z jego dynamiki. SX4 ostatnio zrobił się jednak trochę mułowaty - przyczyna jest prosta: 1,5kkm za kierownicą Superba 1,8TSI z max momentem od 1,8tys. obr. zmieniło optykę patrzenia Dane tylko potwierdzają - SX4 12s 0-100, Superb 8s. Oczywiście turbina jest bardziej podatna na awarie, nie lubi zimnego silnika, itd... dlatego do miejsko/podmiejskich tras w różnych warunkach pogodowych preferowana kiedyś była wolnossąca benzyna czyli wspomniany SX. Ja też najczęściej jeżdżę sam, ale dużo tras, więc większy samochód jest nie po to aby mieć większy od sąsiada, tylko aby wygodniej i bezpieczniej się jechało. Dlatego po 155kkm wróciłem z SUV'a do osobówki, tylko czterołap stał się warunkiem koniecznym

Ciekawa sprawa, bo przy prędkościach 40-60km/h w mieście to bryła raczej nie ma znaczenia. Zużycie 11-12l to norma i mam trzy auta wśród znajomych z tym silnikiem. S-crossem nie przekroczyłem nigdy 9l


W 500tce mojej żony akurat nikt jej takiego dachu nie wciskał, a sama chciała bo pięknie ożywia jasne wnętrze i jest ładną ozdobą w słoneczny dzień.

Co do zużycia paliwa, nie potwierdzam w moim przypadku, jak pisałem wyżej.
Miałem auto które pozwala więcej (Golfa GTI) i cieszę się, że S-cross nie prowokuje do pociskania, bo już bym pewnie bez PJ siedział Codziennie przejeżdżam ok. 100km na terenie polowania trzech myśliwych: Passat, Insignia i Vectra, przy czym dwa pierwsze mają kamerę również z tyłu.

Z resztą każdy kupuje co mu pasuje. Ja lubię auta typu SUV też ze względu na wysoką pozycję siedzenia, z uwagi na mój kręgosłup nieco sfatygowany. Poza tym wokół miejsca zamieszkania mam masę pięknych miejsc, do których osobówką dojechać się nie da. Ogólnie mnie pasuje

Masz odpowiedz








Zawsze bryła/opór powietrza ma znaczenie. Jadać rowerem też mniejszy opór stawia się jadąc z pochyloną sylwetką niż wyprostowaną. Masa też ma znaczenie, 200 kg różnicy, Yeti 1.8 TSI 4WD 1430kg, Scross 1.6 4WD 1200kg. Porównując 2WD podobnie.

Dalej o masie, Swift 1.3 92KM ma osiągi na poziomie Scrossa 1.6 120KM mimo, że jest 28 KM słabszy, ale mniej Swift waży itd., itp.

Jak wiedzą, po co, to spoko, ale nie raz gadałam z gościem, który stwierdzał, że auto musi być duże, BO TAK. Nie ważne, że jeździ sam, ale kombi czy duży suv obowiązkowo.
Jak kupowaliśmy S-crossa, też były teksty, dlaczego nie większe, skoro za tę samą cenę, możemy mieć większe. Ale konkretnych argumentów, poza BO TAK, nie było

Bryla ma znaczenie ale nie przy miejskich podróżach: przejazdach między swiatłami 200-400m i przy przesuwaniu się w korkach. Nie piszemy o różnicach laboratoryjnych. Przy częstych zatrzymaniach i ruszeniach duuużo wiecej ma do powiedzenia masa auta niż to czy ma współczynnik Cx30 czy 40.
Przy zużyciu paliwa istotne też jest zestopniowanie skrzyni biegów i oprogramowanie silnika. Widać to najlepiej w różnicy spalania przy tym samym (konstrukcyjnie) silniku w SX4 107KM a 120KM. Ten drugi jest znacznie oszczędniejszy. W moim przypadku to 1-1,5l róznicy, to sporo.

dokładnie

Jest jeszcze jedna przewaga samochodu typu crossover od zwykłego - wyżej się siedzi i wieczorem samochody mniej oślepiają. A naprawdę ludzie mają tak beznadziejnie ustawione światła, że to może denerwować. Jak jeździłem poprzednio Clio to właśnie oślepianie miało także wpływ na wybór S-Crossa. No i bajer z samościemniającym się lusterkiem wewnętrznym. Poza tym jak już inni tu pisali - nie potrzebny był mi duży samochód, bo w większości przypadków jeżdżę sam po mieście, a tylko kilka razy w roku na wakacje z rodziną i tu bagażnik S-Crossa mi wystarczy (430litrów, a Clio miało 439l).
Pozdrawiam

I s-cross na rok 2015 bez diesla ...

Ciekawa decyzja.
Może za mało się u nas sprzedaje? W cennikach sąsiadów (Niemcy, Czechy, Słowacja) i innych diesel jest obowiązkowo.

Tak jak już tu ustaliliśmy. Z benzyną S-cross ma niewielką konkurencję. Z dieslem był poza stawką, zdecydowanie za duża róznica. Przy prawie równej cenie paliwa, nieznaczną oszczędnością w stosunku do Pb i zakładając możliwe (kosztowne) problemy eksploatacyjne, diesel przegrywa.
Myślę, że gdyby w cenie tego diesla dali jakiś większy silnik np: 2.0 ze 150-160KM to byłoby trochę chętnych 9sam bym dopłacił).

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

Poprzedni SX4 miał 2.0i , wprawdzie wersja USA i w automacie, ale miał.

Np. tu:
http://otomoto.pl/suzuki-sx4-niski-prze ... 27449.html

O tym wspominał mi dealer na jeździe próbnej. Że diesel nie sprzedaje się i w 2015 Suzuki wycofa się z ON. W sumie zostać tylko z jednym silnikiem to ... duże ryzyko. Z drugiej strony ten diesel nie był aż tak oszczędny w stosunku do benzyny, by się w niego ładować. I po trzecie S-Cross jako samochód na długie przebiegi (co może uzasadniać diesla) też raczej chyba kiepsko się nadaje - dość wysoko zawieszony, podatny na podmuchy boczne wiatru, trochę "twardawe" zawieszenie.
Tyle, że przydałaby się jakaś inna jednostka, mocniejsza z 6-biegową skrzynią i byłby git.
Pozdrawiam

Też mnie uderzył poziom ściemy i niekompetencji tzw. dziennikarzy motoryzacyjnych (pewnie humanistów przepisujących/recytujących ulotki producentów aut). Pamiętam, jak ogłoszono 1.4 TSI silnikiem roku. Ciekawe, co tacy specjaliści w spodniach-rurkach oceniali? Dane papierowe?

Dzisiaj ten silnik znajdziemy na liście silników do omijania (przynajmniej na portalu moto.pl). Ciekawostka, prawda??

O wadach/zaletach diesla już się wypowiadałem. Sam mam dystans ponad 100 km do pokonania dziennie i nie biorę już diesla pod uwagę przy przyszłej wymianie samochodu. Co do uturbionych benzyn - dziękuję. Byłem bardzo zadowolony z hondowskiego 2.0 teraz jestem nieco mniej zadowolony z suzukowskiego 1.6 (niestety problem z check engine - znany problem).

Za to SX4 daje mi komfort podróżowania zimą/w trudnych warunkach. Na co dzień wystarcza mi auto klasy B, które idealnie zaspokaja moje potrzeby. W gorsze warunki wybieram SX4, którego w przyszłości zamienię raczej na nową Vitarę, bo S-Cross będzie raczej za duży.

Uważam, że nie ma aut uniwersalnych i w zasadzie zawsze przedkładam codzienną eksploatację nad sporadyczne wyjazdy urlopowe przy wyborze auta - lepiej jeździć dopasowanym autem na co dzień i mieć 2x w roku ból głowy przy pakowaniu, niż wozić powietrze - taka jest moja opinia

Na koniec napiszę tak - jeździłem na urlop hondą accord i peugeotem 206 i w obu autach miałem zawaloną tylną kanapę, mimo że bagażnik hondy miał 2x większą pojemność od puga. Po prostu do małego auta rozsądniej dobiera się bagaż

Nic dodać, nic ująć.
Może poza tym, że trzymajmy się bardziej tematu

Bardzo rozsądne zdanie, myślałem że tylko ja myślę podobnie a tu proszę . Co do uniwersalności: mam swifta, wystarcza na 2 osoby śmiało. Jak potrzebuję raz na jakiś czas przewieźć cos większego wynajmuję usługę (dam przy okazji komuś zarobić). W dalsze podróże dopasowane do mojego stylu życia wybieram samolot lub pociąg (z tym w Polsce jest najgorzej na tle Europy). Na miejscu można wynająć auto (jak jest potrzeba). Jak będę miał większe potrzeby to zmienię auto na większe, ale o "numer". Stać mnie w pełni żeby nie instalować gazu i serwisować porządnie mego swifta. Nie wożę powietrza na co dzień, nie "śmierdzę" w mieście nadmiernie, mam komfort na który mnie stać(proporcjonalnie), nie muszę "lansować" się przed sąsiadami. Zresztą wolę spacer i rower, auto to raczej konieczność.
pozdrawiam
sorry za OT, więcej nie będę

"W Europie Honda HR-V będzie dostępna z silnikiem wysokoprężnym 1.6 i-DTEC o mocy 120 KM lub benzynowym silnikiem 1.5 i-VTEC o mocy 130 KM. Obie jednostki standardowo współpracują z przekładniami manualnymi, przy czym w samochodach z silnikami benzynowymi opcjonalnie dostępna będzie bezstopniowa skrzynia CVT. Niestety, napęd wszystkich kół nie będzie oferowany."

http://motoryzacja.interia.pl/samochody ... Id,1674767

Nawiązując do powyższej dyskusji, informacja powinna brzmieć: "Niestety, nawet w wersjach 4x4, napęd wszystkich kół nie będzie oferowany"

Zgadzam sie w 100%, tym bardziej, że na jeden czy dwa wyjazdy w roku można auto doposażyć o boxa, kufer itp.

Ja miałem w grudniu problem z autem słuzbowym i dostalem zastepczego Golfa 7 (praktycznie nowka 3 tys przebiegu) i powiem wam, ze to jaki postep zrobil Volkswagen w ostatnich latach dosłownie rozbija system.
Dostalem 1.4 turbo 140 albo 150 KM. Po prostu szatan, z kazdych obrotow rwie do przodu. Pracuje bardzo cicho, komfort rewelacyjny. Spalanie 5,7l na trasie i 7l w miescie.

Mam teraz problem, bo zona powiedziala ze ona nie chce juz wolnossacego silnika. Koniecznie chce benzynowe turbo
Tak wiec czekam na Vitare 1.4 turbo - oby tylko nie przesadzili z ceną jak w przypadku 1.6 diesel.

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009