Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

No nadszedł czas kapryśnych chumorków Splasha. Od ok. miesiąca mój samochodzik gaśnie na zimnym silniku, na wolnych obrotach. Jak jest ciepły to zapala za siódmym - ósmym razem. Wybieram się niebawem do mechanika, ale przed tem chcę zasięgnąć tzw. języka cóż to możę być? Przebieg 130 tys. Przyznam, że świeczek nie wymieniałem od nowości
Pozdrawiam

Zagazowany?

Jeśli fabrycznie ma irydowe, to należy je wymienić po 105 tyś...

Tak zagazowany, ale prawie 90 tys bezproblemowej jazdy na LPG.

1.0 raczej nie ma irydowych, ale mogę się mylić.

A jednak irydowe i to identyczne:
http://www.ngk.de/fileadmin/templates/D ... 8_2011.pdf
Cena trochę szokująca bo ponad 100 zł/szt, choć przy takim przebiegu...
Ale to nie koniecznie muszą to być świece, choć od ich wymiany bym zaczął.

No patrz
Wcześniej były zwykłe (w Alto 1.0 z silnikiem G10B).

W katalogu Inter-Cars irydowa NGK kosztuje ok. 54 zł/szt.

No właśnie, cena świeczek była powodem maksymalnego odsunięcia w czasie ich wymiany, ale na to wygląda, że przyszedł czas . Poza tym autko sprawuje się wyśmienicie, nie ma z nim żadnych problemów.

To chyba te oryginalne są po ponad 100zł - a to są odpowiedniki
Niby dużo, ale w mój stary Polonez żądał wymiany co roku.
W sumie w Splashu będzie dużo taniej

Zanim pomarudzicie na ceny irydówek zauważcie że wytrzymują co najmniej trzy razy dłużej niż niklowe. Więc porównajcie cenę jednej irydowej z trzema niklowymi (będziemy łaskawi i nie doliczymy kosztów robocizny dwóch ekstra wymian)

Poczyniłem pierwsze kroki w kierunku usunięcia dość dokuczliwej i szkodliwej dla rozrusznika usterki. Badanie komputerowe wykazało problemy z zapłonem oraz, coś w jakby dekompresja w silniku.( przepraszam za określenia, ale nie znam się )
Wymieniłem świece, okazało się, że jak na tak duży przebieg sa w nie najgorszym stanie. Wymiana poprawiła kulturę pracy silnika, ale dolegliwości nie ustąpiły.
Co do dekompresji, pan zapytał mnie kiedy ostatnio regulowałem zawory, ja na to, że w takim samochodzie sie nie reguluje, niestety byłem w błędzie . Regulacja powinna być przeprowadzana co 60 000 km. Ja mam prawie 130 000. Niestety z braku czasu nie mogłem wyregulowac zaworów. Zrobię to w najbliższym czasie. Jaki będzie skutek regulacji na pewno opiszę.

Nie chcę Cię martwić, ale sama regulacja zaworów może nie wystarczyć. Jeśli jest problem z "kompresją", czyli ciśnieniem sprężania, to może to oznaczać że niektóre gniazda zaworowe mogą być powypalane i konieczny będzie demontaż głowicy silnika i jej remont - szlifowanie gniazd, lub nawet ich wymiana oraz szlifowanie lub wymiana zaworów.

Inną przyczyną braku kompresji może być nieszczelność spowodowana zużyciem pierścieni uszczelniających tłoków. Nie wiem jak wygląda procedura dla Suzuki, ale kiedyś porównywano ciśnienie sprężania w normalnym stanie i po nalaniu do cylindra przez otwór świecy niewielkiej ilości oleju. Jeśli to drugie ciśnienie było znacząco wyższe to świadczyło to o zużyciu pierścieni.

Ale może wystarczy sama regulacja. Oby..

To może być problem z zaworami wydechowymi - oczywiście nikt tego głośno nie mówi, ale najczęściej to cena jazdy na LPG...

Używany silnik 1.0 w granicach 1,5 tysiąca zł

Tak, zgadza się, przestrzegał mnie przed tym gazownik przy zakładaniu. Założył mi dodtkowy zbiorniczek na specjalny olej chroniący zawory i kazał mi pilnować, żeby zawsze był napełniony. A ja, niestety, niedopilnowałem tego, może raz uzupełniłem. Wniosek jest jeden, na własne życzenie mam problemy z zaworami. Fachowiec mnie zapewnia, że na pewno nie jest jeszcze za późno sądząc po objawach jakie są.
Niebawem jadę na regulację. Oczywiście napiszę z jakim skutkiem.

Jeżeli to nadpalone gniazda, to regulacja nic nie da... jak sugerowano powyżej najpierw próba olejowa /praktycznie nic nie kosztuje - pamiętaj, żeby najpierw wykręcić wszystkie świece/ a potem w zależności:

- albo głowica w górę i naprawa gniazd oraz wymiana zaworów wydechowych /z pewnością przegrzane/ a przy okazji koniecznie uszczelniaczy zaworowych!/,

- albo ocena zużycia cylindrów, tłoków i pierścieni i stosowne naprawy

A tak przy okazji - używany silnik to zawsze rosyjska ruletka

Z tym się zgodzę. Ale może być problem z częściami do remontu

Czyli podsumujmy co kolega Poldek robił (czy raczej czego nie robił) ze swoim Splashem:
- olanie wymiany świec
- założenie LPG i olanie uzupełniania lubryfikatora
- olanie regulacji luzu zaworowego

I tak właśnie, drogie dziatki, kończy się nieczytanie instrukcji bo "wiem" albo "nie mam czasu". Zmasakrowaniem silnika przy przebiegu który powinien być w najgorszym wypadku półmetkiem jego życia.

Trzymam kciuki żeby udała się naprawa (mały remont) bez konieczności swapa. Oraz trzymam kciuki żeby ta lekcja nie poszła na marne.

^^ bez ogródek, ale i nie bez racji

Byłem dzisiaj regulować zawory. Po zdjęciu wszelkich dekielków itp. okazało się, że zawory regulują się hydraulicznie , czyli sa bezobsługowe. Niestety wróciliśmy do punktu wyjścia, dlaczego samochód buntuje się gdy jest zimny. Po dogłębnym zastanowieniu się, ów pan postanowił przeczyścić przepustnice. Pan mechanik wyczyścił ją elegancko i silniczek pracuje jak nowy . W ramach przerosin za wprowadzenie w błąd z tymi zaworami usługa została wykonana gratis. Szacunek dla fachowca. Potrafił przyznać się do błędu. Tak nawiasem mówiac oglądało ten samochód dwóch fachowców i obaj stwierdzili to samo, z tym, że ten pierwszy po podłaczeniu komputera.
Konkluzja jest taka, w silniczkach 1.0 nie regulujemy zaworów. Przynajmniej moim

Nie masz racji, hydraulicznych popychaczy nie stosuje sie juz od kilku lat w zadnym samochodzie marki Suzuki,
a juz na pewno nie w silnikach serii M i K.

W samochodach z silnikami serii M i K eksploatowanych na paliwie zgodnym z jego zalozeniami konstrukcyjnymi,
czyli benzynie, z reguly nie ma potrzeby regulacji zaworow, przynajmniej do 100 tysiecy kilometrow.

Kontrole luzu przeprowadza sie jednak zgodnie harmonogramem co 30 tysiecy kilometrow.
W razie koniecznosci, wymienia sie w silnikach serii M podkladki a w silnikach serii K (Splash) "szklanki" popychaczy.

W tym celu nalezy oczywiscie najpierw zdemontowac walki rozrzadu, pomierzyc grubosci denek szklanek i na tej podstawie
obliczyc potrzebne wielkosci nowych elementow.
W silnikach eksploatowanych na LPG i innych "wynalazkach" taka operacja bedzie musiala zostac przeprowadzona znacznie wczesniej...


... a to juz Twoj silnik i Twoja decyzja

Tak, wszystko się zgadza, byłem w serwisie Suzuki i po badaniach powiedzieli mi dokładnie to samo. Czeka mnie spory wydatek. Niestety, za błędy się płaci i to raczej nie mało. Wszystko zależy w jakim stanie jest głowica. Jeżeli będzie nienaruszona, nie będzie źle, a jeżeli tak to będzie drogo, nawet bardzo i dlatego zrobię to dopiero pod koniec września. Oczywiście podzielę się wrażeniami.

Witam, jak obiecywałem napisze co dalej z moim silnikiem. Samochód serwisowałem w serwisie Suzuki. Wymieniono mi płtyki regulacyjne tzw. szklanki oraz popychacze na wszystkich trzech cylindrach. Kosztowało mnie to ok. 2000 zł. Oprócz tego porobiłem przy okazji kilka drobiazgów. Najwazniejsze, że problemy ustapiły i mogę sobie bezstresowo pomykac po naszych dziurawych drogach ;-).
Pozdrawiam

I znowu problemy, podobne objawy jak opisane wyżej, ale teraz okazało sie, ze podpalił sie zawór . Cholera znowu wydatek. No cóz lpg swoje robi. Z jednej strony oszczednosci na paliwie a z drugiej wydatki serwisowe. Ale poza tym autoko jest super.

To nie do konca wina tylko LPG. To jest maly silniczek i niestety nie bedzie mial trwalosci dwa razy wiekszych silnikow.
Jesli masz juz powyzej 150-160 tys km to i tak moim zdaniem dzielnie sie trzyma....

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Czytałem różne wypowiedzi na temat innych marek samochodów i mają podobne problemy na LPG, niestety. Ale faktem jest, ze silniczek od "kosiarki" ( żart ) i tak bardzo ładnie się trzyma i gdyby ktoś zapytał czy warto kupic ten samochód, odpowiadam bez zastanowienia, WARTO