Za kazdym razem, kiedy chce/musze zlozyc siedzenia, z dusza na ramieniu pociagam tasiemki mechanizmu ryglowania siedziska i zastanawiam sie
co bedzie, gdy pewnego dnia ktoras z nich nie wytrzyma takiego obciazenia.
Myslalem juz o zastapieniu ich czyms mocniejszym lub o ich zdublowaniu poprzez
zalozenie jakiegos dodatkowego ciegna tak "na wszelki wypadek".
Niestety po ponownym ustawieniu kanapy zapominam natychmiast do nastepnego razu o swoich przemysleniach na ten temat...
Wiem ze taki problem mial juz np.
sx4ldz, ale juz od dobrych kilku miesiecy go tutaj nie widuje, wiec trudno zapytac jak odblokowal ten zamek
bez oryginalnego ciegna.
A moze jeszcze ktos przerabial juz ten temat i moglby podzielic sie swoimi doswiadczeniami?
Gdyby okazalo sie to niezbyt skomplikowane, to oczywiscie pomysl z dodatkowym "awaryjnym" ciegnem nie mialby wiekszego sensu.