Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam, jestem nowy na forum. Od niedawna jestem posiadaczem suzuki swift 1.3 99r. I ostatnio miałem bardzo mało benzyny więc ruszam na stację ale dojechałem tylko do bramy i zdechł. potem już nie zapalił. Dolałem 5 litrów paliwa i niestety nic. Sprawdziłem świece, jedna troche była zasyfiona ale ją wyczyściłem i dalej nic, odpalałem z prostownika akumulator kręcił jak szalony ale dalej nie palił. Resztkę paliwa wlałem do filtra i momentami "łapał" na sekundę ale to tylko tyle. Pompkę wydaje mi się że słyszę po przekreceniu stacyjki. Co to może być ? Jeśli macie jakieś pomysły to bardzo będę wdzięczny za pomoc.
Dodam jeszcze że wcześniej jak jeździłem to momentami jak spadły obroty strasznie się mulił i tracił moc. Musiałem mieć gaz w podłodze żeby nie zgasł i tak przez kilkanaście sekund a potem już wracał do normalności.

PS Prosiłbym o wytłumaczenie łopatologiczne bo średnio się na tym znam.