Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Tak wygląda nowa, oryginalna tarcza sprzęgła do SX4:

nie da się tego sprzegła przerobić jakoś na cierne kłowe ?

Witam
W trakcie jazdy, po przejechaniu tego dnia 200km „padło” mi sprzęgło, bez wcześniejszych ostrzeżeń – uślizgów, na odcinku 5km zaczęło się ślizgać, stopniowo zrzucałem biegi aż w końcu stanąłem, można odpalić na biegu.
Wezwałem pomoc, Suzuki przysłało lawetę – mam jeszcze gwarancję, w serwisie stwierdzono: spalone!, sprzęgło nie podlega gwarancji.
Jeżdżę raczej poprawnie, w moim drugim aucie po 125.000km nie ma żadnych problemów ze sprzęgłem a tu po 24.000km spalone?!
Wcześniej jedynie w zimie przy podjazdach po śniegu parę razy pojawił się „smrodek” (opisywany również przez Was), ale pojawił się on w trakcie automatycznego dołączania „tyłu” bez dotykania przeze mnie sprzęgła.
Czy ktoś z Was miał podobny problem i jak zachowało się Suzuki Poland?
Pozdrawiam
Artur

Odpowiem jedno.
Suzuki Motor Poland ZAWSZE ZWALA WINE NA KLIENTA. Nawet nie bada sprawy tylko ZAWSZE widzi wine uzytkownika danego samochodu.
Przezylem to osobiscie

Wez rzeczoznawce i niech on okresli po czyjej stronie wina. Niech okresli czy spalone czy uszkodzone z winy wadliwego produktu jakim sa samochody SUZUKI.
Gwarancja jest tylko na papierze, a pozniej zgodnie z maksyma..." kupiles, zaplaciles, to sie teraz martw..."

Pozdrawiam i zycze wygranej, jesli prawda po Twojej stronie.

Mam wrażenie, że czytam forum poświęcone Mitsubishi, tam też podobne stwierdzenia często się zdarzają. Nawet jak podrzeszowskie ASO Mitsu oszukało mnie montując 10x tańszą wiązkę elektr. haka niż na fakturze, to centrala zapewniła mnie, że ASO Mitsubishi zapewnia jakość. W Suzuki nie miałem na razie problemów.

smrodek związany z napędem tyłu i spalone sprzęgło to dwie osobne rzeczy.

U mnie też padło sprzęgło przy tym przebiegu! Nie chcieli uznać tego na gwarancji. Po wielkich "naciąganiach się" z panem kierownikiem serwisu (pożal się Panie) w końcu ustało na kwocie około 500zł. W serwisant chwalił się, że to niemożliwe, bo identyczne sprzęgła montowane są w Subaru. Jak się okazało za około miesiąc, reportaż w programie Turbo Kamera, że padają sprzęgła w Subaru...
Drodzy użytkownicy SX4, samochodów "japońskich", uważajcie, bo sprzęgła montowane w tych pojazdach są g. warte. U mnie ledwo podjadę pod górkę, nie daj przyjdzie cofać, to śmierdzi jak nie wiem co!

sprzęgła są OK, tylko zapomniano, że nie są już montowane do autek benzynowych i z napędem na jedną oś. Diesel + 4x4 w połączeniu ze zbyt małym sprzęgłem = wydatki klientów,

Nie jest to zasadą, mam "japończyka" i wszystko jest ok. :wino:

Mam już blisko 90kkm w moim DDiS i jak na razie sprzęgło pracuje bez zarzutu.
A jeżdżę...no dość dynamicznie (średnie spalanie 7-8L/100km):


O ile dobrze pamiętam sprawę Subaru to problem dotyczył 1% samochodów/użytkowników.

Kris, okładziny ścierne lub docisk sprzęgła nie spalają się przy 200 km/h, ani nawet przy 300 km/h. One najbardziej cierpią przy ruszaniu.

Poza tym, jeśli dobrze się orientuję, to konstrukcja sprzęgła dołączającego napęd tylnej osi w SX4 wyklucza przypalenie, więc raczej każdy smród będzie związany ze sprzęgłem zasadniczym [MOD: usunięto dalszą część zdania dot. połączenia tematów]

Chyba nie uważasz że się wolno rozpędzam

A na serio, owszem bywają wady jednostkowe, ale IMO pierwszą przyczyną spalonego sprzęgła jest "użyszkodnik".
A właściwie sposób jazdy, operowania sprzęgłem.



Zasadniczo, 4x4 ma się tutaj nijak do sprzęgła, ale można by dywagować czy przy ostrym starcie z dołączoną tylną osią sprzęgło nie dostanie mocniej.
Przy FWD przód szybko zacznie się ślizgać więc tym samym poślizg na sprzęgle zmaleje.
Przy AWD dociążony tył ograniczy poślizg przodu zwiększając tym samym czas pracy sprzęgła w poślizgu.
Ale to trochę teoria, trzeba by sprawdzić w praktyce, poza tym różne rozwiązania napędu 4x4 dadzą różne efekty - np. część poślizgu może przejąć sprzęgło czy dyfer międzyosiowy.

To nie jest teoria tylko praktyka. Outlander szczególnie 2.2, Subaru - problemy nie dotyczą benzynowych, tylko diesla, które mają dwa razy większy moment obrotowy przy niższych obrotach = większe obciążenie sprzęgła. FWD/AWD sam opisałeś dlaczego 4x4 ma wpływ na zużycie sprzęgła, bo zamiast pisku opon - jest pisk sprzęgła "ale mnie katujesz". Na pewno duży wpływ ma sposób użytkowania i tego nie neguję, ale prawdopodobieństwo uszkodzenia zbyt małego sprzęgła w dieslu jest znacznie wyższe w połączeniu z 4x4 niż w FWD i benzynie.

Żeby 4x4 miało wpływ na zużycie sprzęgła to musiałbyś ruszać z taką mocą która w przypadku jazdy tylko na FWD zrywałaby przyczepność.

Gdyby sprzęgło w 1.9DDiS było "za małe" to spory odsetek Fiatów i Opli lądowałby w warsztatach ze spalonym sprzęgłem.
I byłoby o tym zdecydowanie głośniej niż o Subaru.

A tu jakoś najwięcej na sprzęgła narzekają amatorzy benzynowych 1.6

Panie, odczep się pan. Jeżdżę SX4 1.6 benzyna i nie mam najmniejszych zarzutów wobec sprzęgła

Czytam i czytam i tak jakoś nie mogę się doczytać czy ten "zapaszek" jest zawsze wstępem do pilnej naprawy czy tylko "zapachem" który się ulotni i po problemie, zakładając normalną eksploatację.

jeśli zapaszek zdarzył się raz i po krótkiej przeprawie to jeszcze wiele kkm przed Tobą, ale jeśli czujesz go w każdy ranek to szukaj dobrego zamiennika

A gdzie ma tego zamiennika szukać?
ZTCW nie ma kompletów do SX4 na rynku zamienników, chyba że dobierze się coś wg parametrów.

Witam
Sprzęgło naprawione – NAPRAWA GWARANCYJNA!
Wymieniono tarczę i docisk.
A może to „Nasze” Suzuki to jednak poważna Firma?
Ze zdrowym podejściem do klientów?
Pozdrawiam
Artur

No niemożliwe

A jaka była przyczyna wg serwisu?

Cześć

Chciałem się pochwalić (choć właściwie nie wiem czy jest czym), mój SX dostał nowe sprzęgło i nowy/stary katalizator

Powiem wam że po wymianie sprzęgła (ślizgało mi już pomimo że mam tylko 68kkm zrobione, przypaliłem sobie je "lekko" na pierwszym Zlocie dlatego się skończyło) i katalizatora różnica jest niesamowita, samochód chodzi jak by miał 20KM i 50Nm więcej

Przypuszczam że głównie winny był kat, pierwsza seria była fatalna (w autach z początku produkcji), przytykała się i dlatego auto było słabe i wywalało błędy "Niska sprawność katalizatora", po wymianie jest duuuużo lepiej.
Sprzęgło też chodzi super, jak odebrałem auto z serwisu myślałem że mi go nie podłączyli bo po lekkim naciśnięciu wpadało do podłogi, okazało się że teraz tak lekko chodzi i nie ślizga

Zadowolony jestem na maxa, a tym bardziej że całość kosztowała mnie "tylko" 1000 zł z robotą, pierwsze wyliczenia wg cen z ASO oscylowały od 2500 do 5000 zł!!

Na szczęście trafiłem na świeżego rozbitka który okazał się idealnym dawcą części

witam
"spalone" i nic więcej, na moje pytanie odpowiedzieli że w tym modelu nie mieli takiego przypadku
pozdrawiam
Artur

[quote="PaulLuck"]Cześć

Chciałem się pochwalić (choć właściwie nie wiem czy jest czym), mój SX dostał nowe sprzęgło i nowy/stary katalizator
[quote]


To i ja muszę pochwalić ASO, tym razem Fiat. Kilka tygodni temu zapaliła mi się "check engine". Po skasowaniu powiedzieli mi żebym za kilkatygodni przyjechał, to sprawdzą. Po dwóch tygodniach zadzwonił sam szef, żeby zapytać, jak auto jeździ (szczęka mi opadła).
No i po wizycie okazało się , że co prawda kontrolki nie było ale skład spalin był kiepski. No to już chciałem wydrzeć [cenzura], a tu pan mówi, że idzie kata nowego zamówić. I że co prawda aktualnie zastępczak jest u ludzi, ale pan kierownik serwisu może mnie do pracy rano odwieźć. Miałem strrrraaasznie głupią minę chyba!

Ciąg dalszy moich wizyt w ASO. Katalizator wymieniony na nowy
mogę spać spokojnie. Dowiedziałem się przy okazji, że Fiat bez większych problemów wymienia katy w Sedesach (o ile przebieg nie oscyluje w okolicach 100kkm), bo niby jakaś wadliwa seria wyszła.
Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów w negocjacjach z ASO

I ja dołączyłem do grona szczęśliwych posiadaczy nowego sprzęgła
Przyczyną szybszego zużycia było pewnie kilkukrotne holowanie samochodów, raz wyciąganie brata z głębokiego błota, zabawy śnieżne i błotne no i moja dynamiczna jazda
Wymienione przy 81 tys. km, koszt nowego 370zł (EXEDY) + 300zł robocizna.
W/g mnie przy tym co przeżyło to i tak długo wytrzymało.