Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam, jestem tu pierwszy raz, a natrafilem na ten serwis szukajac informacji na temat awaryjnosci i roznych przypadlosci doskwierajacych w Suzuki Liana.

Mam Lianke 1.4 DDiS czyli diesla z 2004r (kupiona w salonie w marcu 2005) i od tamtego roku kiedy popada lub zrobi sie slisko zarzuca mi tylem samochodu. W tamtym roku w okresie zimowym wine przypisalem oponom, ktore mialem z innego samochodu, ale w tym roku mam nowe oponki i jest to samo. Poza tym nawet latem kiedy popadal deszcz to wjezdzajac na pasy (zebre) na jezdni przy predkosci ok 90-11 km/h potrafilo mnie zarzucic. Moge w miare bezpicznie jechac z predkoscia 60 ale nie wieksza. Moze wiecie co s na ten temat, moze ktos z Was mial taki problem? Poza tym po przejechaniu ok. 30tys na letnich (nowych oryginalnych) oponach tylne gumy byly prawie jak detki, ale co dziwne zjechane sa rownomiernie (przod jeszcze jest OK). Jak cos wiecie na ten temat to prosze o info.

Coś tam słyszałem... a co na to serwis? próbowali zbieżność ustawiać? Jak tak to badałeś , czy nie była uderzona ? (mimo że nową kupiłeś)


pozdrawiam - jasiek

nie powiem szczerze , ze jeszcze nie bylem w serwisie, bo ale przeciez zaliczylem juz 3 przeglady i ani razu nic mi nie powiedzieli, zeby cas bylo nie tak. nistety za kazdym razem kiedy bylem w serwisie byla ladna pogoda i nie chcialem wyjsc na debila, kiedy pojechaliby na jazde probna i okazaloby sie ze jest wszystko w porzadku. Dlatego pytam na forum, bo mozxe ktos juz mial taki przypadek.

znaczna większość lian na forum to nówki, nie słyszałem o takim przypadku jak Twój. Ja bym atakował zdecydowanie serwis.


pozdrawiam - jasiek

Strasznie przesadzone są fabryczne nastawy zawieszenia... zwłaszcza zbieżność tyłu... moja rada > "wyprostować" przód i tył o połowę mniej tego, co jest. Ja tak jeżdże i wszystko jest ok, ale pierwsze ustawienia robiłem w specjalistycznym warsztacie... ponieważ pomogli mi dobrzy ludzie za free, to i ja mogę się z Wami podzielić pro publico bono :wink:
Być może chodziło o zmiany kąta pod dużym obciążeniem albo /jak to raczył zauważyć miszczunio.../ zawieszenie było liczone pod koła 15' a auto stoi na 14-kach... who knows? Opinii serwisu nie znam, ale jak im opowiedziałem, to usłyszałem, że mogłem do nich przyjechać... coś więc chyba jest na rzeczy!

ja nie nazekam na zawieszenie jak dla mnie bomba ale wiem ze apropos nowych ale udezonych sut zdazaja sie takie:) np moj brat kupil tak nowiutkiego (teoretycznie) forda fiusion - tak to sie chyba pisze no i po ladnych paru miesiacach pojechal do serwisu forda ale do sasiedniego miasta bo ze swojego pierwotnegto nie byl zadowolny i tam wlasnie uslsyzal ta niemila wiadomosc ze auto ma dzwi z innego roku produkcji i szybe niz reszta auta:( no i lakier na czesci nadwozia wiec to chyba sie zdaza. By to krew zalałą:)

Słyszałem o takich sytuacjach, które spowodowały m.in. odebranie w moim mieście uprawnień fabrycznego sprzedawcy/serwisanta dwóm firmom... ale ja nie o tym mówiłem a o tym, jak mianowicie ma się dobrze spisywać auto o tyle ustawionym na minus dwa z groszem przy wielowahaczowym zawieszeniu, trudno zrozumieć każdemu, kto ma jakie takie pojęcie o mechanice toczenia - i jeśli tak, to przyczepność na śliskiej nawierzchni tak ustawionego koła ciągniętego /co ważne/, będzie już z założenia "wleczeniem w uślizgu" w niewielkim procencie, ale jakże ważnym dla stabilności i zachowania toru jazdy np.w zakrętach. Na to chciałem zwrócić uwagę.

A wracając do nieuczciwych praktyk dealerów, to jednak zawsze należy zabrać ze sobą kogoś, kto potrafi odróżnić element malowany poza fabryką albo niezgodne z modelem pojazdu elementy... nie mniej jednak spotkałem się także z taką sytuacją, gdy w jednej z autoryzowanych stacji obsługi wmówiono mojemu znajomemu, iż we właśnie zakupionym autku jest malowany błotnik - okazało się iż właściciele salonów się wyjątkowo nie znoszą a samochód jest OK! Jak zatem widać, wszystko trzeba brać pod uwagę

Sprawa zawieszenia tylnego jest niestety dla Suzuki znana - patrz amerykańskie forum Suzuki. W moim przypadku niewłaściwe nastawy zawieszenia doprowadziły do nierównego zużywania się opon tylnich - części zewnętrzne opon były znacznie mocniej zużyte. Proponuję zarządać ustawienia zbieżności - kosztuje to mniej niż 100złotych. Ja to zrobiłem - stwierdzono ,że zbieżność tyłu jest nieprawidłowa i zmieniono nastawy. Mam nadzieję ,że pomoże to w prawidłowym zużywaniu się opon tylnich. Jak było u ciebie z ich zużyciem? W Ameryce ludzie dostawali nawet opony za darmo , ale tam podejście do klientów jest inne niż u nas. Niestety zachowanie Liany na śliskich nawieżchniach jest niepewne. Ja mia łem poślizg w tamtym roku na śniegu , który skończył się zjechaniem na pobocze i uderzeniem w wał śnieżny. Miałem szczeście bo nie jechałem szybko i w ostatniej chwili ominąlem drzewo. Mam nadzieję ,że po wykonanej w tym roku korekcie ustawień zawieszenia będzie lepiej

Temat z tylnym zawieszeniem wypłynął u mnie właśnie z powodu widocznego, nadmiernego zużycia zewnętrznych krawędzi tylnych opon - ponieważ po odebraniu koncesji dealerowi Suzuki w Tarnowie do najbliższego serwisu mam ok.90 km, postanowwiłem "powalczyć" z tematem sam - zwłaszcza iż mam jaką/taką wiedzę i znajomego, który od lat serwisuje rajdówki i wyścigówki a także świetnego diagnostę z doskonałym sprzętem... tak po prawdzie, to żadna technologia kosmiczna, wystarczy sprawdzić i pomyśleć. Co do stabilności w prowadzeniu, to nie uważam, aby moja liana miała tendencje do nadmiernego "wyjeżdżania" pupką w normalnych warunkach, więcej powiem, uważam iż jest bardzo przyczepna przy większych prędkościach. Natomiast na śliskiej nawierzchni w istocie prowadzi się mało pewnie - ale tu już bardziej winiłbym dość wysoki środek ciężkości, mały rozstaw kół i zrywny motorek :wink:

a podpowiedzcie mi taką rzecz
to badanie zbieznosci to w ASO czy innej lokalizacji?
jeżeli coś znajdą to ASO się przyzna ze sprzedało "gniota"??

i jeszcze jedna kwestia:
przy przejeżdżaniu "policjanta" z tyłu coś zgrzyta/szoruje/trze/skrzypi (trudne do opisania )
nie zawsze, ale jednak
nie jestem pewien (krotko posiadam) ale wydaje mi się, że szczególnie jak mokro jest to "hałasuje"
jak się buja samemu tyłem samochod góra-dół to cisza

miał ktoś coś takiego? albo sugestie co to może być?

w jakim sensie gniota? to ze kąty są źle ustawione? to ci powiedza ze wpadles w dziure i sie przestawiło, moim zdaniem jak juz chcesz to sprawdziłbym geometrię jesli trzeba ustawił ją ponownie i rachuneczek wyslal do SMP ze fabrycznie jest zawieszenie zle ustawione. ale bezpieczniej byloby zeby to sprawdzilo ASO i oni ustawili a nei zewnętrzny zakład, wtedy może by się obyło wogóle bez rachunku, jesli bys im powiedzial ze sciaga lub cos albo sie nerwowo zachowuje to niech sprawdza geometrię

Myślę, że jeśli ASO Suzuki masz "pod ręką" to należy tam podjechać, wskazać na nierówne zużycie bieżnika i nadmierną "nerwowość" tyłu na łukach. Podkreślam, że takie nastawy są w instrukcjach, zatem gdzieś ktoś popełnił błąd i ASO z całą pewnością coś na ten temat wiedzą...

Skrzyp /czy też inny, dziwny dźwięk / to chyba plastikowe osłony amorów plus piasek => też mi się to zdarza, ale z dwojga złego wolę nie skracać osłon - zwłaszcza przed zimą! Osobiście jeśli znam przyczynę to uważam, że pewne sprawy trzeba tolerować. Jak zmienię zdanie, kupię Maybacha albo Infiniti :wink:

Zauważyłem że moja liana (1,6 2005rok ) prowadzi się nieco dziwnie po śliskim, jeżdżę drugi rok, poprzednia zima upłynęła mi raczej na czarnym asfalcie. Gdy przy prędkości 50do 60 km przejeżdżam lewą bądź prawą stroną po śliskim czuć uślizg tyłu. Po poprzedniej zimie gdy zdjąłem koła zimowe to okazało się że zakładałem bardziej zużyte na tył i po 15 tysiącach (co najmniej) bardziej zużyte były opony również na tyle. Jakieś dwa tygodnie temu odwiedziłem "diagnostykę" dokonano tam zmian zbieżności tyłu, diagnosta nie chciał słuchać o żadnych nastawach zalecanych z forum.Po pomiarach przyznał jednak że coś się nie zgadza z katalogiem, dokonał korekty i lianka śmiga super. Poobserwuje jeszcze opony lecz na pewno gorzej nie będzie. JEDNO JEST PEWNE ZBIEŻNOŚĆ TYŁU MOŻE BYĆ PRZESADZONA W LIANACH produkowanych w okolicach 2004/05

_________________
Piotr

W Lianach jest mozliwoscji regulacji zbieznosci kol tylnych.?
Pytam z ciekawosci, bo w wiekszosci aut jedynym parametrem geometrii kol podlegajacym regulacji, jest zbieznosc kol przednich.

Jest regulacja zbieżności tyłu z tego co mi wiadomo to nie ma reg. kąta kół przodu lecz" polak potrafi" i jeśli to coś nie wielkiego to kąt przodu mimo że nie nastawny da się ustawić. Wiem od przedstawiciela SUZUKI że była zmiana nastaw zawieszenia więc jeśli komuś opony zużywają się tył na równi z przodem(albo bardziej) to warto coś z tym zrobić. Pozdrawiam

_________________
Piotr

Jak już pisałem powyżej, Liana ma tył zawieszony na belce wielowahaczowej czyli tak, jak auta z wysokich segmentów... wiąże się to jednak z koniecznością sprawdzania zbieżności także na tyle.

Moja Liana miała tylne koła zbyt zbieżne fabrycznie i jeśli jakiś diagnosta "nie chce słyszeć" o zmianie takich nastawów to... trzeba zmienić diagnostę

Jak się okazało diagnosta (ten)jest refolmowalny tylko zanim chciał słuchać o jakichkolwiek parametrach to interesowały go rzeczywiste nastawy zawieszenia,przód, tył, katalog oraz jego doświadczenie z moimi wiadomościami z internetu --w tej kolejności. Zbieżność tyłu była sporo przesadzona.

_________________
Piotr