dziwna sprawa
przez wszystkie tankowania jak pisalem 6,1 srednio
a tu nagle 7,8 wyskoczylo
potem znowu caly czas 6,1
i znowu ostatni pomiar 7,6
caly czas tankuje na stacjach BP w sumie na kilku w poblizu
wniosek nasuwa mi sie jeden - stacja nie wie co leje i co jakis czas wszedzie sie smieci zdazaja - bo tylko domieszka sobie moge logicznie uzasadnic wzrost spalania AZ TAKI nagle i bez powodu
pytanie padlo jak licze spalanie - wedlug wskazania z dystrybutora i km od tankowania do tankowania licze recznie
srednie z zycia auta pochodzi ze wskazania komputera pokladowego
teraz srednie z kompa przy przebiegu kolo 10 i pol tysiaca wynosi 6,4 (czyli wzrost wzgledem poprzednich moich doniesien)
sprawa tych dwoch dziwnych bakow w miedzyczasie i zapewne temperator - zima sie zbliza
a co do jazdy Eco - tak w jednym zdaniu - przyspieszac dynamicznie (3/4 gazu), szybko zmieniac biegi (niskie obroty gdy nie przyspieszamy) i tak jechac, by nie hamowac (czyli nie gaz i hamulec, a jak widzimy, ze trzeba bedzie stanac, to dokulac sie hamujac silnikiem, i to tak najlepiej, by sie nie zatrzymac, tylko plynnie zaczac jechac znowu jak sie np zmienia swiatla)
ot - cala filozofia
trzeba potrenowac i naprawde mozna sporo zaoszczedzic
w dodatku jakzda eco wymaga ciaglej obserwacji drogi, wiec i potencjalnie bedzpieczniej sie robi
w dodatku - co zawsze podkreslam a nikt w to ni chce wiezyc - jezdzac eco JEZDZI SIE SZYBCIEJ
jak ktos mysli ze jadac gaz/hamulec i tak ciagle jezdzi szybko... to powodzenia - nie mam zamiaru dyskutowac
jak ktos chce sie dopytac o Eco - prosze sie pytac - ile moge tyle podpowiem, ale podkreslam, ze sam sie tego ucze
dodam ze na kursie jechalem swoim stylem trase w ruchu miejskim 21 minut nieznanym sobie autem ze srednim spalaniem kolo 6l
inny kolega (swoja droga - zawodowy kierowca) jechal wlasnie stylem gaz/hamulec, kazdemu w aucie wydawalo sie ze facet zapier... jak dziki, a spalanie mu przekroczylo 8, czas na tej samej trasie 25 minut
gorzka prawda
