Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Jak w temacie ile wam palą Ignisy, miasto trasa mieszana, spokojna jazda dynamiczna.

Cóż mogę powiedzieć. To mój pierwszy samochód który pali tyle ile podaje producent. Ale jak się chce poszaleć to trzeba płacić - jak w życiu

Pozdrawiam

_________________
Piotrek

Dołączę się do wątku i spytam czy duża jest różnica w spalaniu pomiędzy Snow White a GLX?? Ocziwiście jazda Snow Whitem z włączonym napędem na 4 kółka.
Oraz czy podczas jazdy Snow Whitem z napędem na przednią oś spalanie jest takie same jak w GLX?

Pozdrawiam

W ignisie nie da sie wlaczyc/wylaczyc napedu 4x4 ...
zastosowane tu rozwiazanie to 4x4 "dla ubogich" ;-) - przed tylna osia jest sprzeglo wiskotyczne (lepkosciowe) - normalnie napedzane sa kola przednie, a gdy traca one przyczepnosc automatycznie czesc napedu przekazywana jest na tyl. Takie rozwiazanie jest tez m.in. w hondzie hrv, crv czy fiacie panda.

U mnie srednie spalanie to okolo 6.5 litra, jezdze mniej wiecej 50/50 miasto trasa, raczej spokojny styl jazdy, tyklo sporadycznie wypuszczam sie powyzej 130km/h.

wynik bardzo ładny...

a suzuki tak ma, że dużo popija... rekompensuje za to osiągami :twisted:

Witam
Pierwszy test spalania przeprowadziłem na 400km. Większość trasy przebiegała przez miasto i częściowo w terenie. Styl jazdy dynamiczny ile wlezie. (Oszczędność silnika, w tym obroty do max 4tyś, wynika jedynie z docierania, bo auto ma teraz 1000km na zegarze), ale poza tym szaleństwo. Po przeliczeniu wyszło mi 7,8L/100km. Zmieściłem się gdzieś pomiędzy wynikiem 6,9L (cykl mieszany) a 8,7L (cykl miejski). Zgadzam się z producentem co do parametrów spalania Ignisa.
Niedługo pojadę w pierwszą podróż do serwisu a potem zrobię kolejny test spalania.

zaczęły się chłody, zaczęło sie i spalanie 7,6l... :cry:
a było już i 6,5; :cry: :cry:

Kolejne 4 tygodnie jazdy Ignisem... :evil: grrr...

ale tym razem sam zrobiłem ała -gdzieś w innym poście się napisze

spalanie w mieście około 8 l, silniczek 1.3 vvt, nawet zrywny, gdyby nie skaczące amory...

Pierwszy test spalania. Tankowanie do "odbicia" na stacji BP dystrybutor nr 4. Potem jazda ponad 300km, trochę na trasie ale wiekszosc w miescie, wlaczalem podgrzewanie foteli, klimę i ogrzewanie tylnej szyby. Na koniec tankowanie na tym samym dystrybutorze do "odbicia". Po przeliczeniu wyszło dokładnie 8,57 l/100. Czyli zgodnie z tym co podaje producent. Jeszcze kilka testowych tankowan na pewno wykonam.

Zrywny owszem, ale powyżej 3750. Skaczące amory to jest taki swojski folklor. Kurcze jestem w szoku, jak można było takie coś wymyślić i jeszcze mieć odwagę zamontować w aucie. No, ale może to miało być bardzo tanie zawieszenie na "teren" i dlatego tak wyszło.

Ostatnio testowałem mozliwości Ignisa pod kątem maksymalnego zużycia.
8,84 l/100km przy prędkościach 130-160, ale widzę potencjał na więcej, bo cykl był mieszany, tzn częściowo ekonomiczny.

Drugi test spalania. Metodologia dokładnie tak jak poprzednio. ten sam dystrybutor. Styl jazdy agresywny. Wysokie obroty. Tylko po mieście.
Spalanie 9,18 l/100
Teraz testuje ekonomiczną jazdę po mieście.

To odrazu dodam jeszcze kolejne 2 testy spalania:
240km z czego 80km w trasie ale z kompletem pasazerów 7,78 l/100
260km 90% trasa, sam w samochodzie - 6,93 l/100

kolejny test 387,6 kilometrów (miasto 80 km reszta trasa) spalanie 8,33l/100. Caly czas tankuje na tym samym dystrybutorze.
Na razie średnia mi wychodzi: 8,24 l/100 przy 1500 km na liczniku.

Autko mam niecały miesiąc i ciągle jestem w fazie testów, jednak z tego co zaobserwowałem spalanie trzyma się z grubsza danych fabrycznych.
Na trasie 515 kilometrów, z czego ok. 70 % to trasa, a 30 % krótkie trasy miejskie, spalanie wyniosło dokładnie 6,99 l/100 km. Była to jazda raczej ekonomiczna, bez szaleństw. W trasie trzymałem się prędkości ok. 110 km/h. Przy prędkościach powyżej 120km/h mało aerodynamiczny kształt nadwozia daje o sobie znać i spalanie rośnie dość gwałtownie. Poza tym, moim zdaniem, Ignis nie jest stworzony do podróżowania z dużymi prędkościami, gdyż prowadzi się przy nich już niezbyt pewnie i zaczyna hałasować.

A tak przy okazji: jakie są u Was wskazania wskaźnika chwilowego zużycia paliwa przy pełnym hamowaniu silnikiem, tzn. z całkowicie odpuszczonym pedałem gazu. U mnie komputer wskazuje wówczas 4,1 l. We wszystkich samochodach z komputerem pokładowym, którymi miałem okazję jeździć, przy hamowaniu silnikiem komputer wskazywał 0,00 l i wydawało mi się to logiczne. Jak to wygląda u Was? Jest tak samo, czy ja mam coś zrąbane?

Miałem ten sam dylemat ,ale już wiem że wszystko jest ok.
Minimalne chwilowe zużycie paliwa pokazywane przez komputer w Ignacym to 4.1 l/100 km.
A co do spalania /mieszkam w górach/ to w zależności od pory roku ,w zimie przy spokojnej jeździe ok. 9 l/100 km-miasto i ok.8 l/100 km mieszana.W lecie o ok. 1- 1.5 l mniej, przy pojemności 1.5 L
pzdr

Kolejny test spalania - 480 km z tego 90% trasa w dwie osoby z bagażem przy dość ekonomicznej jeździe dało rezultat 6,7 l/100 km. Mimo braku zimy, jeżdzę na zimówkach. Ciekawe czy spalanie zauważalnie spadnie przy jeździe na letnich oponkach? Chętnie już bym to sprawdził.

U mnie w (Baleno 1.3) spada po przejściu na zimówki
A dokładnie po zmianie z 195x55 R15 na 165x70 R13 (o ile dobrze pamiętam). Teraz średnio pali 8,0 (tryb mieszany).
Pewnie przy takich samych rozmiarach byłoby odwrotnie.

A jak wygląda u Was jazda na rezerwie? Ile maksymalnie kilometrów ryzykujecie przejechać przed dojazdem na stację (miasto/trasa)?
Ignis ma malutki zbiornik paliwa więc ciężko mi się przyzwyczaić, że muszę tankować do pelna częściej ale za to za mniejszą kwotę.

W Swifcie udalo mi sie zatankowac max 37l a zbiornik ma 42 litry, przejechalem wtedy z 80km na rezerwie po trasie. Takze jak sie zapala rezerwa to jezdze jeszcze 50-70km i dopiero takuje.

W Swifcie pojemność zbiornika paliwa to 45l, mi udało się 2 razy zatankować nawet nieco ponad 45 litrów, tak pod 46 (przejechane ok 140km na rezerwie). Rezerwa w Swifcie to jakieś 10litrów.
Poza tym nie ma sie co bać, nawet jak stanie (trzeba by chyba przejechac ponad 150km na rezerwie) to zawsze ratuje Suzuki Assistance

Też tak miałem i wtedy zastanawiałem się, czy by tego dystrybutora nie sprawdzać...

Japonskie wersje swifta maja troche mniejsza pojemnosc (ok 42-43l) bo maja baki zrobione z metalu a nie plastikowe jak wegierskie. A rezerwa to rzeczywiscie ma z 10l (troche za duzo jak na moj gust).


Korzystał ktoś moze z uslug

Nie korzystałem ale coś mi się widzi że awaria typu "koniec paliwa" byłaby chyba płatną usługą.

mysle ze nie, co najwyzej trzebaby zaplacic za paliwo ktore nam przywiezli

Z tego co się zdążyłem zorientować, to w momencie gdy zapala mi się kontrolka rezerwy, mogę do baku wlać równo 30 l paliwa. Wynika z tego, że rezerwa wynosi ok. 11 l, czyli zapas na mniej więcej 150 km. Bez stresu przejeżdzam na rezerwie ok. 60 - 80 km i tankuję. Staram sie tankować w miarę wcześnie, żeby nie szkodzić autku jazdą "na oparach".

Przerabiałem temat lampki rezerwy w swojej GV kiedy pierwszy raz zapaliła się auto miało wtedy przejechane około 500 km byłem na totalnym odludziu gdzieś na kaszubach z dusza na ramieiu jechałem i wypatrywałem stacji ale takiej markowej po przejechaniu okolo 50 km zatankowałem do pełna weszło do pierwszego odbicia 56 l zbiornik w GV ma 66 litrów czyli 10 jeszcze zostało.Po pewnym czasie jadac gdzieś ze Świnoujscia do Koszalina przy wjeździe na prom zapaliła się kontrolka rezerwy , biorąc poprzednie doświadczenia pod uwagę wydedukowałem ze spokojnie powinienem przejechać około 120 130 km i jechałem dojechałem do Kołobrzegu i 100 m przed stacja paliw auto zdechło było przejechane od momentu zapalenia kontrolki rezerwy 110 km. Po zatankowaniu weszło do zbiornika 62 l do pierwszego odbicia wynika z tego ze w zbiorniku pozostaje około 4-5 l paliwa i jest ono nie osiągalne dla pompy.Naszczeście z silnikiem nic się nie stało a ja mam nauczkę i od tamtej pory po zapaleniu się kontrolki nigdy nie jadę więcej jak 100 km do zatankowania.
Człowiek uczy się całe życie
Pozdrawiam