Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Bębny mają to do siebie że ZAWSZE zardzewieją (są wykonane z takiego materiału), malowanie trzeba robić zawsze po sezonie zimowym, najlepiej podczas wymiany opon na letnie, wtedy całe lato ładnie da się objechać, a w zimie po chemii z dróg i tak zardzewieje.
Farba nie ma tu większego znaczenia (oczywiście kolor ma znaczenie bo np. na czarnym słabo widać że jest ruda, a na srebrnym lub żółtym dużo bardziej).

Pozdro.

Moje mają 2 lata i jeszcze nie zardzewiały

Masz jeszcze gwarancje, wiec mozesz zglosic jako usterke...

A tak na powaznie, to tak wygladaly moje bebny przy wymianie kol w polowie pazdziernika (nieco ponad 26 miesiecy). Lakier jest jeszcze oryginalny.
Lewa strona:



Prawa strona:



Ale bebny to tylko kosmetyka. Bardziej obawiam sie tego co zobacze wiosna na innych - z pewnoscia wazniejszych - elementach podwozia...

_________________
****** Pozdrawiam! ******

SX4ever - te twoje bębny też już ruda łapie, nie wyglądają już jak nowe, choć nie wyglądają też tragicznie.
Generalnie, jak zwykle w przypadku samochodów, trzeba wziąć wiele czynników pod uwagę i od każdej reguły jest wyjątek, bębny zardzewieją to jest pewne, to jest tylko kwestia czasu i warunków, w jakich dany samochód się porusza, parkuje, jaki ma przebieg oraz jeszcze od innych czynników.

Paweł

@ PaulLuck:
Zgadza sie, nie sa juz - a raczej - nie byly juz w chwili robienia tych zdjec nowe. Ale nie wygladaja jeszcze zle i nie maja praktycznie zadnego znaczenia dla trwalosci samochodu.
Ale na elementach zawieszenia widzialem juz wowczas miejsca, ktore mi sie nie podobaly i ktore z pewnoscia do wiosny beda wygladaly znacznie gorzej, a to juz jest jakis powod do zmartwienia.
Taki byl tez moj zamysl przy wklejaniu tych fotek, bo wyglada na to ze "wszystkim - poza Avalanche - koroduja bebny, a tylko mnie cala reszta samochodu"
Pozdrawiam!

_________________
****** Pozdrawiam! ******

Mój samochód ma również poważne ogniska korozji na elementach zawieszenia. Przez to auto wygląda pod spodem tragicznie. Dziesięcioletnie samochody wyglądają lepiej - wiem, bo też mam. Samochód przed wydaniem nie został poddany jakiemukolwiek zabezpieczeniu antykorozyjnemu. Zresztą nie wiem czy to w ogóle by coś pomogło, gdyż odnoszę wrażenie, że jego elementy nośne zawieszenia oraz te, wyłączone z warunków gwarancji wykonane są z najgorszego rodzaju materiałów. Powłoka malarska na elementach podwozia wykonana jest farbami z bardzo niskiej półki. Piszcie ludzie o swoich przypadkach, nie ufajcie wciskanym kitom ludzi z serwisów, że ten typ tak ma, bo czuję, że SUZUKI wypuściło coś na rynek, aby zawojować ceną świat, zasłaniając się zapisami gwarancji, że to i tamto nie podlega gwarancji, a to co się dzieje z autem jest wynikiem naszych zaniedbań i złego użytkowania. Kopiuję ten temat do wątku o korozji.

_________________
Tarzycjusz:)

Parę lat minęło, więc i moje poszły pod pędzel:

A masz fotę jak wyglądały przed?
moje wyglądają tragicznie
ale z uwagi na przebieg (123kkm) myślę o rychłej wymianie na nowe, więc nie wiem czy warto

Na pierwszy rzut oka nie tak tragicznie, ale po wstępnym oczyszczeniu spod czarnego wyszło więcej rudego

Tu widok bębna przed i po założeniu felgi:

jakby moje tak wyglądały to nawet bym się nie zastanawiał nad malowaniem
zrobię fotki i wrzucę... Ruda zaczyna "dorastać" do swojego imienia

Kiedyś malowałem zaciski i felgi hamulców ale zamiast drogiego specjalnego lakieru używałem Hameraida. Po 3 latach kiedy sprzedawałem nie było śladu rdzy i odbarwień. Polecam.