Witam wszystkich.
Wracając z pracy doszły mnie na wolnych obr. jakieś dziwne dźwięki z okolic silnika, okazało się że to klekoczą jakieś blachy. Wjechałem na kanał w garażu, patrzę na tłumik, a tu, "otuliny termiczne - to te rury zewnętrzne ze szwem na kolankach" (bo tak chyba się nazywają) pordzewiałe całe i już nie chcą ze mną jeździć. Pytanie jest takie, czy można jeździć bez tych otulin, nałożonych na portki wydechowe? Bo widzę, że to cieńkie blaszki, nałożone na kolektor wylotowy, a pomiędzy nim, a tymi otulinami jakaś wełna, czy azbest był. Wszytko skorodowało, ale rury są OK. W innych tłumikach chyba nie ma takich otulin...? Po co one są? Czy ich brak stważa jakieś niebezpieczeństwo?
