Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

jesli ktos chce robic terenowke to kupuje auto terenowe pozdrawiam

Terenowe? A wiem chodzi o kaszlaka. Zawsze po nim jest jeżdże w terenie, zazwyczaj po dachu.

Czekamy na jakiś lift w nowej GV. Kto pierwszy? Odwagi rodacy.

witam. otoz na stronie forum metatrox.net jest intrukcja montazu liftu do nowej GV. link http://metatrox.net/gv/modules/smartfaq ... tegoryid=5 niestety dla zarejestrowanych userow,ale przeciez rejestracja jest free. pozdrawiam

Na stronie Krakowskiego salonu Suzuki jest galeria ze zdjęciami z toru offroadowego i Grand Vitary na nim.

Nie jest to extream ale zawsze. Trochę odwagi i sporo się da zrobić

http://www.suzuki.krakow.pl/?s=galeria

no dobra, a gdzie ten off-road?

Ja tu PR zlotowy prowadzę, a ty koziou zawsze nastraszysz owieczki.

Ja straszę?

Ty dobrze wiesz o co mi chodzi

Witam
Zapewniam, że nowa GV znakomicie spisuje się w terenie. Układ przeniesienia napędu po 100% zblokowaniu centralnego dyfra jak w starej, a na śliskim asfalcie znacznie lepszy ,gdy w starej nie załączysz przodu. Nie bardzo wiem gdzie ta eletronika w napędzie, przecież napęd 4x4 stały przez centralny dyfer z częściową i całkowitą blokadą ( dla porównania nowy LR Disco III ma idenatyczne rozwiązanie). Brakuje tylko blokady tylnego mostu. A poza tym w ciężki teren to żaden SUV czy fabryczna terenówka typu LR, Toyota LC, nie wyjdą cało bez uszkodzeń.
Zgadzam się tylko z jednym, że sztywny tylni most i rama dawały gwarancję trwałości , ale coś za coś.

Pozdrawiam

a to mi pewien pan z salonu takich głupot nagadał

Witam

Nadal nie rozumiem o co chodzi z tą elektroniką w napędzie (oczywiście nie mam na myśli ESP).



Pozdrawiam

Ja też nie mogę się już doczekać moich "drugich" już śniegów z vitarką

I tych tylnonapędowych poślizgów, o których właściciele nowych GV mogą tylko pomarzyć

nie do konca, jak wiadomo wiecej mocy idzie na tyl i jak sie umiejetnie operuje gazem i kierownica to pieknie sie leci bokami, wiec tez juz sie nie moge doczekac

więcej mocy to nie cała moc jednak

po zlocie w Biskupicach i wizycie na torze moja wiara w GV znacznie wzrosła , dzięki Blizzard za pierwszą lekcje jazdy w terenie ,jeśli ktoś zjeżdza czasem z drogi to wystarczy, bo GV może dużo więcej.

Nie ma sprawy .

Bez urazy za ten oberwany plastik

Co tam plastik, ważne że żyjemy , miejscami to śmierć w oczach, zwłaszcza na zjazdach bez hamulca

Wiesz - kupiłem GV, żeby się nie obawiać poślizgów i mam nadzieję, że stały 4x4 sprawdzi się należycie

Osobiście nie uważam, aby samochód terenowy 4x4 nadawał się do poślizgów . Jeśli chcę się poślizgać biorę raczej bardziej płaski samochód osobowy z napędem na jedną oś .
Ja tez tak jak Vigo, kupiłem samochód 4x4, aby uniknąć poślizgów (zwłaszcza tych nie planowanych )... no cóż ale nie jestem takim hardcorowym kierowcom jak kolega koziou. Swoją drogą chciałbym widzieć minę kolegi jak na śliskich, wąskich górskich drogach bez bocznych barierek, łapie "wspaniały" dawno oczekiwany poślizg.

nie jestem hardkorowym kierowcom, ale lubię się pobawić samochodem - oczywiście poza publicznymi drogami

to ze 4x4 to w czym problem, wlasnie jesli sie umie wykorzystac taki naped to ladnie mozna pojezdzic (patrz subaru wrx/sti, misiek evo), a Koziou, co do wykorzystywania pelnej mocy w napedzie na tyl to chyba jak chesz baczki robic , oczywiscie z racji ze GV jest spora (wysoka) nie jest latwo...
Grand, owszem nasz naped 4x4 pomaga w tym zeby ladnie pokonywac zakrety na sliskiej nawierzchni, ale mozna tez rownie bezpiecznie z lekkim kontrolowanym poslizgiem , bardziej odwazne zabawy to juz w miejscach do tego odpowiednich

Vitaraka jezdzi sie sympatycznie jest to taki wszedolaz jak sie nie powiesi to wjedzie wszedzie mialem oponki 255/60/15 ale strasznie sie zle jezdzilo na nich w koleinach i musialem je zmienic bo tez nie bylo juz bieznika teraz mam 235/75/15 ale sa za wsyokie i obcieraly przy wybojach o nadkola podnioslem ja podstawkami gumowymi pod sprezyny ale jak sie jedzie w 5 osob to i tak sie zdaza ze obciera moim zdaniem za duza wysokosc opony wybralem

nie za duże opony tylko za mało liftu

W zeszły poniedziałek zrzuciłem zimowe coopery, ze względu na 17 stopni i radosne słońce. W ten weekend wyrwałem się na Słowację w celach czysto relaksacyjnych na seryjnych Duelerach. Napadało tyle śniegu, ze myślałem, iż trzeba będzie zostać tam do wiosny, a tu... SZOK!!. Tam gdzie kolega na zimowych gumach w Megance nie był w stanie podjechać pod górkę, ja na duelerach, bez rozpędzania szedłem pod górę jak Małysz w dół. Żaden podjazd nie był problemem. Czy lubię moja Vitarkę?