Po trasie 2500 km. Pozwolę sobie na kopiuj-wklej z forum oilclub
Najpierw stary:
Zrobione 140 tys. km. W zasadzie bez poważniejszych problemów. W zeszłym roku wymieniony kompresor klimy, rozciekł się. Kilka miesięcy temu jakieś rozszczelnienie w układzie adblue, coś tam wymienili. Poci się między silnikiem a skrzynią, raz zrobili, po jakimś czasie znów zaczęło, i już olałem. Oleju praktycznie nie brał. Poza tym typowe w dusterach - bujający się fotel kierowcy, wymieniali stelaż chyba 3 razy. Jeździło mi sę super - miękkie zawieszenie, wolny 1. bieg, bardzo wysoki zderzak
Samochów służbowy w wynajmie, olej wymieniałem w połowie interwału w razie gdybym go odkupił. Nie odkupiłem czyli w sumie 24 litry oleju poszło z mojej kieszeni. Liczyłem się z tym więc nie narzekam, ale jednak lżej że poszło 24 litry orlenu i specola a nie motula czy innego rivanolu

Teraz nowy:
Wiadomo, bardziej nowoczesny, elektroniczny itp. Trochę twardsze zawieszenie ale do przeżycia. Światła LED więc wiadomo jaśniej nocą. Są nawet automatyczne długie. Długie oczywiście to zwykłe H7, wiadomo oszczędności dacia.
Silnik to w miarę nowa konstrukcja 1,2 TCe 3 cylindry z miękką hybrydą. Nowa norma AN2022, dopuszczalne 0W16. Nie jest to demon momentu obrotowego, poniżej 2000 obr raczej się męczy no i wiadomo terkocze bardziej niż 4-cylindrowy. Hybryda doładowuje bateryjkę po odjęciu gazu i to daje fajne hamowanie silnikiem na biegach, w moim odczuciu mocniej niż w dieslu.
Skrzynia 6 ręczna, podobna filozofia jak poprzednio. W miarę wolna 1 (ale nie aż tak jak w starym) i spore różnice pomiędzy kolejnymi biegami. Zmiana biegu poniżej 3000 nie ma sensu, przy dynamicznej jeździe 4000. Na trasie przełożenia są podobne jak w starym, 6. to ok. 2000 przy 100 km/h.
Co do zużycia, to średnio Finlandia i z powrotem dało 5,8. Wracając na S8 Wyszków - Zielonka trzymałem ok. 120 na tempomacie i wyszło 6,1 więc jak na kloca z 4x4 nieźle. Wręcz trochę niżej niż poprzedni diesel.
Z drobnostek:
- trochę większe koła więc przy felgach 17 mam więcej opony (215/65 a stary miał 215/60)
- gorsze plastiki w środku, z recyklingu
- tapicerka taka bardziej plastikowa, gorzej oddycha.
- wycieraczki w końcu zgarniają z całej szyby na górze
- dysze spryskiwacza 3-punktowe zamiast mgiełki, zużywa dużo więcej płynu niż stary
- po użyciu spryskiwacza na trasie bardzo zarzuca szybę w drzwiach kierowcy.
- można wyłączyć automatyczną tylną wycieraczkę! w końcu!
- bardziej grobowe wnętrze, podsufitka jest ciemna
- w końcu jest gdzie powkładać kubki
- zabrali lampkę w schowku z przodu
- zegary elektroniczne i duży tablet na środku, ale można je dobrze przyciemnić. W moim odczuciu w nocy wnętrze mniej męczy oczy niż w starym - tam nie było regulacji podświetlenia zegarów.
- są przyciski żeby szybko wyłączyć start stop i lane assist.
A, na trasie jest trochę głośniej. Pewnie przyoszczędzone na wygłuszeniach i uszczelkach, ale też wóz jest bardziej kanciasty. Przy 120 bardziej słychać szum z okolicy relingów.
Generalnie, jak komuś pasował duster to i polubi ten model. Jak dla kogoś dacia to nie samochód to i dalej nie będzie.