Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

W sumie zaczęło się od tego iż statnio wśród moich znajomych panuje "moda" na konserwacje ram w terenówkach, a że presja wywierana przez ogół jest olbrzymia aż nie wypada mi się wyłamywać Jednak jest pewna różnica, auta konserwowane to średnio ponad dziesięcioletnie, sprowadzone auta typu: daihatsu feroza, daihatsu feroza, daihatsu feroza itd ... a mój dżinks ma dopiero 3 lata , co prawda jeździ dużo po terenie, czasami jakieś brodzenie, błoto itp to codzienność. Miejscowy mechanik za taka konserwacje zaproponował mi 400zł nie wiem czy to dużo, czy mało jednak troche ostygł mi zapał po tej informacji. Nie wiem czy rama fabrycznie była zabezpieczana [słyszałem, że tak], ale moje pytanie jest takie: czy warto to robić? Mój znajomy ma SJ od 15 lat i twierdzi, że ramy nigdy nie konserwował i absolutnie nic się z nią nie dzieje. Myślę że w jimnym też nic nie powinno się stać po tak krótkim czasie, więc czy warto dmuchać na zimne i iść posłusznie za stadem, czy jednak spokojnie odłożyć to o pare lat. Wolę się upewnić i zasięgąć opini bardziej dośwadczonych użytkowników Z góry dziekuję za pomoc.

Pozdrawiam

Ramę to możesz sobie odpuścic zanim przerdzewieje to z jimnego pozostaną tylko plastiki.
Ale resztę to lepiej zakonserwuj jeżeli zamierzasz nim dlużej jeździć to auto jest zrobione z zwykłej blachy i nie posiada fabrycznego zabezpieczenia antykorozyjnego jimny rdzewieje już w fabryce.

Dzięki za pomoc w podjęciu decyzji Więc czym konkretnie się zająć? Blachą nad kołami jest też kilka małych odprysków na tylnej klapie... jedną rzecz którą na pewno zrobie w tym roku będzie piaskowanie felg ponieważpojawiły się na nich rude plamki a niestety na elementy lakierowane gwarancja trwa tylko rok

nadkola, progi, podłoga przy mocowaniu budy do ramy i te wszystkie głupie miejsca do których na codzień sie nie zagląda, ale z drugiej strony jak juz się bawisz w konserwację spodu to konserwacja ramy nie doprowadzi Cię do bankructwa i będziesz miał z głowy chociaż rama to ostatnie miejsce gdzie pojawi się rdza (przynajmniej u mnie tak jest )
czym chcesz konserwować ?

Tym co mechanik wygrzebie z szafy;) a tak na serio to jakaś ciemna papka, ale nie pamiętam nazwy... zresztą niewiele mnie to obchodzi on ma zrobić dobrze swoją robote a ja będę mu musiał za to zapłacić a pilnować też go nie będę, najwyżej mu trochę pomarudze

ja jeździsz w terenie to nie pozwól sobie zrobić tzw. "baranka"..
strasznie się łuszczy i odpada od uderzeń np kamyczków i u mnie po 4 latach zostały tylko śladowe ilości konserwacji...

Witam wszystkich

Jak radzicie sobie z ochroną nadkoli w Jimny. Kupiłem wersję bez żadnego zabezpieczenia i podczas jazdy słychać jak kamienie tłuką o blachę. Podobno można zakupić jakiś "baranek", który nakłada się za pomocą pistoletu ale nie wiem czy to wystarczy. Jeśli macie jakieś namiary gdzie można kupić gotowe nadkola to proszę o informację.

W plastikach to się syf zbiera

Witam, na wstępie przepraszam za odświeżanie starego tematu...
... ale coś nie daje mi spokoju. Otóż na początku przyszłego roku planuję zakup u dilera Suzuki Jimnego rocznik 2009 w promocji. Czyli praktycznie nowy. Nie ukrywam, że chciałbym nim pojeździć z 10 lat. O silnik jestem raczej spokojny (znam silniki Swifta i mam o nich b. dobre zdanie), jednak jak wygląda sprawa z lakierem i ochroną podwozia? Po ilu latach mogę spodziewać się rdzy / dziurek? Samochód nie będzie używany w b. trudnym terenie, 70% miasto, 30% wiejskie i leśne drogi.
Pozdrawiam.