Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Gdy podczas hamowania wrzucę luz (np. dojeżdżając do świateł) to bieżące zużycie paliwa pokazywane przez komputer pokładowy zaczyna się zwiększać i skacze np. do 20. Czy też tak macie?
Trochę to nielogiczne skoro silnik ma obroty 800 i nie ma żadnego obciążenia. Pytałem się w serwisie czy to jakiś błąd, ale pan nie wiedział o co chodzi.
Dodatkowo zauważyłem, że komputer sugeruje żeby zmienić bieg na niższy, ale jak skoro jestem już na luzie?
SX4 S-CROSS 1.4, manual

nie wiem jak jest to zrobione w suzuki ,ale w jak miałem kiedyś opla astrę komputer pokazywał bieżące zużycie w l/km w czasie jazdy na postoju w l/godz. Chwilę przed zatrzymaniem występował podobny problem (w momencie jak samochód prawie już stawał ). Tak przy okazji dojeżdżanie na luzie to stara szkoła jazdy z czasów gaźników W erze wtrysku hamuje się silnikiem ,tylko wtedy całkowicie odcinany jest dopływ paliwa do cylindrów (na luzie silnik spala paliwo dla utrzymania pracy).

Haha, wiedziałem, że ta jazda na luzie zostanie mi wypomniana więc mam pytanie jak to prawidłowo powinno wyglądać?
Oczywiście mam świadomość, że we współczesnych samochodach nie jeździ się na luzie i np. w trasie nie wrzucam na luz żeby auto się toczyło, ale jak to ma wyglądać w sytuacji gdy muszę wyhamować do zera? Powiedzmy, że jadę na czwórce i widzę czerwone światło. Puszczam gaz, auto trochę zwalnia, ale w końcu muszę użyć hamulca żeby się zatrzymać. Zaczynam więc hamować, wciskam pedał sprzęgła żeby silnik nie zgasł i w ten sposób przejeżdżam pozostałe kilkanaście metrów aż do pełnego zatrzymania przed światłami? I dopiero po pełnym zatrzymaniu wrzucam na luz i puszczam sprzęgło?

W moim automacie wskazanie chwilowego zużycia paliwa skacze w górę, może i do 20 l. tuż przed zatrzymaniem.

_________________
S-cross AllGrip CVT

poczytaj trochę jak zachowuje się silnik w czasie jazdy na luzie , a jak gdy masz na biegu a odpuszczony pedał gazu.
kiedyś uczyli na prawo jazdy o tym, ale to było gdy jeszcze dinozaury żyły

u mnie tez tak jest i w każdym innym aucie tak miałem , który komputer nie potrafił przeliczać z km na h

_________________
1.4 6MT Premium
2018
SPRZEDANY

Nie wiem w czym problem ???

Tak jak napisałeś powyżej , puszczasz gaz ,naciskasz hamulec bez sprzęgła (jeśli jest potrzeba większego wytracenia prędkości) w ostatniej fazie tuż przed zatrzymaniem wciskasz dodatkowo sprzęgło lub gdy obroty spadają do 1000

Po prostu chciałem się dowiedzieć co jest złego we wrzuceniu na luz w ostatniej fazie gdy już znacząco wytraciłem prędkość. Już nie raz słyszałem czy czytałem, że nie powinno się tak robić i ciekawi mnie dlaczego

Nie wiem czy nie nauczono mnie poprawnej techniki na nauce jazdy czy też nabrałem złych nawyków, ale jakoś wygodniej mi gdy na ostatnie kilka sekund wrzucę na luz zamiast ciągle trzymać wciśnięty pedał sprzęgła aż do całkowitego zatrzymania skoro wtedy już i tak nie hamuję silnikiem.

[quote="harry123"]Po prostu chciałem się dowiedzieć co jest złego we wrzuceniu na luz w ostatniej fazie gdy już znacząco wytraciłem prędkość. Już nie raz słyszałem czy czytałem, że nie powinno się tak robić i ciekawi mnie dlaczego

Moim zdaniem nic ew. w chwili nagłej sytuacji na drodze może zabraknąć czasu na reakcje. Sam tak jeżdżę od lat 90. - po prostu się przyzwyczaiłem. Słyszałem od kogoś, że to nawyk "szoferski"... Jak wrzuciłem na luz z górki i wyzerowałem licznik od spalana przez chwilę pokazało wynik 0.3 - bajka

Kwestia prawna, która Polski nie dotyczy: w niektórych krajach jest zabroniona jazda na luzie przede wszystkim ze względu na brak możliwości szybkiej reakcji na nieprzewidziane zdarzenia. Choć nie założę się czy nie oblałbyś egzaminu na prawo jazdy przy takim zachowaniu. Chyba jakieś wymogi co do eko-drivingu są teraz (skorygujcie, jeśli się mylę, bo robiłem prawko 25 lat temu), a redukcja przed światłami to jego element.

Argument ekonomiczny: skoro można jechać za darmo i jeszcze oszczędzać klocki/tarcze hamulcowe, to czemu nie skorzystać. :-)

Jest też kwestia bardziej "miękka", dotycząca profesjonalizmu. Dobry kierowca nie tylko umie wciskać pedały i kręcić fajerą, ale także jeździ tak, aby w optymalny sposób zużywać urządzenie, jakim jest samochód. No ale dziś w erze leasingów kręconych regularnie do odcinki na oleju long-life ten argument może niektórym pachnieć naftaliną. ;-)

_________________
ex Swift III 1.3 (2007) | Swift V 1.2 SHVS (2018) | Vitara 1.4T 4WD AT (2019)

Jak hamujesz silnikiem wyskakuje 0.0

Też się spotkałem z tym argumentem, ale jakoś to do mnie nie przemawia. Gdy podczas całego procesu hamowania mam wrzuconą czwórkę którą początkowo jechałem (na początku hamuję silnikiem, później tuż przed zatrzymaniem hamulec i sprzęgło żeby silnik nie zgasł) to taki bieg i tak nie pozwoli mi na nagłe zareagowanie i np. szybkie zerwanie się w sytuacji gdy już znacznie wytraciłem prędkość i "dotaczam" się do świateł z prędkością poniżej 20 km/h.


No a wcześniejsze wrzucenie na luz i zwolnienie pedału sprzęgła nie sprawia właśnie, że mniej się zużywa sprzęgło? Skoro w końcowej fazie i tak muszę używać hamulca to po co jeszcze męczyć sprzęgło.

Kluczowe przy hamowaniu silnikiem jest redukowanie biegów. Wtedy zawsze masz bieg odpowiedni do przyspieszania. Błędem jest hamowanie tylko na czwórce.

Jeszcze mi się nie udało zajechać sprzęgła w żadnym samochodzie, klocki przy manualnej skrzyni wymieniam co ok. 60kkm, tarcze co ok. 120kkm. Jeśli nie hamujesz silnikiem, to klocki/tarcze będą do wymiany szybciej. Rachunek jest prosty. :-)

Generalnie awarie sprzęgła to 1) nieumiejętne ruszanie (ślizg, strzał, itp.), 2) ciągnięcie ciężkich przyczep, 3) wada fabryczna. Przy redukcji może nieco męczyć sprzęgło, gdy masz za dużą różnicę obrotów, ale to można międzygazem zniwelować. Ale to zdarza się tylko przy "długich" biegach. No i oczywiście nie redukujemy na jedynkę.

_________________
ex Swift III 1.3 (2007) | Swift V 1.2 SHVS (2018) | Vitara 1.4T 4WD AT (2019)

W jakim trybie hamowanie silnikiem jest najbardziej efektywne? Ktoś sprawdzał? Czy nie ma to znaczenia?

Ustawiam skrzynię na M, wrzucam 1 i w trybie Auto po puszczeniu gazu, samochód po prostu pędzi z górki zamiast zwalniać i sam muszę hamowac (s-cross niestety nie ma HDC, czego zaczynam bardzo ale to bardzo żałować). Czy w Auto i puszczeniu gazu włącza się ten tryb Cruise zamiast hamowania (jest to oczywiste na prostej że ruszy, ale blokując na 1 spodziealbym się jakiegoś oporu gdy auto ma już troche obrotow)? A może istnieje jakikolwiek sposób żeby auto zwalniało a nie ciągle przychamowywac hamulcem?

Ok. sam sobie odpowiem. W automacie praktycznie nie ma hamowania silnikiem przy niskich prędkościach (poniżej 20km/h) przy zjazdach.
W trybie auto zjazd z górki na 1ce, wygląda jak zjazd na N. Tryb sport/snow/lock też auto leci jak szalone, może trochę wolniej, ale i tak w obu przypadkach trzeba cały czas hamulca używać. Zima i lód zapowiadają się ciekawie.
Bardzo w tym aucie brakuje HDC, albo jak już to protezy w postaci regulacji sily odzyskiwania energii. Chyba kupiono złe auto...

Łopatkami zmień na 1 bieg albo wejdź a tryb manualny - wtedy skrzynia nie wschodzi w 'slip' i jest bieg zapięty, acz hamowanie dalej nie jest wybitne, bo silnik to kosiarka.

Tak robię, ale hamowania nie ma wogole porównując z moimi pozostałymi autami w manualu (1.4 civ i SX4 1.6). w civie włączam klimę co dodatkowo obciąża silnik. w scross teoretycznie gdyby lock na sztywno spinal osie to może coś by to pomogło.

Nie wiem jak stromą masz górkę. Ja u siebie na kilku górkach wrzucam M i bieg 2 lub 3. Na mniejszych stromiznach to trzyma. Przy większych oczywiście trzeba dodać hamulec. Hamowanie w swifcie z SHVS jest dużo lepsze, ale z kolei się wyłącza natychmiast po naładowaniu baterii - można się zdziwić.

Nie wiem czy spinanie osi w tym przypadku coś da. Przecież z górki to właśnie osie napędzają silnik. Może być jeszcze gorzej.

W vitarze jest jakiś hill-descent, ale on utrzymuje coś koło 15km/h używając hamulców, więc to nie rozwiązanie. Chyba raz tego użyłem za 3 lata.

_________________
ex Swift III 1.3 (2007) | Swift V 1.2 SHVS (2018) | Vitara 1.4T 4WD AT (2019)

Z tego co widziałem u siebie na 1 S-Cross w ogóle nie hamuje elektrykiem - dopiero od 2 biegu.

Ma to zdecydowany sens - matematyczny przynajmniej.
Załóżmy, że auto na luzie przy wolnych obrotach pali ci tam okolo 800ml paliwa na godzinę (zgaduję - nie wiem ile naprawdę powinno być).

I załóżmy, że dotaczasz się do skrzyżowania i jedziesz np 10km/h. To z taką prędkościa przejechanie 100km zajmie ci 10h, więc teoretycznie poszło by 8 litrów/100km.
Jak zaczynasz bardziej zwalniać, to przy 5km/h już by ci zeszło 20h na przejechanie 100km, więc poszło by 16 litrów paliwa.
Przy powiedzmy 3km/h już ponad 33h potrzebne do przejechania tych 100km, więc wtedy spalanie już sporo ponad 20 l/100km.

A po zatrzymaniu powinien pokazywać nieskończoność