Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

cześć,
jestem od tygodnia szczęśliwym posiadaczem Vitary. Poprzedni właściciel założone miał od nowości całoroczne Maxxis'y, które są tak wyząbkowane, że w czasie jazdy prawie nie można ze sobą rozmawiać
Zastanawiam się więc nad ich wymianą i wyborem również całorocznych 215/55/17 i biorę pod uwagę:
- Falken - o których już jest kilka pozytywnych komentarzy
- Kleber - niby ciche
- Toyo - https://www.toyotires.pl/tire/pattern/celsius
- Hankook - https://www.hankooktire.com/pl/passenge ... -h750.html

Falken i Toyo kosztują ok. 450,-/ szt., a Hankook już 550,-/ szt. (poziom cenowy Klebera) ale niby wypada lepiej w testach. Czy warto dopłacać?

Czy ma ktoś doświadczenie z oponami całorocznymi Toyo i Hankook?

Daj sobie spokój z wynalazkami i bierz GY Vector gen 3 albo CrossClimate.
W zależności czy preferujesz lepszą zimę czy lato.

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Ja mam w drugim aucie Falkeny całoroczne i jestem (na razie) zadowolony. Przy czym Vitarę mam dopiero od roku i nie miałem zbytnio okazji testować ich w naprawdę trudnych zimowych warunkach, do tego od razu przy zakupie wymieniłem fabryczne na całoroczne, więc brak porównania do innych opon. Wcześniej miałem Hyundaia i20 i przez około 6-7 lat jeździłem na dwóch kompletach, potem w okolicach 7 roku zmieniłem na całoroczne Falkeny i przez 3-4 lata ich użytkowania byłem bardzo zadowolony. Od tego momentu stałem się fanem opon całorocznych.

Do Hyundaia wybrałem Falkeny w oparciu o to co wyczytałem w internecie oraz posiadany budżet, a do Vitary je wziąłem, bo miałem firmę już przetestowaną. Problem w tym, że nie mam żadnego porównania z innymi całorocznymi, więc nie będę nikogo jakoś strasznie przekonywał do tego modelu, bo może inne są lepsze. Pewnie wspomniane wyżej Goodyear lub Michelin będą bardzo dobrym wyborem (w testach często wygrywają), ale też raczej dość drogim. Tu pojawia się kwestia budżetu i zapewne też stylu jazdy.

U nas Vitara jest drugim autem - żony, która przejeżdża w porywach do 10Tkm rocznie i to głównie po płaskim terenie - Wielkopolska. Dlatego nie wiem czy warto inwestować w Michaliny czy GY, chyba że czegoś nie biorę pod uwagę

Ja też z Wielkopolski i GY spisują się idealnie.

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Moim zdaniem nie warto dopłacać (na oponeo, Falken 475/szt, Goodyear 3gen 697/szt.)

Witam,
założył może ktoś do swojej Vitary opony wielosezonowe Michelin CrossClimate 2 i mógłby powiedzieć czy na śniegu jest w miarę czy kompletna porażka. Druga kwestia do wyboru jest wersja normalna i wzmacniana (XL) wybrał ktoś wersję opon wzmacnianych ?

Ja od roku siedzę na CrossClimate SUV wersja wzmacniana, absolutnie nic złego nie mogę powiedzieć, są w miarę ciche przy dużych prędkościach, błoto ok, śnieg ok, po kamieniach na bocznych drogach też ok, po mokrej trawie pod górkę też ok, w deszczu również przy dużych prędkościach żadnych problemów, bieżnik trzyma, po 15 tyś km jak nowe. Są to moje pierwsze wielosezonowe, więc wielkiego porównania nie mam. Jeśli nie mieszkasz w górach i całą zimę nie robisz w kopnym śniegu to się sprawdzą.
ps. założone na Jeep Compass 4x4 ale to żadna różnica tylko rozmiar większy i szerszy.

Mam CrossClimate w Fabii i jeszcze tak złych opon nie miałem na zimę. Na lato są ok. Chyba je wymienię na zimówki. Nawet najtańsze będą lepsza od tego badziewia.

_________________
Vitara 1.6 AT AllGrip | Ford Ranger Wildtrak 3.2 AT 4x4

Bo Crossclimaty bazują na oponie letniej (tak samo jakieś bridgestony).
'Zwykłe' całoroczne bazują na oponie zimowej i u siebie miałem goodyeary to na sucho i w deszczu były dobre, w śniegu przeciętne a na lodzie to wiadomo.

2 generacja "bazuje" już na zimowej i podobno radzi sobie znacznie lepiej na śniegu.

Opony Falken III generacja wielosezonowe. Mam skodę Fabie na oponach zimowych i Suzuki Vitara na wielosezonowych 215/55 R17. Lekki podjazd drogą do garażu ( był śnieg ). Skoda Fabia wjeżdża bez problemu, a Suzuki ma problem ,powoli ze wspomaganiem wjeżdżam albo z rozpędu. Co prawda było w grudniu tylko kilka dni śniegu ale było go dość dużo .Następne opony do Suzuki to będzie komplet opon zimowych i komplet opon letnich. Nie będę ryzykował. Bezpieczeństwo najważniejsze.

Krótkie podsumowanie po 3000 km na oponach wielosezonowych w okresie jesienno-zimowym:

1. Hałas - podobny jak na zimówkach, może nieco lepiej
2. Jazda na suchym - nie widzę różnicy między nimi a letnimi
3. Jazda na mokrym - bez problemów
4. Śnieg - zaskoczenie: oczywiście ślizgają się w miejscach oblodzonych, ale zero problemów z trakcją, przyspieszaniem i hamowaniem na mokrym śniegu i brei na ulicach
5. Zużycie paliwa - na razie minimalnie mniej niż na poprzednich zimówkach (różnica rzędu 0.2 l/100 km)

To moje pierwsze tego typu opony, po różnych zimówkach i podchodziłem mocno sceptycznie.
Zobaczymy jak dalej.
Kleber Quadraxer 3

Ciekawym jak będą Ci się te Klebery sprawowały zimą w następnych latach. Ja w pierwszym roku byłem zachwycony, w drugim całkiem zadowolony, w trzecim widać już było wydłużoną drogę hamowania na śniegu (ABS włączał się b. często). Z podjazdami problemów nie było nigdy, ale to zasługa Allgripa. Po 3 sezonach auto dostała córka, więc dla jej bezpieczeństwa założyłem GY Vector 4 Seasons Gen-3. Jak na razie (teraz idzie na nich druga zima) jest super, zobaczymy co będzie w za rok i później.

_________________
Vicia Premium 1.6 Allgrip

To chyba nie te, bo ten model jest od ok. 1-1,5 roku na rynku
Mam nadzieję, że jest lepszy

Masz rację, ja miałem Quadraxery 2, Ty piszesz o modelu 3. Oby były lepsze (trwalsze) niż te moje.

_________________
Vicia Premium 1.6 Allgrip

Ludzie zastanówcie się. Jak mogą być opony działające w warunkach - 20 , +30 ? Oczywiście dają jakiś kompromis. Producenci wyczuli klienta i produkują. Kupujecie opony które ani zimą ani latem nie dają odpowiedniego bezpieczeństwa. O ile ktoś powie że zimy bywają ciepłe-ok. Ale lata nie bywają mroźne.

brzmi to śmiesznie, jakbyś na początku XX wieku braciom Wright powiedział, że za nieco ponad 60 lat dzięki ich pasji ludzie wylądują na księżycu to popatrzyliby jak na wariata. Świat nie stoi w miejscu i to co Ci się wydaje niemożliwe takie nie musi być.

Rozumiem, że Ty masz dwa komplety najlepszych i najdroższych na rynku opon, które są stosowane przez profesjonalne zespoły wyścigowe? A może i więcej kompletów, bo przecież jedna opona lepiej się zachowuje na suchym, inna na mokrym itd. oraz zmieniasz je zależnie od warunków jakie w danym dniu panują? Jeśli nie to znaczy, że akceptujesz jakieś kompromis związany z bezpieczeństwem... i pytanie gdzie jest granica kompromisu?

Poza tym -20 to może kilka dni w roku (jeśli jest tzw. mroźna zima) widzę. No i pytanie za 100 pkt. które opony się lepiej sprawdzą w tzw. warunkach przejściowych, a jak w maju trafi się przymrozek i sypnie śniegiem, to bezpieczniejsze będą wielosezonowe czy letnie, a jak w grudniu trafi się 15 stopni na plusie to lepiej mieć wielosezonowe, czy zimowe? Generalnie wiadomo, że wielosezonowe są gorsze od letnich upalnym latem i gorsze od zimowych mroźną i śnieżną zimą - pytanie tylko kto w jakich warunkach jeździ?

Zakup opon zawsze jest jakimś kompromisem związanym z tym jak używamy auto i jaki mamy budżet. Jeśli ktoś ma najlepsze opony, ale bawi się w mistrza kierownicy to i tak szybciej może wypaść z drogi od tego, który jeździ spokojnie na wielosezonowych. Ja mam świadomość jakie mam opony i że są one pewnego rodzaju kompromisem, więc staram się nie jeździć jak wariat na granicy moim i samochodu możliwości.

Panowie oczywiście macie też racje. Warunki mogą się zdarzyć zmienne w różnych porach roku, postep itd. Ale opony uniwersalne mają zdecydowanie więcej ograniczeń przez wększość dni w roku. Na szczęście mamy wybór i wolność tego wyboru i każdy decyduje co dla niego najlepsze. Według mnie najbardziej niekorzystne dla opon wielosezonowych jest lato, deszcz i prędkości od 90 do autostradowych. Tutaj droga hamowania lub wpadnięcie w poślizg gra najważniejszą rolę. Natomiast jak pisze Jacław świadomość tych ograniczeń i dopasowane do nich predkości jest kluczowe.

Zimówki maja przewagę tylko w kopnym śniegu.
Jak jest błoto pośniegowe i dodatnie temperatury to czesto wielosezonowe lepiej się prowadzą.

I teraz troche statystyk (dla Warszawy)
Ilość dni kiedy padał snieg (dowolny opad) to 184 dni w ciagu ostatnich 10 lat !
Czyli średnio w roku śnieg pada 18 dni, z tego połowa, to opad taki który od razu znika (dodatnie temperatury) czyli zostaje nam 9 dni w roku ze śniegiem.
Z tego może 4-5 dni to takie gdy śnieg leży dłużej (zanim pługi go zbiorą i posypia piaskiem/solą)
A średnia ilośc sniegu w tych 184 dniach to 5.2 cm

Takie teraz mamy zimy...

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Ja tylko dodam od siebie jedną rzecz - opony letnie przestają 'kleić' poniżej około 7 stopni. Opona wielosezonowa jest owszem kompromisem ale jak często mamy (przynajmniej na zachodzie kraju) temperatury poniżej 0 czy -5? Prawie wcale - o śniegu już nie wspomnę (chociaż w tym roku napadało więcej niż chyba przez ostatnie 3 lata razem wzięte).

Tyle że potem taki panicz z miasta jedzie do Zakopanego i przez niego robi się korek. Dzisiaj wracałem w tych śnieżycach i niestety część ludzi albo jechała na wielosezonowkach lub wręcz letnich. I po co biedakowi quattro czy coś jak blokował podjazd na Klikuszowa....

Jak ktoś jeździ po mieście to ok, niech bierze wielosezownke, ale w trasie niech pomyśli też o innych kierowcach i dobiera opony zakładajac wystapienie jak najgorszych warunkow.

Skąd wiesz że jechali na wielosezonowych, zatrzymywałeś ich i oglądałeś jakie mają kapcie A może ci "biedacy z quattro" jeżdżą na starych zimówkach które już dawno powinny trafić do utylizacji.

Mogło tak być. Ale to tym bardziej świadczy żeby akurat na oponach nie oszczędzać. Jazda na wielosezonowkach to jak jazda bez ubezpieczenia czy niezapietych pasów. Większość czasu da rady, aż się coś wydarzy niespodziewanego.