W końcu, po prawie czterech latach użytkowania, straciłem cierpliwość do Yuasa, bo rozrusznik co raz słabo kręcił i nie chciałem zostawać z niepewnością na okres zimy. Dziś więc udałem się sklepu z akumulatorami i biorąc pod uwagę masę akumulatora oraz datę produkcji - zdecydowałem się na "Moll xtra charge 48Ah CCA=470A". Pokonał on oferowanego również Yuasa 5000 50Ah (11,5 kg) oraz Bannera 52Ah (10,5kg). Byłem zaskoczony, ile ołowiu znajduje się w Moll, skoro waży 12,7kg! A masa akumulatora to ważny sygnał o tym, jak porządnie podchodzi producent do swojego wyrobu.
Ten ostatni miał również najświeższą datę produkcji, bo 17 sierpnia 2023r. W momencie zakupu, w sklepie pokazał napięcie 12,67V. Oto wyniki testów wykonanych przez sprzedawcę przed zamontowaniem u mnie w aucie:
Po przyjeździe do domu podłączyłem swój amatorski tester, który pokazał znacząco różną kondycję akumulatora (SOH w sklepie 100%, pomiar moim testerem - SOH=85%). Nie wiem, co o tym myśleć? Może ten mój testerek tak bardzo zaniża? Bo pokazał mi następujące wyniki:
Później skojarzyłem, że w sklepie do testera wprowadzano wypisany na obudowie maksymalny prąd (470A) jako CCA, a ja u siebie wpisałem też "470", ale jako EN. I stąd ta różnica w pomiarach! Wykonałem drugi test, na moim testerze wpisując "470" jako "CCA" i wtedy wyniki dostałem następujące:
Mój pomiar za drugim razem pokazał liczby bliskie temu, co w sklepie. Dopiero teraz poszperałem w internecie i przypomniałem sobie zależności między normą EN i normą CCA. Dla konkretnego prądu podanego na obudowie akumulatora, czyli 470A w normie EN - mamy wartość 516A w normie CCA. Pomiar w sklepie pokazał CCA=539A, a to oznacza 490A wg normy EN.
Wniosek #1: zakupiony akumulator ma w tym momencie większą wydajność (o 20A wg normy EN), niż producent zadeklarował na swojej naklejce (dobrze!).
Wniosek #2: w sklepie wprowadzono 470A jako CCA i stąd SOH pokazało się jako 100%. W rzeczywistości jest 85%. A przecież zwykle zalecana jest wymiana na nowy, gdy SOH spadnie do 70%... Oszukałem się przy tym zakupie i znów kupiłem wybrakowany towar? Trochę się łudzę, że w miarę eksploatacji SOH jednak wzrośnie :\ Może po dwóch, trzech cyklach ładowania kondycja akumulatora poprawi się?
Wniosek #3: mój prosty i tani chiński testerek pokazuje jednak zaskakująco zbieżne wyniki z tymi, które pokazał miernik profesjonalny w sklepie.
Jeżeli chodzi o rezystancję, to nie wiem co myśleć o tych 5,39 Ohm? Bo z tej rezystancji zapewne wyniknęła słaba ocena testera dla SOH. Zdemontowana Yuasa miała rezystancję 12 Ohm, i to już było słabo. Chyba więc rezystancja zakupionego Moll jest już na starcie za wysoka...