Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Jak byłem u gazownika po zakupie auta w maju, to stwierdził, że w części zaworów już brak regulacji (szukałem przyczyny wysokiego spalania). U drugiego gazownika (ten pierwszy trochę mi namieszał w instalacji więc go olałem) podłączali mi komputer, sprawdzali instalkę i stwierdzili, że wszystko z nią w normie, potem pojechałem do znajomego szefa serwisu innej marki i powiedział, żebym nie grzebał tylko jeździł. Spalanie może być spowodowane wtryskiwaczami - przejechane na gazie auto ma ok. 155 tys. km (w mojej służbowej octavii wtryski padły po 40 tys. km)
Szczerze mówiąc stwierdziłem, że jeżdżę dalej -nic nie szarpie, nie gaśnie, nie wypada zapłon, silnik pracuje równo - trudno, jeżeli głowica będzie do roboty, to i tak koszty będą podobne teraz czy później.

U mnie na szafie w benzynce dobiło właśnie 150 tysięcy i głowie się czy wsadzać gaz czy nie

Wszystko zależy od ceny instalki i przebiegów rocznych - ja specjalnie szukałem auta już z instalacją, żeby taniej użytkować.

Cena instalki to jakieś 4.5 tysiąca (V generacja) a ile użytkowane hmm 15 tysięcy rocznie na różnych odcinkach czasem dłuższych czasem po 6km. Boję się tylko o jakość gazu i awarie instalacji.

Awarii bym się nie obawiał pod warunkiem porządnego montażu, a jakość gazu...to już kwestia stacji. Ja 2 razy zatankowałem o 20gr taniej i spalanie...14l w mieście - szok!!! Teraz tankuję na jednej stacji i cudem spalanie spadło do 10-10,5l w mieście.

Instalacja 3 generacji montowana w czerwcu kosztowała mnie 2500 zł z wymianą świec na oryginały czyli jakieś 200zł, zawory sprawdzał i mówił ze OK choć tego nie widziałem.Do tej pory nic nie grzebałem i nie widzę żadnej potrzeby choć profilaktycznie pasowało by się wybrać do gaziarza żeby sprawdzi czy na którymś zakresie nie jest za uboga mieszanka.
zucio1 piwom ci tak ze to jest święta prawda ze te tanie LPG dużo szybciej ubywają z butelki .Rozmawiałem kiedyś przypadkowo z cepeeniarzam w Mielcu który mi wyjaśnił ze są 3 podstawowe gazy w skład których wchodzą rożne proporcje propanu i butanu .jeden jest lżejszy i tańszy drugi jest cięży i droższy . Na dodatek firmy pośrednie ładują jeszcze ulepszacze co maja chronić niby zawory . wiec teraz wież ze gazy są różne .

_________________
Justi G3X 1,3 4X4 z 2005r
instalacja gazowa: BRC sequent32

Tadekw7 tak gwoli ścisłości to instalacja 4 generacji a nie trzeciej V generacja to najnowsza i kosztuje 4500zł przy okazji niektórzy zakładacze uważają że jest ona awaryjna ze względu na niską jakość gazu. Tzn jest wrażliwa na jakość gazu bo wtryskuje go w płynie.

Master_one Masz racje 4 generacji przepraszam za pomyłkę.

_________________
Justi G3X 1,3 4X4 z 2005r
instalacja gazowa: BRC sequent32

V generacja to najnowsza i kosztuje 4500zł przy okazji niektórzy zakładacze uważają że jest ona awaryjna ze względu na niską jakość gazu. Tzn jest wrażliwa na jakość gazu bo wtryskuje go w płynie.

Nic dziwnego ze wtryski nie wytrzymują z jednej strony temperatura rozprężania ujemna a z drugiej wysoka temperatura jaka panuje w cylindrze.dodając jeszcze złą jakość LPG robi swoje.

_________________
Justi G3X 1,3 4X4 z 2005r
instalacja gazowa: BRC sequent32

Wciąż myśle nad tym gazem i to coraz bardziej intensywnie. Nawet jeśli spalanie przy cięższej nodze było by na poziomie 8 lub 7,5 litra to wciąż oszczędność. Instalacja IV gen kosztuje w okolicach 2000-2900zł a V gen około 4500zł. Podobno dobrej klasy IV gen stosuje dotrysk benzyny w celu lepszego smarowania i obniżenia temperatury na garach (taki suplement zamiast lubryfikacji). Jak to się ma do V gen w której lubryfikacji się nie stosuje nie wiem generalnie tam już jest gaz ciekły więc problem wypalania gniazd jest niwelowany do 0. Nie wiem tylko jak ze spalaniem i czy zużywa też benzynke (słyszałem że nie koniecznie). W ostatnim roku zrobiłem 30 tysięcy km stąd główkuje poważnie nad gazem.

Panowie i Panie, założyłem w lipcu instalacje landi renzo IV gen z teoretycznym dotryskiem benzyny do ignisa i przejechała całe 1300km po czym przegrzało uszczelkę pod głowicą. Na chwilę obecną silnik jest na śmietnik mimo, że objawy nie były tak bardzo jednoznaczne. Spotkał się ktoś z takim przypadkiem w tym aucie? Głowice są tu tak miękkie, że nie wytrzymują gazu w ogóle? Czy to prędzej jakiś błąd montażu? Serwis mechaniczny twierdzi, że to mało prawdopodobne żeby przyczyną był gaz, ale jednak na benzynie przed założeniem gazu auto latało normalnie i brak było jakichkolwiek problemów z silnikiem.

Posłuchaj tego serwisu. Mało prawdopodobne żeby przyczyną było lpg. Może jakby coś ekstremalnie spitolili, ale wtedy nawet auto nie chodziłoby jak należy. Gdyby wypaliło zawory, to inna sprawa, ale po tak małym przebiegu, to i tak musiałoby być coś grubo zrypane. A tak swoją drogą, jeśli to landi jest z wtryskami Med, to bardzo zły wybór.

Cóż, rozebraliśmy silnik i okazało się o zgrozo że na uszczelce po prostu wytarło się to uszczelniające mazidło przez co zaczęła cholera pod obciążeniem przepuszczać :/ niby drobnostka a ile problemu :/ według mechanika to naturalne zużycue uszczelki, trochę dziwne po 248 tys km ,:/. Landi wtryskiwacze ma innego producenta, ale jakiego to muszę sprawdzić. Po wymianie uszczelki auto jeździ na tym gazie dość elegancko.