Witam,
Kupiłem tydzień temu suzuki swift 1,3 z 2008r. Wszystko chodziło bdb silnik pracował równiutko, ale chciałem przeczyścić klemy w akumulatorze, żeby jeszcze lepiej odpalał... Noi właśnie jak odpiąłem obie klemy i przeczyściłem posmarowałem wazelinką i zakręciłem. Zegar się rozprogramował, wskaźnik średniego spalania też się wyzerował, stacje radia jednak się nie rozprogramowały. Klemy były odpiąte około 3-4 min. Uruchamiam silnik odpalił ale obroty mu spadły na około 0,1 i zgasł po jakiś 30sek. Odpaliłem znowu i sytuacja się powtórzyła i teraz cały czas tak gaśnie jak dojeżdzam do świateł i stane to on zaraz zgaśnie... Próbowałem już sposób gdzieś opisany na formum, żeby odpiąć klemy na 30sek zapiąć uruchomić silnik, rozgrzać auto żeby dmuchawa się dwa razy włączyła i potrzymać na ok. 1200-1500 obrotów przez 3-4 min a później przejechać 8-10km. Zrobiłęm to wszystko dwa razy i niestety nadal [cenzura]

:(:( Proszę o POMOC... Nie sądze żeby była uwalona jakaś część bo silnik normalnie przed odpięciem klem pracował... Co mogę zrobić, albo czym to jest spowodowane i jak to naprawić? Odpiszczcie proszę szybko...
Pozdrawiam,
Mazi
Suzuki zawsze górą
