Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Być może się narażę wielu zadowolonym użytkownikom marki Suzuki tym co wypunktuję poniżej, ale trudno ... ktoś musi być pierwszy:

Samochód z przebiegiem 8.000 km - wersja węgierska 2WD 1.6 VVT:

01. Plastiki wewnątrz skrzypią i rezonują (głównie w okolicy pasów bezpieczeństwa oraz przy schowku pasażera);
02. Przy ruszaniu słuchać jak zaczynają klekotać wszystkie "ruchome" elementy tapicerki drzwi (regulacja szyb, drążek ustawienia lusterek oraz okoliczne przyciski - raz były już te elementy wymieniane i na chwilę pomogło);
03. Skrzypiący fotel - irytujące, ponieważ jest to efekt totalnie losowy, zależny od pogody, wilgotności powietrza itp. - po prostu koszmar, bo nigdy nie wiadomo kiedy zaskoczy nas ten miły dźwięk;
04. Specyficznie działająca regulacja kąta nachylenia oparcia (często po ruszeniu dźwigienką nic się nie dzieje);
05. Lusterko wsteczne wpada w drgania powodując bardzo nieprzyjemne odczucie dla kierowcy obserwującego obraz w lusterku, które zachowuje się jak podczas trzesięnia ziemi;
06. Przy większej szybkości np. 170km/h jedno z lusterek zewnętrznych zaczyna wydawać odgłosy terkotania;
07. Pedał hamulca zdarza się, że porusza się nie tylko w jednej płaszczyźnie (ale dla urozmaicenia można wyczuć, że delikatnie przesuwa sie w kierunku lewo/prawo);
08. Skrzynia biegów (choć jest dobrze zestopniowana) ma niemiłą tendencję do wydawania metalicznych odgłosów przy zmianie biegu np. na 2;
09. Spasowanie schowka pasażera (mimo korekty wykonanej w ASO) pozostawia wiele do życzenia;
10. Słabej jakości tapicerka foteli (ładne, ale niepraktyczne siateczki oraz kiepskie wykończenie);
11. Piszczące hamulce;


To tyle jeżeli chodzi o niedoróbki - panowie w ASO Zabrze stwierdzili, że przecież należy wziąć pod uwagę fakt, że jest to samochód i takie rzeczy są zupełnie naturalne (czekałem tylko kiedy dodadzą - skoro się pan zdecydował na taki samochód to pretensje powinien Pan mieć tylko do siebie).

A poniżej kilka innych drobnych kwestii, które wynikają z generalnej konstrukcji samochodu:

01. Słaba ergonomia (to co z początku nie wydawało się kłopotliwe w codziennej jeździe staje się irytujące) - rozmieszczenie przycisków obsługujących "komputer" (jeden do kilometrów z niewygodnym dostępem, drugi na konsoli środkowej pod szybą, trzeci zaraz obok do zegara, czwarty do zmiany natężenia oświetlenia z lewej strony kierownicy), zbyt małe przyciski na konsoli centralnej do włączania ogrzewania tylnej szyby, brak podświetlenia sterowania radiem na kole kierownicy;
02. Mała ilość schowków (w dzisiejszych czasach trochę zaskakujące), a te obecne są mało praktyczne;
03. Przednie słupki - nie będę się rozpisywał, bo wiem że zostało to zauważone przez każdego użytkownika SX'a;
04. Bardzo słabe wytłumienie wnętrza kabiny - silnik, zawieszenie, wszystko słychać wprost idealnie;

Po takiej liście można zapytać - po co kupiłem ten samochód? Odpowiedź jest prosta - auto niesamowicie mi się podoba z zewnątrz (w środku jest bardzo poprawne) i nie ukrywam, że przesiadając się z innej japońskiej marki wiązałem z Suzuki pewne nadzieje (tu się rozczarowałem i wiem, że przy zmianie w przyszłości ciężko będzie paniom/panom w salonie tej marki namówić mnie na kolejny model). Dla porównania (choć to inny typ samochodu) kolega w tym samym czasie nabył Grande Punto (tak zwana włoska tandeta) z silnikiem 1.3 JTD w zbliżonym wyposażeniu i cenie do mojego SX'a - autko jest lepiej wytłumione, nic nie trzeszczy, spasowanie elementów deski jest bardzo dobre a materiały sprawiają korzystniejsze wrażenie (nie wydają dziwnych dźwięków, a deska w okolicy przedniej szyby nie jest wydmuszką, która po lekkim naciśnięciu zapada się do środka), ergonomia jest wprost rewelacyjna, fotele wygodniesze ... wiem, że bluźnię, ale chyba Suzuki poważnie powinno zastanowić się na obranym kierunkiem - bo to co wybacza się marce typu Fiat, jest nie do pomyślenia w marce Suzuki, która tak szczyci się swoją jakością!

Do wypunktowanych przez ciebie niefortunnych rozwiazan generalnej konstrukcji samochodu trudno sie przyczepic, w koncu to twoja opinia, choc w wersji Made in Japan wytlumienie jest b. dobre. Silnik halasuje dopiero powyzej 150km/h (a i tak odglos silnik w Suzuki jest piekny, posluchaj sobie kosiarki w Citroenach, albo nie-wiem-nawet-czego w Renault), lusterka nie swiszcza w ogole (jak to niektorzy w recenzjach zarzucali temu modelowi), no nie wiem w sumie :/ Jesli chodzi o przyciski to sa one porozrzucane po calej desce, ale z drugiej strony tymi przyciskami nie powinno sie majstrowac w czasie jazdy, tylko przed/po Poza tym widze ze masz wersje GLX, byc moze faktycznie nie jest ona zbyt dobra konstrukcyjnie... w japonskim GSie naprawde zadne z tych problemow dotad nie wystapily.

U mnie ani fotele ani hamulce ani nie skrzypia ani nie piszcza, pedal hamulca owszem porusza sie horyzontalnie, nie wiem dlaczego w sumie, ale jakos mi to nie przeszkadza, najwazniejsze ze jest odpowiednio daleko od pedalu gazu (w VW Passacie zdarzalo mi sie naciskac obydwa pedaly jednoczesnie :/). Zaden element tapicerki mi jeszcze nie zaklekotal . Jedyne co poniekad sie zgadza to klopotliwa skrzynia biegow - mimo ze mam juz prawie 5k na liczniku chodzi dosc ciezko.

A co do Fiata - Fiat ostatnio bardzo poszedl w gore jesli chodzi o jakosc wyrobow i 'wloska tandeta' to juz raczej przeszlosc .

Problemy z jakością "japończyków" zaczęły się od momentu uruchomienia ich produkcji w Europie, niestety

_________________
Robert

Po pierwsze współczuje ci... u mnie z ręką na sercu żadna z wymienionych przez ciebie usterek nie występuje. Po drugie (odnośnie fiata) to jeśli ktoś tutaj sądzi ,że marka fiat jest w jakimś stopniu gorsza od suzuki to grubo się myli i chyba świata nie widzi poza swoją (suzi). Ostatnio po kupnie auta testowałem fiata linea i byłem pod wrażeniem wielkości tego auta i wyglądu zarówno na zewnątrz i wewnątrz w stosunku do śmiesznej ceny...

temat wlasciwie nadaje sie na ogolny a nie na sx4 ale po kolei porownam to do swifta (spoko pozbylem sie mani suzuki, jestem juz obiektywny)

01. czasem sie zdarzy przy konsoli z nawiewami, dodatkowo prawa przednia szyba bedzie do poprawki troche halasuje jak jest otwarta w czasie jazdy (ale nie zawsze)
02. nie ma, dziwne to masz
03.nie skrzypi, chociaz Cobra mowi ze czasami (rzadko) cos uslyszy mnie sie nie zdarzylo
04,05,06,07 nie ma
08 dzwiek przy wpinaniu 2 jest inny niz przy pozostalych ale nie widze w tym nic zlego (przynajmniej u mnie)
09. nie jest najlepsze ale juz mi to nie przeszkadza
10. szybko sie zuzywa, jest dosyc delikatna
11.nie piszczaly, piszczaly, nie piszcza czasem chrobocza przy koncu hamowania ale tylko czasami (oryginalne klocki i tarcze, nie byly zmieniane)



nastepna czesc, ergonomia itd (w sumie w sifcie jest jak w SX4)
01. dostep do kasowania licznika przebiegu nie przeszkadza mi, co do licznika spalania jak ktos ma maly wzrost sieganie tam moze byc niewygodne, ja mam duzy wzrost i z kasowania tym przyciskiem korzystam czesto bo jak wiecie korzystam z auta od Cobry nie mam swojego, wiec liczniki czesto kasuje zeby sie rozliczac za paliwo i pomimo tego ze jest to daleko to sie przyzwyczailem wsiadam do auta odpalam i momentalnie kasuje wszystkie liczniki w sumie nie przeszkadza mi ich polozenie aczkolwiek daloby sie to inaczej rozstawic, a przy jezdzie to sie i tak nimi nie knipsluje wiec nie ma znaczenia, jak ktos chce kasowac albo zmieniac wskazania to lepiej robic to na swiatlach, zmiany natezenia nie mam (japonczyk), przyciski i brak podswietlenia nie przeszkadza mi, i tak wlasciwie nie korzystam z radia, lubie slyszec silnik on tez ma wysokie i niskie tony wiec mnie to wystarcza
02. zgadza sie malo schowkow, mysle ze w swifcie akceptowalne, ale w sx4 powinno byc ich wiecej z racji bycia malym suvem itd
03. w sx-ie moze przeszkadzac przynajmniej mialem takie odczucie siedzac w nim, jezdzic nie jezdzilem
04. na wiekszych dziurach czasem cos slychac, silnik nie wiem czy jest dobrze wytlumiony czy nie (jezdzilem maluchem wiec ciezko porownac ) na szczescie dzwiek japonskich 16 zaworowek jest jak dla mnie mily dla ucha, choc jadac dluzej w trasie moze byc glosno przy duzych speedach, no ale to z racji duzych obrotow

co do grande punto porownanie do sx-a uwazam za troche chybione, maly suv (klasy kompakt) to nie to samo co przerosniete (4 metrowe) auto miejskie, a z racji ze zanim padl ostateczny wybor na swifta to moge cos powiedziec o grande bo to ten sam segment, wtedy jak kaszmirek byl kupowany to moglem miec za jego cene grande 1.4 77 km z 2 poduszkami, bez radia, i bodajze elektryka szyb, co mam wzamian? 1.3 92konie, pelna elektryka, klima, 6 poduszek, wbudowane radio, dluzsza gwarancje, co stracilem? troche wiekszy bagaznik moim zdaniem nic wiecej

ogladajac grande nie podobalo mi sie pare rzeczy wykladzina bagaznika od spodniej strony wyglada jak szmata do podlog ktora mam na balkonie (wiem nie jest to wazne, drobiazg) schowek od pasazera odstawal wiecej niz w wszystkich swiftach w salonie razem wzietych, a ogladajac szpary montazowe chcialem sie spytac obslugi w salonie fiata gdzie jeszcze sa schowki na 5 złotówki ale powiedzmy to tez drobiazg, w koncu suzuki swiete tez nie sa

wiec kwestia czy wloskie auta sa shitem, punto 2 uwazam za udane, ale z racji ze motoryzacja to moje studia obecnie a juz nie dlugo praca, wiec lubie sledzic konkurencje polecam zajrzec na forum grande punto gdzie ludzie po 8 tysiacach maja juz np. 3 przekladnie kierownicza (nie bylo oficjalnej akcji serwisowej tylko ciche wymienianie), ciagle cos stuka w zawieszeniach, problemy z spasowaniem elementow, wielokrotne wymienianie tych samych podzespolow (przypadek jednostkowo chyba 3-4 razy uszczelka pod dekiel zaworow) a ludzie skarza sie ze auto wiecej stoi niz jezdzi i zastanawiaja sie po roku co teraz kupic

wiec generalnie ciesze sie ze w punto nie poszedlem aczkolwiek sa tez ludzie ktorzy sa z niego zadowoleni


teraz odpowiedz do Vejitti

przykladem niech bedzie dzwiek swifta 1.3 i fabki 1.4 ten 2 to porazka (mowimy o silnikach caly czas)

co do jakosci fiata mam ciagle watpliwosci, patrz wyzej


odpowiedz do Salatax


widze inny swiat, ogladalem lineę (nie wiem jak to odmienic )
czym te auto jest ? kolejna thalią? w sumie tak tylko wieksza, za to ma napewno wicej prestizu niz dacia logan, co do ilosci miejsca auto ma 4,5 metra swift ma 3,6 wiez mi ze lepiej siedzi mi sie w swifcie (mam 191 cm i dosyc dlugie kopyta, nie mowiac o stopach) czemu? bo fiat ciagle idzie w swoj durny pomysl z konsola w ktora trzeba walic kolanem od czasu pandy, a jakis japonczyk wymyslil w swifcie ze w dolnej czesci konsola jest glebiej i nie zawadza o kolana

generalnie w linei bylem zaskoczony mala iloscia miejsca!!!, wiem brzmi to dziwnie bo wszyscy mowia ze jest duzo ale ja tego nie czulem, oprocz bagaznika oczywiscie i w sumie potwerdzam linea jest tania, duza ale automatycznei bedzie sie kojarzyc z jezdzeniem przez dziadkow na dzialke albo do kosciola, zreszta jak narazie na ulicach jej wlasciwie nie widac (nie liczac piatku gdzie widzialem 4 pelne lawety)


zeby nie bylo ze jestem anty fiat to podoba mi sie konsola w bravo szczegolnie w lepszych wersjach zalatuje takim carbonem i ma fajna fakture, zreszta ogolnie w srodku jest fajne, jest to juz wyzszy poziom niz swift i widac to, ale za to czytam ze ludzie twierdza ze jest niewiele wiecej miejsca niz w grande, ale cena jest w sumie git, auto ciekawe, kwestia awaryjnosci otwarta auto jest za mlode, w dodatku powstalo w rekordowym czasie

a jeszcze ogolnie co do ilosci miejsca w autach nie chce mi sie skanowac wiec tego nie zrobie ale sa takie obrazki z porowananiem ilosci miejsca w danej czesci auta powiem tylko ze roznica miedzy niecalym 3,7 metra a 4 metrowym clio to bodajze 10 mm w srodku(tylko nie pamietam czy u kierowcy czy pasazera) wiec nie zawsze wielkosc na zewnatrz sie liczy ale to co jest w srodku


ale tak wlasciwie to twoj post byl na temat jakosci a ja troche zeszlem z tematu, tych [cenzura] ktore sa denerwujace masz stosunkowo duzo w swoim sx-e nie wiem czy tak trafiles czy moze jestes bardziej wyczulony na te rzeczy, wiadomo jednemu cos bardziej przeszkadza drugiemu mniej wiec zycze ci zeby naprawiono co trzeba i zeby poziom twojego zadowolenia z auta wzrosl

TSRALLY i wszystko w tym temacie

TSRALLY... chyba siedzieliśmy w innym aucie, skoro w swifcie ci się siedzi lepiej niż w linea to chyba nadal daleko ci do obiektywizmu. W sumie mogłbym napisać równie dlugą riposte na ten temat ale nie chce mi się...

p.s też jestem wysoki 190cm

no sorry ale chyba sam wiem w czym mi sie siedzi lepiej

ja tez uwazam ze w swifcie siedzi sie lepiej, mowie tu o pozycji kierowcy, podobnie jak TSRALLy, strasznie wkurzaja mnie rozbudowane konsole srodkowe, o ktore praktycznie caly czas trzeba miec oparta noge, sprawia to wrazenie ciasnoty, nawet jesli tak nie jest. nie podoba mi sie to. w swifcie jest wygodnie i szeroko, co wiecej prawie wszystkie nowe auta maja wasko rozsawione pedaly co przy moich duzych stopach przyprawia mnie o irytacje kiedy wciskam przypadkowo gaz i hamulec kiedyt chce wcisnac tylko jeden pedal, tu tez swift bije konkurencje. ilosc miejsca z tylu mnie nie interesuje, choc czasem zdarza mi sie z tylu jechac i nie moge narzekac na ilosc miejsca na nogi, roznica miedzy swiftem a innymi samochodami jest tylko taka, ze w swifcie z tylu siedzi sie bardziej pionowo, i to jest jedyny plus na korzysc linei (pod wzgledem miejsca), bo siedzi sie wygodniej w sensie nie tak jak na krzesle. miejsca na nogi wcale nie ma wiecej, przynajmniej ja tego nie odczuwam..

Widzę, że z jakości przeszliśmy na wielkość Dzisiaj z ciekawości podjadę zobaczyć Fiata Linea i dodam coś od siebie ... W każdym razie o ile w Grande Punto uderza się kolanem o konsolę środkową, to niestety Swift sprawia wrażenie, że przy zmykaniu drzwi obijemy sobie ramię - nie jestem osobą drobnej postury, ale do przedstwicieli młodzieży o rozbudowanej masie mięśniowej również nie należę ... także jest to dosyć nieprzyjemne i zaskakujące uczucie w samochodzie tej klasy z ostatnich lat. Co do pozycji za kierownicą to mogę się zgodzić - też wolę siedzieć prosto i w miarę wysoko (do tego kierownica w Suzuki jest wygodniejsza i ładniejsza od tej z Grande Punto).

Cóż, krótko mówiąc - sprzedawaj czym prędzej i szukaj w samochodach >70 tys. zł.

A teraz coś o tej jakości (ok. 6000 km przebiegu, "Węgier"):
ad. 1 Plastiki nie skrzypią, a rezonują mi trochę przy bardzo niskich basach.
ad. 2 Nic nie klekocze.
ad. 3 Fotel nie skrzypi.
ad. 4 Regulacja faktycznie sprawia takie sobie wrażenia, ale działa normalnie.
ad. 5 Lusterko nie wpada w drgania.
ad. 6 Lusterka zewnętrzne nie terkoczą.
ad. 7 Pedał hamulca musi mieć pewien luz, ponieważ jest to tzw. bezpieczny pedał, który zamiast zmiażdżyć ci nogi przy wypadku rozłącza się.
ad. 8 Skrzynia biegów u mnie nie wydaje metalicznych odgłosów.
ad. 9 Tak. Spasowanie jest przekoszone.
ad. 10. ??? Trudno ocenić po 5 miesiącach. Żadnych uszkodzeń nie ma, nic się nie wytarło.
ad. 11 Hamulce nie piszczą (raz po deszczu zapiszczały).

Punkty 1-9 tak samo jak u Avalanche.
Ad. 10 - tapicerka foteli zmechaciła się w kilku miejscach na brzegach. Nie wygląda to tragicznie, ale budzi obawy co do jej trwałości.
Ad. 11 - hamulce jeszcze nie zapiszczały.
Przebieg 11500 km.

Przebieg 8200 km.
Z uwag castora z autopsji mogę potwierdzić tylko/aż :
03. skrzypiący fotel (i to w stopniu nasilającym się)
05. drgające lusterko wewnętrzne
Ale to są w sumie rzeczy, które jak sądzę da się łatwo naprawić (ponoć niektóre ASO mają już patent na skrzypiący fotel).

Jeśli chodzi o skrzynię biegów (punkt 08.), to raz na kilkanaście razy nie chce mi za pierwszym razem wejść wsteczny . Wcześniej miałem podobne problemy z jedynką, ale to się ułożyło. Widać muszę częściej jeździć tyłem

U mnie pomijajac mała ilosc schowkow i hamulce ktore "chyba sa zlosliwe" bo zaczynaja jeczec po wyjezdzie z serwisu ale niedlugo potem przestaja, jest wszytko ok. Moze dlatego ze mam Japonczyka ale podobno fabryki w europie zaczynaja mocno scigac azjatyckie, cha, podobno nawet w obecnie powstajacych europejskich halach produkcyjnych juz jest mniejszy % awaryjnosci . Nie wiem za bardzo o co wszystkim chodzi z przednimi slupkami bo mi w niczym nie przeszkadzaja (moze w koncu do czegos przydaly sie moje 2 metry ). Ogolnie w aucie nic nie trzeszczy, puka, stuka, siedzi mi sie wygodniej niz w autach typowych klasy c ale to tez zapewnie kwestia wzrostu . Chyba trafiles na kiepski egzemplarz bo az tak nieczuly chyba nie jestem zeby nie zwracac uwagi na wszystkie mankamenty ktore wymieniles

do morongota:

Wsteczny jest niezsynchronizowany (niektórzy potrafią wrzucić go w czasie jazdy, stąd to zabezpieczenie) i w kilku japońcach, którymi jeździłem (Honda, Toyota, Suzuki) wszędzie czasami nie wchodził wsteczny za pierwszym razem. Trzeba było drugi raz użyć sprzęgła.

Rozumiem, że za >50 tyś zł nie powinno się mieć oczekiwań w stosunku do jakości? Zwłaszcza, że odniosłem SX'a do konkretnego przykładu innej marki, gdzie nie ma takich problemów (a cena jest nawet minimalnie niższa)

Skoro twój egzemplarz ma same wady, sprzedawaj czym prędzej, bo się nabawisz nerwicy.
Jeżeli oczekujesz podobnego wyposażenia, szukaj w droższych samochodach.
Choć faktycznie cena >70 tys. zł też nie zawsze gwarantuje jakość. Spotkałem się z opowieściami o różnych przypadkach niedoróbek jakościowych w droższych samochodach.
Widocznie niektórzy mają pecha.

Jeżeli o mój egzemplarz SX4 chodzi to, poza trochę piszczącymi hamulcami i stukami z okolicy schowka, jest dobrze. Fotele są delikatne - to fakt - trzeba uważać. Lusterko nie drży, boczne przy dużych prędkościach również pozostają na miejscu Problem z metalicznym dźwiękiem przy wrzucaniu drugiego biegu rozwiązało ASO smarując mechanizm (zdaje się, że posmarowali linki).

Mam tylko jedno pytanie odnośnie skrzypienia fotela. Czy ktoś mógłby porównać ten dźwięk do czegoś podobnego. Może to dziwne, ale nie mogę sobie wyobrazić tego dźwięku, a niedawno pojawiło się coś niepokojącego - jakby metaliczne zgrzytanie. Nie mam pewności skąd ten dźwięk pochodzi i nie występuje zawsze Zaczyna to pasować do opisów "skrzypienia fotela" z tym, że to na pewno nie jest skrzypienie, a raczej jakby ktoś pocierał metal o metal...

Luke jak byłeś kiedyś na kolonii letniej i spałeś na starym sprężynowym łóżku takim jak jeszcze bywają w szpitalach to te dzwięki skrzypiących foteli przypominają mi takie doznania

Może mam jeszcze za mały przebieg, bo jak dotąd nie uskarżam się na wymienione tutaj dolegliwości (oby tak dalej). Myślę jednak, że auto warte jest swojej ceny, a wymieniane tutaj wady występują rzadko lub są to drobiazgi (np. odgłos przy wbijaniu 2-ki).

Jeśli ktoś chce, to w każdym aucie znajdzie jakieś wady, a jeśli komuś auto się podoba, to nie będzie zwracał uwagi na jakieś świsty, drgania, czy wibracje i tyle

a co do niskiej jakosci tapicerki na siedzeniach.. czyz to nie cudowny pretekst do zafundowania po pewnym czasie swojej Suzi, jakies nowej, lepszej i weselszej tapicerki? np. ze skóry albo z alcantary ? j

Można też założyć pokrowce Racing Albo SWT

Witam
Jako nowy nowy użytkownik SX4 GS 2WD , muszę dołączyć się do grona osób narzekających na skrzypiący fotel , wada objawiła się po przejechaniu około 2000 km. Wyraźnie można zlokalizować miejsce skrzypienia a efekt ten ma cechy narastania z przejechanymi kilometrami.
Na szczęście jest to jedyny mankament samochodu. Dobre spasowanie elementów w moim egzemplarzu nie sprzyja innym efektom akustycznym.
Mam nadzieję , że uzyskam na forum informację jak inne osoby poradziły sobie z tym problemem. Z usług serwisu w moim mieście ( wojewódzkim ) wolę nie korzystać , obawiam się że po naprawie będzie gorzej niż przed.
Niestety podobnie jak w innych dziedzinach fachowcy odlecieli do dalekich krajów.
Co do wartości samochodu , który eksploatuję ocenię go po jakimś ludzkim przebiegu , czyli 15000 - 20000 km.
Na razie trudno mówić o wadach czy zaletach.
Generalnie przyzwoite auto miejskie z bonusem na polskie drogi w postaci
dużych kół i większego prześwitu.

Nie należy cieszyć się za wcześnie
Mój fotel po 7000 km zaczął trzeszczeć. Ale już przestał - w ramach gwarancji wymieniono śruby na właściwe.
Akcja dotyczy tylko SX4 (nie GV) i nie ma charakteru przywoławczej, bo "nie jest to element wpływający na bezpieczeństwo jazdy". Każdy, kto ma ten problem może go zgłosić przy okazji jakiegoś przeglądu i zostanie on usunięty.

Myślałem, że ten problem mnie nie dotyczy, fotel nie odzywał się przecież przez ponad 13kkm. Jednak dzisiaj zaskrzypiało Dźwięk dobiegł jakby z oparcia, zupełnie przypadkowo, później nie udało się go wywołać.
No cóż, zgłoszę to przy przeglądzie 15k, mam nadzieję, że bez problemu wymienią śrubki.
Inny problem to świergt klapy schowka, który znów się nasilił. Niestety odginanie zaczepu przestało pomagać, wepchnięcie czegoś w gumowy odbijacz również. Klapa nie odstaje ale ćwierka. Czy ktoś ma jakąś skuteczną metodę na jej uciszenie?