Heh! Obawiam się, że silnik do kapitalnego remontu...Oczywiście żartuję!:-) U siebie też spotkałem się z podobnym słuchowiskiem, mimo iż nie trwało to zbyt długo bo około 10 sekund, ale było denerwujące. Nie co dzień rano, ale jak auto postało przez weekend w garażu to w poniedziałek rano buczało i też przy około 20 stopniach Celsjusza. Ponieważ mam już ponad 100kkm, zacząłem podejrzewać, że to może być rolka napinająca pasek alternatora (czy klimy - nie pamiętam). Po wymianie pasków (rolka została), już ani razu nie zabuczało. Nie wiem jak jest w Ignisie, ale może podobnie. Poza tym wygląda mi to tak, jakby jakiś kanalik smarny się przytykał i nie było smarowania od samego początku tylko jak ciśnienie wzrośnie. Przerażające, ale może być prawdziwe. Może wymiana oleju pomoże? P.S Tak właściwie to przy wymianie pasków, wymieniłem też olej więc może jednak olej? Pozdrawiam!
|