Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Tej zimy przy tych slodkich mrozach -15 -25 pojawiło mi sie metaliczne turkotanie przy skreconych kolach (np wchodzenie w zakret 90st) i tylko kiedy jest zimny. Od razu pomyślałem , że to może być przegub. Ale przegub po 40 tyś. Znajomy ma swifta sporta jeszcze na gwarancji i u niego dzieje się to sam i u jego ojca, który też ma swifta . Wczoraj dostałem od niego info , że w salonie we Wrocławiu już mają kilka zgłoszeń na tą usterkę. Prawdopodobnie stuki są wynikiem zastosowanego smaru w przegubach, który jest kiepskiej jakości i zamarza .

A jak jest u was!

Nie tylko Ty, nie tylko ja mamy ten "problem"

viewtopic.php?t=9067

U mnie jest to samo, SX - 13,5 tkm terkocze poniżej - 10 stopni, przy mocnym skręcie w lewym kole, Ostatnio miałem tak w Escorcie, jak sie przegub rozlatywał. Ponadto przy dużych mrozach wyje cos pod maską. Podejrzewam , że to pompa wodna. Po chwili przestaje.

To już mija trzecia zima, 52kkm i jest OK (odpukuję w niemalowane ).
Nie spotkałem się jeszcze do tej pory z zamarzniętym smarem grafitowym ale za to spotkałem kilka rozwalonych przegubów z przebiegiem poniżej 20kkm! Upalanie i kręcenie bączków się Panie kłania. Wiem, że kusi pocisnąć na zaśnieżonym parkingu, ale coś za coś trochę zabawy i sruuu... Taką mam teorię: smar gęstnieje i nie pracuje prawidłowo w skrajnych warunkach (skrecone na max koła przy dużej prędkości obrotowej).

Chcę dodać, że nie zarzucam tu nikomu takiego działania, ale każdy, kto nie zakręcił bączka ani razu, dla zabawy, niech pierwszy rzuci kamieniem...

ja jeźdzę swoim już trzecią zimę tym autem i dopiero teraz poczas mrozów od - 16 do -23 st też zauważyłem to terkotanie zarówno przy ostrym skręcie w lewo jak i w prawo. Po rozgrzaniu nie występuje. Przebieg 50 tys. Mam nadzieję że się przeguby nie rozlecą bo to by była porażka dla "japończyka".
Przejechałem jedną skodą 250 tys a drugą już ponad 100 tys nie mam problemów z przegubami...............

O, ja też to mam, zeszłej zimy to nawet filmik nagrałem
http://www.youtube.com/watch?v=0EDElxSpCe4

Panowie w ASO nie mają pomysłu co to może być, obstawiają że jakieś łożyska z przymrożonym smarem alboco. Powiedzieli żeby jeździć, skoro samo po chwili ustaje i nie wpływa na eksploatację.

Witam,
małe sprostowanie faktycznie serwis we Wrocku potwierdził zgłoszone dolegliwości. Stan smaru grafitowego sprawdziłem sam hmm wyglądał na mocno zmarznięty i bardzo bardzo gęsty.

Była chyba wątek o tym... Dodam, że przez dwie zimy to "wycie" występowało i u mnie, w tym roku ciiiiiszaaa... Osobiście myślę, że to może mieć coś wspolnego z olejem, bo to jedyna moja interwencja pod maską.
Znalazłem w sieci opis podobnego wycia , tyle że winnym aucie i tam przyczyną było wibrowanie jakiejś membrany w filtrze oleju. Co prawda mechanik żaden, ale myślę, że coś w tym może być. Po lekkim rozruszaniu oleju przestawało buczeć. Może klasa lepkościowa oleju inna była albo filtry inne...

u mnie tez to było wymyłem przeguby i dałem nowego smaru Castrola i -35st świety spokój

Już ubiegłej zimy zauważyłem trzęsawkę samochodu przy skręconych na maksa kołach. W tym roku wraz z pierwszymi mrozami problem się nawet nasilił. Już nawet zacząłem rozglądać się za przegubami, aby przynajmniej oszacować koszt naprawy, a tu ....



Uff .... oby tylko na tym się skończyło. Dzięki ELMER.

Podbijam, bo w zaprzyjaźnionym serwisie (nie ASO) doszli co tak wyje (zwłaszcza że wycie zaczęło występować nie tylko na mrozie, chociaż oczywiście na ciepło jest bardzo ciche). Otóż łożysko napędu klimatyzacji, w sensie w tym kole napędzanym paskiem osprzętu. Ponieważ operacja będzie wymagała wyjęcia całego kompresora, to odłożyłem ją na styczeń-luty, jeździć można, a przy okazji poza sezonem serwis zajmujący się klimatyzacjami będzie miał w miarę luz.
(oczywiście jakby zaczęło niepokojąco wyć nawet "na ciepło" to od razu pojawiam się w serwisie)

Witam,
ponieważ mam przegub do wymiany kupiłem zamiennik - niestety nie pasuje - za cienki element z frezami. Może ktoś z Was ma dostęp do katalogu serwisowego SUZUKI i może podać symbol przegubu do wersji węgierskiej 1,6 4x4 z 2007 roku. Z góry dziękuję za informację, sprawa pilna, bo samochód rozgrzebany na podnośniku

Wejdź na www.klubsuzuki.pl i napisz PW do kzaremba2

Tak, tak.
Najlepsza rada - zapytaj gdzie indziej
Od dzisiaj tak samo będę odpowiadać na www.klubsuzuki.pl

A poważnie, to szukałem, ale nie znalazłem numeru części.
W instrukcji serwisowej nie mam, tylko opis jak rozłożyć i złożyć + potrzebne narzędzie specjalne.

Wielokrotnie pisałem, ze Kuba ma zablokowany adres IP na tym forum, bo chętnie by się zalogował. Nie pozostaje nic innego, jak odsyłanie tam, gdzie jest z nim kontakt.
Jak możesz, to to odblokuj, z pewnością z jego obecności tutaj będą korzyści.

Nie mam takich mozliwosci.

Ale możesz zapytać tego Kubę i odpowiedzieć pytającemu, zamiast komplikować sprawę

Witam, generalnie z informacji od Kolegi Klub Suzuki Polska dowiedziałem się, że wg katalogu Suzuki przegub nie występuje jako część zamienna - wg serwisu trzeba wymieć całą półoś. Natomiast jeżeli chodzi o zamiennik to trzeba kupić z 28 zębami (ja miałem z 24, co ciekawe opisany na opakowaniu jako zestaw naprawczy do mojego modelu Suzuki). Jak uda mi się w końcu dopasować odpowiedni rozmiar do dam Wam znać, żebyście na przyszłość nie musieli szukać.
PS. Przeguby poleciały przez przedarte mieszki, przy przebiegu 150 000 km

Przejrzałem serwisówkę i tam pokazane są przeguby jak różne w 2WD i 4WD. Niestety brak jest oznaczeń producenta. Faktycznie oznaczona jest cała półoś.

Wybaczcie nekromancję ale wycie po starcie okazało się być spowodowane przez alternator. Opisałem w temacie:
viewtopic.php?p=92766