W zasadzie większość odczuć z tej recenzji mam podobne, mocna hybryda, która potrafi spalić więcej od mild hybrid, geniusz inżynierów Suzuki
Podziwiam autora (bez ironii), że chciało mu się tak w to bawić i dokładnie opisać w jaki sposób można nieco uratować jazdę tym silnikiem
Cytuj:
Wszystko zmienia się przy dużym obciążeniu, kiedy gaz wciskacie mocniej. Wtedy silnik elektryczny nie już daje rady synchronizować skrzyni z silnikiem, więc podczas zmiany biegu na wyższy następuje przyhamowanie, odczuwalne nie jako szarpnięcie, lecz jako długi czas zmiany biegu. I słusznie, bo kiedy wciskamy gaz, silnik musi odciąć moc przed włączeniem sprzęgła, żeby zmniejszyć obroty. Jeśli nie rozumiecie dlaczego, to weźcie auto z ręczną skrzynią, wciśnijcie gaz w podłogę i bez puszczania go zmieńcie bieg na wyższy. Temu właśnie zapobiega automat w skrzyni zautomatyzowanej.
Jak więc jeździć, by być zadowolonym? Są dwa rozwiązania i żadne nie jest idealne. Pierwsze to takie, że wyczuwamy skrzynię biegów i w momencie, kiedy ona prawdopodobnie może zmienić bieg na wyższy, to na chwilę zdejmujemy nogę z gazu. W ten sposób wysyłamy sygnał, że tego oczekujemy, a zmiana trwa krótko i sprawnie. To wymaga oczywiście nauki i niestety przekreśla trochę sens posiadania automatu.
Drugim rozwiązaniem, moim zdaniem lepszym, jest okazjonalne korzystanie z trybu manualnego. To oczywiście też pozbawia sensu posiadania automatu, ale nie trzeba tego robić zawsze, lecz wtedy, kiedy wiecie, że automat was zawiedzie. Czyli w sytuacji, kiedy potrzebujemy dynamiki. Ale i tu uwaga.
Manualna zmiana biegów musi przebiegać tak, jak w skrzyni ręcznej, a nie jak w klasycznych automatach. Czyli kiedy włączamy wyższy bieg, na chwilkę trzeba zdjąć nogę z pedału gazu. Klik w łopatkę pod kierownicą i zdjęcie nogi z gazu jednocześnie.
Kiedy zaś chcecie przeprowadzić redukcję, trzeba tuż przed zmianą biegu wcisnąć gaz. Zapewniam was, że wtedy wszystko będzie grało, a co więcej… skrzynia ASG okaże się lepsza niż niektóre automaty i z pewnością lepsza niż typowe dla hybryd przekładnie bezstopniowe.
Fajna ta skrzynia automatyczna, taka niezbyt automatyczna i w zasadzie to trzeba jeździć jak manualem. Z ostatnim zdaniem się absolutnie nie zgadzam, nowe generacje e-CVT gdzie mocno ograniczono wycie to jest bez porównania lepsza skrzynia niewymagająca tej całej powyższej zabawy.
Cytuj:
Oczywiście rozumiem, że tak po prostu można powiedzieć, iż przekładnia jest do kitu, dlatego bez zrozumienia tej mechaniki będziecie rozczarowani – tak jak napisałem w tytule, że nie każdemu to się spodoba.
Napęd ma jeszcze jeden mankament w postaci opóźnionego ruszania. Kiedy na przykład chce się wyjechać szybko ze skrzyżowania, nie można pozwolić zgasnąć silnikowi lub trzeba delikatnie pobudzić go gazem przed ruszeniem. Zwykłe ruszanie z miejsca oznacza sekundę oczekiwania, co naturalnie każe nam wcisnąć gaz mocniej, co z kolei powoduje szarpnięcie, a dalej już tylko irytację.
Przekładnia jest do kitu, nie po to ktoś wymyślił, a kto inny kupuje automat żeby robić doktorat z jazdy i kończyć jazdą z manualem. To jest podręcznikowe wymienienie wszystkich wad skrzyni zaautomatyzowanych nieco przykrytych silnikiem elektrycznym, który i tam gubi się w synchronizacji.
Cytuj:
I dobrze, jeśli zastosujecie się do powyższego, i źle, kiedy macie to gdzieś. Dynamika auta nie odbiega za bardzo od wersji 1.4 Turbo Hybrid i jest porównywalna z wczesnym 1.6
Dynamika nie odbiega od 1.4 turbo i porównywalna z 1.6 się wzajemnie wyklucza
Zgadzam się, że strong hybrid ma porównywalną dynamikę z 1.6 co automatycznie oznacza, że jest wielka różnica między 1.4