MS pisze:
Odbiegając od tematu, w jaki sposób szkodzi autu ecodriving ?
jeśli mówimy o bezpiecznej jeździe ekonomicznej to pewnie szkód nie należy się spodziewać ale ecodriving to coś idącego dalej. To jazda na niskich obrotach na wysokim biegu bez gwałtownego przyspieszania. Wystarczy patrzeć kiedy komputer podpowiada zmiany biegów, toż to czysta pomyłka ale właśnie pod ecodriving.
Cytat: Na usterki wynikające ze spokojnej eksploatacji narażone są szczególnie turbiny o zmiennej geometrii. Jeśli ktoś przez cały czas jeździ wyłącznie powoli i na niskich obrotach, to po jakimś czasie sadza i nagar mogą zablokować tzw. kierownicę, czyli element, który reguluje strumień spalin trafiających na łopatki turbiny w zależności od ciśnienia gazów spalinowych.
Cytat: Ponadto zbyt ostrożna jazda zagraża układowi wydechowemu – jeśli raz na jakiś czas silnik nie zostanie porządnie „przedmuchany”, np. podczas jazdy na autostradzie, zablokować się w nim może zawór recyrkulacji spalin (EGR), zatkają się katalizatory, filtry cząstek stałych.
Cytat: Co ciekawe, w autach, których kierowcy przestrzegają zasad jazdy ekologicznej, ponadprzeciętnie często zawodzą... hamulce. Tyle że nie przednie (jak w przypadku aut jeżdżących ostro), lecz tylne. Dzieje się tak dlatego, że w trakcie słabego hamowania wykorzystywane są niemal wyłącznie przednie hamulce. Tylne zaciski i tarcze (lub cylinderki i bębny) z czasem korodują i się blokują.
Cytat: jazda na niskich obrotach, ale pod dużym obciążeniem, może bardziej zaszkodzić silnikowi niż wkręcanie go na wysokie obroty.
Cytat: Gwałtowne przyspieszanie przy zbyt niskich obrotach wywołuje tzw. spalanie stukowe, które obniży trwałość naszego silnika i może nawet prowadzić do awarii. Dlatego też - zgadza się - ze stałymi prędkościami powinniśmy poruszać się na możliwie jak najwyższym biegu, ale do szybkiego przyspieszania należy go zredukować.
Osobiście wolę nie przekonywać się czy tak dzieje się faktycznie ale nie mam ani ciężkiej nogi ani skłonności do przesadnego oszczędzania.