Też przesiadka z SX4
Suzuki jest kiepskie w marketingu ale doświadczenie posiadania samochodu (motocykla też) Suzuki jest najlepszą reklamą.
Na razie czuję się "jak w domu" -- podobna kierownica, identyczne przyciski czy lampka w bagażniku, podobne wymiary zewnętrzne. Nawet mocowanie tablicy do tylnej klapy tylko u góry powoduje znajomy odłos telepania przy każdym zamknięciu więc znów będę podklejał jakimś filcem żeby nie łupało.
Silnik 1.4T oczywiście o wiele fajniejszy niż 1.6, skrzynia nie haczy przy redukcji, jest cicho i miękko. Będę się musiał przyzwyczaić do charakterystyki turbo -- po wciśnięciu gazu w podłogę obroty i prędkość rosną powoli, aż nagle powyżej około 2500rpm jest kop i przyspieszenie, no ale po 1.6 to już człowiek umie redukować przed wyprzedzaniem.
Automatyczna klima to miła rzecz, podobnie jak podgrzewane fotele. Adaptacyjny tempomat jest rewelacyjny, podobnie jak nieinwazyjna informacja o martwym polu, opuszczaniu pasa i znakach z ograniczeniami. Takoż wykrywanie samochodów jadących drogą w którą właśnie wjeżdżam tyłem (z parkowania prostopadłego). W ogóle bardzo podoba mi się jak zintegrowano te systemy -- pomagają ale nie wyręczają ani nie irytują.
Najlepsze doświadczenie to podpięcie telefonu z Android Auto, nie tylko przez nawigację Google Maps czy muzykę z serwisu stramingowego (Tidal) ale też np. Pocketcasts (aplikacja do słuchania podcastów). Raczej nie będę kupował nawigacji, gniazda na kartę SD użyję do trzymania w samochodzie muzyki
Jest jeden babol. Dziś jadąc z kolegami z pracy z tyłu okazało się że dziwnie się zachowują czujniki obciążenia kanapy -- piszczały przy koledze siedzącym po jednej ze stron żeby zapiął pas środkowy, powtórzyliśmy to z drugiej strony i to samo, jak usiadł na środku to marudziło o zapięcie po jednej ze stron, podjadę z tym do ASO bo rzadko wozimy kogoś z tyłu ale jednak irytujące.
Czekam aż spadnie trochę więcej śniegu żeby móc potestować AllGrip