Wyjaśnijmy kilka kwestii
1. Przedłużenie gwarancji to tak naprawdę ubezpieczenie w firmie Allianz kosztów napraw. Jak w każdym ubezpieczeniu - są warunki ubezpieczenia i jego zakres. Wszystko można znaleźć na stronie suzuki, łącznie z OWU, dokładnie tutaj
https://suzuki.pl/auto/service-care 2. Jednym z istotniejszych warunków jest robienie przeglądów w ASO w terminach bardziej rygorystycznych niż wymaga Suzuki tzn +/-500 km od wskazań w książeczce - to dodaję ku przestrodze, tym, którzy to kupili, żeby o tym pamiętać.
3. Zakres ubezpieczenia to wyszczególnione 135 części i zespołów auta, jak się zepsuje coś spoza listy - nie jest objęte ubezpieczeniem. Jest tam naprawdę dużo rzeczy, których naprawa jest kosztowna.
4. Naprawa przypomina bezgotówkową likwidację szkody z AC czy OC - konkretnemu ASO nawet zależy, żeby szkoda była jak największa , bo za robociznę i części dają swoje ceny, a płaci ubezpieczyciel. Za klakson było to coś 390 zł, bo trzeba zdjąć zderzak. Wiem, że ubezpieczyciel zaakceptował też zapłatę za naprawę spalonej wiązki przy gnieździe zapalniczki, bo mi o tym opowiadał majster w ASO
5. W zakresie "klimatyzacja" objęte ubezpieczeniem są: sprężarka klimatyzacji, skraplacz, osuszacz, parownik, dukty, nawiewy i silnik wentylatora. Czy tę rurkę można podciągnąć pod pojęcie duktu - nie wiem, nie znam się, niech ktoś się wypowie. Jeśli tak, to można pisać odwołanie do ubezpieczyciela, tak jak przy każdej decyzji ubezpieczeniowej. Jeśli nie - to po prostu pech.
6. Suzuki może pokryć koszt naprawy na zasadzie goodwill, dbania o wizerunek, prawnie nie ma takiego obowiązku, chyba, że wchodziłaby w grę akcja przywoławcza, odpowiedzialność za produkt niebezpieczny - to już wyższa szkoła prawniczej jazdy, nie polecam zabierania się za to samemu. Można oczywiście do uokik zgłosić fakt wystąpienia takiej dziwnej awarii, nic to nie kosztuje, a przynajmniej będziesz dostawać pisma, jak urząd będzie walczył z suzuki (ale w imieniu wszystkich konsumentów, nie Twoim).
7. Można by się zastanowić nad reklamacją źle wykonanej usługi ostatniego przeglądu, gdzie nie wykryto takiej wady, co pociągnęło za sobą koszty - to już żądanie w stosunku do konkretnego ASO, można próbować, ale mile widzianym klientem tam już nie będziesz. Inna sprawa, że takie pismo np. od adwokata może ich skłonić do jakiegoś polubownego załatwienia sprawy np. partycypacji w kosztach.
Produkt w postaci przedłużenia gwarancji ma swoje wady i zalety, uważam, że przy drogiej naprawie będzie korzystny. Ale problemy są takie same, jak z każdym ubezpieczeniem.
Dowiadywałeś się, jak ceny w serwisach klimatyzacji? Od tego bym zaczął, żeby wiedzieć, czy warto walaczyć, bo ta walka będzie długa, a auto w tym czasie masz bez klimy. pzdr