Owszem 4,2l to max i to podczas 1 zalania fabrycznego, bo przeciez przy wymianie oleju nie spuszczą go całkowicie,
także 4.5 l jak twierdzą w ASO to gruba przesadza.
ASO liczy sobie 50 zł za litr oleju Shell 5W/40 i 50 zł za filtr oleju. Z tego co się zdązyłem zorientowac, podczas przeglądu 2mce/1000km płaci się za materiał, a nie za robocizne, to sądze, że zawyżają ilość oleju 3,9l-4.5l i różnica 30 zł to opłata za ich robociznę. Nie są to jakies duże pieniądze, ale to juz butelka wodeczki

, a co ważniejsze, nie może być w ukladzie za duzo ( za mało też) oleju, bo to negatywnie wpływa na silnik.
Jakie są Wasze doświadczenia z ASO, gdy na przegląd przyjedziecie z własnym olejem? Robią trudności czy przyjmują fakt,że klient nie dał sie skubnac na kase, ale za to wpisują w ksiazkę gwarancyjna cos w stylu '' olej klienta''?
