Dobra - piszę jeszcze raz - tym razem w notatniku - potem przkopiuję...
drugie auto - Seicento 1.1 MPI, 2002, posiadamy od nowości, błękitny metalik...
Kupiliśmy SX4 4x4 1.6 miedziany metalik
Na plus:
- nowe auto - SC już jest leciwy

i generalnie przestarzały - wygładzone cinquecento
- przepastna kabina i bagażnik - w porównaniu do SC, dla nas wystarczająco
- widoczność - w porównaniu do zwykłych haczbaków jest super, np w nowej jarisce kompletnie nic nie widać...
- silnik - przy SC to demon szybkości, przyspiesza niczym rakieta
- zakres regulacji wycieraczek - w SC tylko 3 zakresy - komplenie nie dopasowane...
- poduszki, abs, 4x4 - słowem bezpieczeństwo - w SC strach jeździć...
- prowadzenie - jedzie tam gdzie chcę, nie zarzuca, SC potrafił przy 1 osobie zarzucać tyłem podczas przyspieszania na prostej, na zakrętach potrafił też zamieść tyłkiem - małąmasa, spora moc jak na tak lekkie auto (55kM), przy obciążeniu w drugą stronę - 4 osoby i przyspiesza jak maluch, hamuje też jak maluch, ciasno jak w maluchu.. no moze przesadzam
- relingi
- alufele
- szerokie opony - SC na swych kółkach potrafi stracić przyczepność podczas zrywu z jedynki, SX przyspiesza bez przesadnych pisków
- klima - wiadomo
- elektryka szyb - wiem wiem - wypuścili dziada z piwnicy po 30 latach i się podnieca...
- dizajn - ludziska się gapią a mi to się podoba - jestem próżny, co zrobić, żyć trzeba...
- oświetlenie bagażnika - w SC mam specjalnalatarkę - regularnie ją gubię...
- centralny zamek - znów niby zwykłą rzecz, a jak cieszy...
- "bezkluczyk" - zwykle wywracam kieszenie w poszukiwaniu klucza...
- halogeny - przydają się
- uchwyt na butelkę... w SC mogę sobie wcisnąć w kieszeń na drzwiach, ale nie trzyma pionu a może nawet wyskoczyć
- radio fabryzcne - w SC próbowali mi wyciągnąć pjoniera - zbili szybę, więcej kłopotu niż to radio warte
- głośniki - dla mnie wystarczające - w porównaniu do piszczałek Blaupunkta w SC to niezły sprzęt...
- wspomaganie - bardzo mi podpasowało, w SC niby nie potrzebne, ale...
- kierownica - fajnie leży, nie poci się jak plastik w SC...
- sterowanie luster - bajeczka - sporo zdrowia tracę w SC by dobrze je ustawić, pól biedy jak mam pasażera - pomoże...
- ppodgrzewanie siedzeń / lusterek - pewnie się przyda...
- system składania siedzeń - w porównaniu do SC to inna epoka...
- prześwit
- twarde zawieszenie - nie lubię łódek i francuskich aut...
- twarde fotele, fajnie trzymają bocznie,
- łopaty zwane lusterkami bocznymi...
- skrzynia biegów - w porónaniu do SC - bajeczka
- abs
- 4x4 - spełnienie marzeń dużego dziecka, pomoc w pracy (odległe place budowy, inwestycje w polu itp)
Na minus:
- głośny - można go wyciszyć jakimiś matami?
- podatny na boczny wiatr
- plastiki faktycznie chyba nie będą trwałe... podatne na zarysowanie
- spalanie: miasto 9-10l (sc 6,5) trasa 7,5l (sc 5l, a jak jechałem jak emeryt to nawet 4.5l) wiem że to większe auto, większy silnik, więcej mocy, ale np Astra 1,6 mniej pali...
- brak termometru wewn,
- brak obliczania zasięgu jak w tojocie
- bez sensu chwilowe spalanie - cisnę mu w dechę to pokazuje 30l a za chwilę 2,5l... w jarisce teścia jakoś inaczej to działa, pokazuje jakby realniej
- wsteczny haczy
- niemożliwe wyaczenie poduszki pasażera a tym samym przewiezienie dziecka na przednim fotelu, mało tego - po ukosie też nie można, tylko za kierowcą - co jest bez sensu bo nie ma możliwości zajrzenia do dziecka(3-miesięczne jedzie w foteliku tyłem)
- klocki hamulcowe jakieś dziwne - po przejechaniu 150 km mam całe brudne fele od ciemnego osadu...
- fajne auto więc żona kombinuje jak mnie z niego wysadzić... ma mocne argumenty: bezpieczeństwo i wygoda dzieciątka... już planuję zakup splasza - niech sie odczepi...
muszę dodać że rozważaliśmy również używkę grand vitarę lub rav 4 albo nowego kaszkaja i przez chwilę aurisa i sida... ostatni przegrał jakością, auris nijaki, corolla za droga, kaszkaj raził jakością i ceną, a suvy kosztami eksploatacji i faktem że nie umiem kupować używek, bo nigdy tego nie robiłem... nawet opinia mechanika na niewiele się zda gdy okaże się że jest jakaś wada ukryta... jednak co nowe to nowe...
aha - i aby było jasne - bardzo sobię cenię nasze SC - mało kosztuje, do miasta w sam raz, zwłaszcza dla dwojga, w trasie też się da jechać - przejechaliśmy całą Polskę wzdłuż i wszerz i fajnie było...
jeśli komuś udało się to przeczytać to chylę czoła... i pozdrawiam