Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam, chciałem się Was zapytać czy nakładaliście u siebie powłokę ceramiczną i jak dbacie o lakier? Do tej pory w starym samochodzie stosowałem tylko dobrej jakości wosk soft99 fusso coat, ale wiadomo teraz lakiery są bardziej miękkie i wymagają delikatnego obchodzenia się z nimi. Zastanawiam się nad powłoką ceramiczną, albo stosować tylko wosk i delikatnie myć ręcznie plus myjnie bezdotykowe. Nie ukrywam, że powłoka to dla mnie duże koszta i nie wiem czy jest to, aż takie dobre zabezpieczenie i czy to się opłaca. Czy nowe samochody bez powłoki tak szybko się rysują? A jak wasze swifty znoszą próbę czasu czy zabezpieczaliście lakier jeśli nie to czy po paru latach wygląda tragicznie czy jest znośnie? A może szkoda kasy na te powłoki?

Weź pod uwagę nie tylko koszt, ale też trwałość powłoki. Jak podliczysz koszty to taniej może wyjść malowanie całego auta po kilku latach, nie mówiąc już o pojedynczych częściach.

_________________
ex Swift III 1.3 (2007) | Swift V 1.2 SHVS (2018) | Vitara 1.4T 4WD AT (2019)

Moim zdaniem wystarczy dobry, twardy wosk 2 razy w roku.

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Woskowałem 2x w roku auto ale tylko po to aby łatwiej myć na myjni. Po 2 odprysku lakieru i to nie na autostradzie po prostu obkleiłem auto...żadne ceramiki i inne nie zabezpieczą lakieru. W momencie kiedy obkleiłem auto to koszt tego wyniosł mnie 5500 zł za całe auto /najlepsza folia i jednoczesna zmiana koloru na szary mat/ a nałożenie "ceramiki" na 2-3 lata to koszt 2300zł. To chyba nawet oczywiste co wybrałem i dlaczego...

_________________
swift bicolor 1.0 MT

Czyli większość jest za woskiem, obklejanie to jeszcze większe koszty raczej wychodzę z założenia, że jakby lakier był już zmęczony po latach, a to by przeszkadzało i wyglądał słabo to wtedy folia, żeby przywrócić blask, zmiana koloru po latach to jak nowe auto, a można czarny dach zrobić piękna sprawa (właściwie to zamiast tych dwóch kolorów co salon proponuje za dopłatą to folie na dach do zwykłego koloru i jest jeszcze lepiej bo zabezpieczony) Myślę, że ekonomicznie to kupić trochę kosmetyków i dwa razy w roku woskowanie samemu. Mam mieszane uczucia co do ceramiki z jednej strony bym chciał, ale też mi się wydaje, że to się tak nie opłaca, po 4 latach będzie taki sam dylemat kłaść ceramikę, bo wcześniej była i kolejne koszty czy nie kłaść, bo już auto będzie 4 letnie. Z drugiej strony chce od początku zadbać o samochód, aby był na lata.

Ten model ma niestety tragiczny lakier i miękką blachę. Mój ma kilka wgnieceń na dachu od czegoś spadającego z drzew chyba... Odpryski trzeba zaprawiać po każdej dłuższej jeździe. Woskowanie pomaga utrzymać wygląd, ochronić przed UV, odchodami ptasimi itd. Nie ochroni przed porysowaniem/odpryskiem.

Witam , ja na swojego swifta nałożyłem powłokę kwarcową. Szczerze? po dwóch miesiącach jej nie czuje a umycie samochodu nie jest wcale łatwiejsze jak miało być. 500zł poszło gwizdu, więc lepiej będzie kupić dobre woski z wysokiej półki i samemu woskowanie samochodu. Ceramikę bym odpuścił jako taka na swifta kosztuje w trójmieście przynajmniej 3500 zł. Za te kasę wolałbym go zakonserwować i dodatkowo wygłuszyć

500 zł to mało zapłaciłeś, możliwe, że nałożyli gorszej firmy, ogólnie jest tak, że tanie powłoki wytrzymują 12 miesięcy tyle co dobry wosk, jak już robić to robić czymś dobrym. Z tego co wiem, nawet dobra ceramika może z czasem się zachowywać tak jak by jej nie było, mycie nie będzie łatwiejsze, bo siedzi na niej brud, ale wystarczy umyć ręcznie auto i ta ceramika jest gdzieś pod spodem tego brudu.
Też mnie utwierdzasz, w przekonaniu, że się to nie opłaca. Ja również zdecydowałem, że sam nawoskuje samochód woskiem fusso coat99, zakupiłem już środki do mycia i pielęgnacji, które w większości pewnie wystarczą na dwa lata, a koszt to 200 zł. Zrobiłem za to konserwacje samochodu od spodu i uważam, że warto.