Madzik pisze:
Vesper pisze:
Jarl pisze:
Gdyby nabywcy w prosty sposób zabezpieczali się, np. uzależniając zakup od pisemnej gwarancji terminu dostawy, pod rygorem rozwiązania umowy i/lub zapłaty przez sprzedawcę kary umownej, to takiej wolnoamerykanki by nie było.
Dokładnie taki mechanizm stosuje Autotraper ze Starowej Góry pod Łodzią. Jest umowa, jest termin. Koniec, kropka.
Panowie, przeczytajcie „Umowy sprzedaży samochodu – cz.1. Zamówienie” – pkt.C ppkt.2 i 10, które sami podpisaliście. Sprzedawca zabezpiecza się na „delikatny” poślizg - min. 14 dni na wydanie samochodu. Dopiero po tych dodatkowych dwóch tygodniach – można odstąpić od umowy i odzyskać zadatek (zwykle 2 tys.). Nie oczekujcie, że dealer sam z siebie wpisze do umowy, że zapłaci karę umowną za niedotrzymanie terminu. Wówczas można jedynie liczyć na dodatkowy rabat i/lub gratisy… Żeby nie było, że jestem adwokatem diabła - przypomnę, że ja na swoje autko czekałam blisko pół roku i odebrałam w ostatnim dniu terminu w umowie. Byłam świadoma tego co podpisałam a i nie miałam noża na gardle na szybką sprzedaż obecnego samochodu, że kończy mi się ubezpieczenie (OC i AC). Zdążyłam jedno z drugim pogodzić.
yhm..
Czytamy umowy, ba, nawet byłem świadomy w momencie ich podpisywania (co miało miejsce dwukrotnie, bo z pierwszej dealer sie nie wywiązał). Spór o poprawność tych umów i ich zgodność z prawem zostawiam ma inna dyskusję, bo zabezpiecza tylko jedna stronę, nie obie i praktycznie znosi odpowiedzialność sprzedającego w momencie niewywiązania sie z przedmiotu umowy. Co wiecej, Madzik, tam jest zaliczka, nie zadatek...no chyba ze ty jeszcze miałaś zadatek. Po wtóre - na Vitarę są inne umowy niż na pozostałe modele, mają inne brzmienie - nie widziałem ich lecz słyszałem o tym.
Natomiast nie myślmy sobie, ze to odosobniony przypadek. Radzę siegnąć pamięcią jak wchodził Sportage - wtedy sie działo, ludzie mieli obiecywany 1 mc a czekali 9 mcy. I co? I nic:-)
Ja tez nie jestem adwokatem diabła, ponarzekać sobie mozemy, a nawet musimy - taki Naród:-) W efekcie i tak wcześniej czy pózniej dostaniemy swoje Vitary.
Dodam na koniec, że dealer bardzo dobrze prowadzi sprawę, jako zadośćuczynienie proponując rożne gratisy, rabaty, etc..