Padło spryskiwanie przedniej szyby...
Podejrzenia był różne: od bezpiecznika, poprzez instalację aż do spalonej pompy.
Usterka okazała się banalna - zaśniedziałe styki przy pompce.
Naprawa - jakieś pół godzinki.
Narzędzia - wkrętak płaski i krzyżakowy, klucz 10 (nasadowy).
Trzeba odpiąć lewe nadkole (plastikowe zaczepy i 1 śruba) oraz odchylić zderzak z lewej strony (nie trzeba go całkowicie ściągać - tak samo jak koła). Pompki są w zbiorniczku płynu od spodu (jedna od sprysku przedniej i druga od tylnej szyby). Dodatkowo z boku zbiorniczka (od strony błotnika) jest pompka od sprysków reflektorów.
Do zdjęcia zderzaka trzeba odpiąć plastikowe zaczepy od góry i od spodu, wyjąć (ciągnąc do góry) atrapę i odkręcić 2 śruby, które są pod nią. zderzak wchodzi zaczepem w błotnik więc go lekko trzeba pociągnąć do przodu i zeskoczy.
Zasilanie do pompek (tych od szyb) podane jest poprzez kostki wciskane od góry. Złącza nie są niczym osłonięte i poprzez to narażone na zabrudzenia i wilgoć (np. przy dolewaniu płynu do spryskiwacza).
Podzieliłem się swoim doświadczeniem - może się komuś przyda
EDIT kwiecień 2011
Minął rok i... qpa
Znowu padł spryskiwacz. Okazuje się, że wchodzące do obu pompek (przednia i tyla szyba) kostki mają połączenia niczym nie osłonięte i styki po prostu śniedzieją.
W związku z powyższym zdjąłem zderzak, wyjąłem 2 pompki, odciąłem wtyczki i wlutowałem przewody bezpośrednio do styków w pompkach Całość zalałem klejem na gorąco. Teraz to już nie powinno być problemów.
Gdyby ktoś potrzebował pomocy czy informacji - pisać na: navkol@wp.pl
PS: wszystkie 3 pompki (2 x szyby + reflektory) łatwo wychodzą ze zbiorniczka. Siedzą w nim na gumowych uszczelkach. Trzeba je po prostu z niego wyciągnąć.