Właściwie to się zastanawiam czy to głośne hamulce, czy jakiś element zawieszenia zgrzyta podczas hamowania. Tak bym postawił na amrtyzatr lub sprężynę. Zima więc ciężko się zebrać żeby wchodzić pod auto...
Poniważ moja GV zaczęła wywoływać poruszenie wśród przechodniów na pasach (coś mieli takiego w oczch:"co to za złom tak hałasuje?!") zajechałem do serwisu. W skrócie:
wymieniono klocki hamulcowe dodam, że w ramach gwarancji.
W wesji rozszeżonej: 1 dzień w serwisie - smarowanie czegoś tam w hamulcach dało efekt na jakieś 2km przebiegu
2 dzień w serwisie: Pan Mistrz Serwisu i personel biurowy wciska mi kity, że tak to jest w tym aucie. Po jeżdzie próbnej Mistrz wyrokuje: to ABS tak pracuje

Na moją uwagę że jadę 10km/h i jest sucho więc nie powinien się włączać ale jak chcą niech wymieniają moduł ABS, zapada decyzja że jeszcze zobaczą... Przy okazji zgłaszam trzeszczenie trapicerki i że kierownica krzywa więc pewnie zbierzność nieteges otrzymuję informację, że to nie w ramach gwarancji. Oczywiście nie daję za wygraną. W sumie wymienili klocki z przodu, ustawili zbieżność i usunęli te skrzypienie w ramach gwarancji. Przerobiłem już z 10 samochodów i nie dałem sobie wciskać kitów, ale pewnie ktoś mniej obeznany z samochodami wybuliłby przynajmniej za tą zbieżność.