no dobra
jeśli koniecznie chcesz vitarę long to zastanów się jeszcze nad dieslem (ale tylko tym z manualem i wlotem na masce), lub innym autem
jeżeli nadal chcesz vitarę 2.0 V6 to zastanów się jeszcze raz
- silnik jest fajny, ma spory zapas mocy i odpowiednio traktowany nie pali aż tak strasznie - moja do 12l benzyny na setkę po mieście, oczywiście ostrzejsza jazda, zima, klima zwiększają spalanie
- niestety silnik jest skomplikowany i kapryśny - rozrząd na 3 łańcuchach - koszt części 2 tysiące + robocizna, do tego (przynajmniej w moim) ciągle coś szura, rzęzi, szeleści, postukuje i hooooj go wie dlaczego

- jeżeli ma chodzić jak zegarek to potrzebuje dobrego mechanika i zapasu gotówki (ja już przestałem się przejmować) - aaa i jeszcze dość często wywala uszczelniacz wału od strony skrzyni
- poza tym nigdy nie wiadomo jak jeździli poprzedni właściciele i jaki faktycznie ma przebieg - u mnie na początku wszystko było super, dopiero po jakimś czasie zaczeło wyłazić, że skrzynia gwiżdże, sprzęgło się kończy, coś tam stuka przy hamowaniu, zawieszenie wymęczone, itd, itp.
wygląda na to, że vitara zużywa się równomiernie i jak się sypie to wszystko na raz
- no i oczywiście rdza - progi, nadkola, wlew paliwa, dach nad tylnymi drzwiami, i jeszcze kilka miejsc
- do tego jeszcze pierdoły typu: klima nie chce się włączać, drobne kłopoty z elektryką, woda cieknąca pod nogi kierowcy, szyba se wzięła i pękła, itd
no i moja dziewczyna nie bardzo chce siadać za kierownicą "złoma" - chociaż to akurat niekoniecznie wada
poza tym to całkiem fajne autko, ja akurat trafiłem lekko już zmęczoną życiem, ale zdążyłem się już przyzwyczaić i polubić swoją vitarę, także jakoś daję radę i nie popadam już w nerwice
chociaż nie wiem czy drugi raz bym się zdecydował
