W jednym z tematów kolega
czoboki pisze:
....
Musisz zdjąć lampę. Odkręcasz śruby mocujące lampę, a następnie trzeba wyciągnąć lampę do tyłu. Dociskasz lekko lampę do karoserii z boku i przesuwasz do tyłu
Tylko ostrożnie ona ma zatrzaski z przodu, niestety niedostępne z zewnątrz (a przynajmniej ja nie wiem jak się do nich dobrać
). Musi pójść dokładnie w tył auta. Da się zrobić bez strat, tylko lampa musi być sucha i dobrze, to robić z gumowych rękawiczkach, aby się ręce po kloszu nie ślizgały.
Musisz zdjąć lampę. Odkręcasz śruby mocujące lampę, a następnie trzeba wyciągnąć lampę do tyłu. Dociskasz lekko lampę do karoserii z boku i przesuwasz do tyłu
Tylko ostrożnie ona ma zatrzaski z przodu, niestety niedostępne z zewnątrz (a przynajmniej ja nie wiem jak się do nich dobrać
). Musi pójść dokładnie w tył auta. Da się zrobić bez strat, tylko lampa musi być sucha i dobrze, to robić z gumowych rękawiczkach, aby się ręce po kloszu nie ślizgały.Dobra... śruby odkręcone, rękawice gumowe, dodatkowo spinka tylnego zderzaka wyjęta bo lampa delikatnie wchodzi za zderzak i pchamy do tyłu...
aż się buda cała kołysała
1:0 dla lampyudało mi się lekko odchylić (żeby nie wyrwać żadnych zapinek), próba ciągnięcia i pchania ....
2:0 dla lampywracamy do pchania...
3:0 dla lampyno cóż będę jeździł bez kierunku
chyba, że pomożecie...
