Co prawda pisalem to w innym watku ale powtorze i tutaj.
Witam
Rozrzad wymieniony i nastala cisza. Teraz silnik pracuje jak na benzyniaka przystalo. Po pierwszych kilometrzach przejechanych musze powiedziec ze nie tylko mam wrazenie ale jestem pewny, ze silnik odzyskal wigor. Lepiej sie zbiera ze skrzyzowania i generalnie kultura pracy jest lepsza. Nie spodziewalem sie takich zmian. Ok ale to o wrazeniach a teraz troche o technicznych sprawach.
Po zdjeciu pokrywy rozrzadu pomacalem sobie lancuchy i luzy byly duze. Widac to na filmiku.
https://youtu.be/2PPlsdL8r8M Po zdemontowaniu rozrzadu porownalem dlugosci lancuchow i tutaj musze przyznac ze nie wiem czy moge powiedziec, ze te stare byly dluzsze. Na pewno byly slady na rolkach lancuchow, byc moze one mialy juz mniejsze srednice. Na kolach zebatych sladow zuzycia nie bylo szczegolnie widac, ale za to na tulei kola posredniego bylo widac i to bardzo. Jesli chodzi o slizgi to byly wytarte slady ale w stopniu naprawde znikomym. Najgorzej wygladala sprawa napinaczy, oba chodzily bardzo ciezko i nie wiem dlaczego, byc moze nagar jakis sie dostal do nich? Demontowany rozrzad jezdzil od nowosci auta czyli 81104km. Jak juz wiecie kupilem czesci w polsce w salonie suzuki co wynioslo mie 2800zl. Robocizna tutaj kosztowala mnie 300 euro wiec koszty niemale ale mam nadzieje ze nie bedzie takiego efektu jak w przypadku zestawow duzo tanszych, o ktorych byala mowa na forach.
Moim zdaniem jest to na tyle powazna sprawa, ze nie warto bawic sie w czesciowa wymiane i na kiepskiej jakosci podzespoly. Jezeli koniecznie trzeba obciac koszty to moze nie koniecznie trzeba wymieniac kola zebate ale na pewno nie wolno odpuscic tulei kola posredniego i samego kola posredniego. Jednak decyzja nalezy do Was. Ja nie mam czasu ani ochoty na eksperymenty co wymienic a czego nie.
Pozdrawiam serdecznie