Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Przy wymianie opon panowie zwrocili mi uwage, że jest pojazd jest rozkraczony z tylu. Spojrzalem i sie przerazilem - rzeczywiscie fatalnie to wygladalo (ciekawe, ze nie zauwazylem:). Majster probowal nastawic zbiezność, po kilku godzinach sie poddał - śruby zapieczone, mowi, ze trzeba je wyciac, sprawdzic stan tulei i wtedy wymienic albo same sruby albo komplet. Samochod prawie nowka (2007) i takie buty - czy ktos sie z tym spotkal?
Pozdrawiam w nowym roku.

_________________
--
_zygmunt
GV2, 2.0

To się w GVII czasem dzieje. Jest do regulacji. Co do tego to samochód już prawie 7-mio letni to nie nówka. Wiem co przechodzą samochody roczne i dwuletnie i ich już bym nowymi nie nazwał.

nic tam nie pokręcisz bo śruby stoją w tulejach, tylko zakup nowych śrub z tulejami coś ok 700 PLN

Ja miałem podobnie, ale w wersji 3d mimo ok. 50 tys km przejechanych od nowości. Poprzednia GV II przejechała ponad 220 tys km i nic się nie działo.

Niektóre elementy gumowe w naszych autach są robione z jakiejś gównianej gumy... Moja Suczka też jest z 2007 roku i ja miałem zonka z gumami drążka stabilizatora. Po półtora roku eksploatacji coś w zawieszeniu zaczęło tak nak...ć, że myślałem, że się rozpadnie. Jak wyjąłem gumy, to się mocno zdziwiłem.... Długo by pisać o serwisie, ale nie oto Mariola...
Jeśli mi teraz padnie jakaś guma, czy tulejka, to kupię komplet polibuszy i będę sukcesywnie wymieniał.