Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl
https://www.suzukiklub.pl/forum/

Łupanie po podwoziu GVII
https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=71&t=10897
Strona 1 z 1

Autor:  MarekC [ 06-03-2013, 08:11 ]
Tytuł:  Łupanie po podwoziu GVII

Czyżby moja czarnula chorowała w tak młodym wieku na reumatyzm ?? ;-)
Gdy jeżdżę po nierównościach, coś łupie/telepie się w podwoziu.
czy oprócz wybitych gum, jest jakaś inna przypadłość dająca takie objawy ??

Autor:  gajowy [ 06-03-2013, 15:12 ]
Tytuł: 

Zerknijmy co powie magiczna kula...

Autor:  Mcgyver [ 06-03-2013, 15:24 ]
Tytuł: 

Proponuje podjechac na stacje diagnostyczną, niech sprawdzą zawieszenie na szarpakach, może cos sie wyjaśni

Autor:  G0 Mułek [ 06-03-2013, 16:47 ]
Tytuł: 

Od stacji diagnostycznej lepszy jest dobry mechanik. Więcej oceni i więcej powie. A przyczyn może być wiele.

Autor:  MarekC [ 11-03-2013, 09:01 ]
Tytuł: 

Wymienione oba łączniki stabilizatora, obie gumy, prawy wahacz, zrobiona geometria.
Reszta zdaniem diagnosty sztywna. Sprawnośc amortyzatorów 85..89%.

Dziś sprawdzany będzie wydech, bo coś burczy przy wyższych obrotach.
Podejrzewam, że jest jakaś nieszczelność i na pierwsza lambdę dostaje się lewe powietrze

Niestety Suzy nie należa do tanich - same części to prawie 700 zł.. na szczęście mechanik w rozsądnej cenie wymienił. Ocenił, że nie ma co w tym samochodzie do roboty.

Autor:  pawel_sz [ 11-03-2013, 12:38 ]
Tytuł: 

MarekC pisze:
Wymienione oba łączniki stabilizatora, obie gumy, prawy wahacz, zrobiona geometria.
Reszta zdaniem diagnosty sztywna. Sprawnośc amortyzatorów 85..89%.


Ze tak zapytam przy jakim przebiegu wspomniane przez Ceibie elementy musiałeś wymienić ?
p.
ps
jesli chodzi zas o koszty to wydaje mi się, iż to raczej średnia półka cenowa

Autor:  G0 Mułek [ 11-03-2013, 12:59 ]
Tytuł: 

Moim zdaniem przebieg nie ma nic do rzeczy, bo każdy ten typ samochodów użytkuje inaczej. Nie każdy robi tyle samo kilometrów w tym samym czasie.
A tak podejrzewałem,że łączniki stabilizatora :)
Co do wykresów dotyczących amortyzatorów i tak im nie ufam. Kiedyś taksiarz w mercedesie twierdził, że są ok bo u diagnosty komputer pokazał dużo %, a brat mojego pracownika (mechanik od 25 lat w ASO Mercedesa) od razu mówił, że to amorek bo wszystko inne jest w porządku i po jego wymianie taksiarz przyjechał podziękować....
Cena nie jest wygórowana za te elementy, oczywiście zależy z jakiej półki jakościowej pochodzą :)

Autor:  MarekC [ 11-03-2013, 14:04 ]
Tytuł: 

52kkm ...

Części firmy Yamato. Ponoć wysokiej jakości.

Autor:  gajowy [ 11-03-2013, 16:55 ]
Tytuł: 

A Ty chyba Marku po solidnych dołkach jeździsz. To się mogło wyrobić. Tak jak ktoś wyżej pisał, droga drodze nie równa. Jedni jeżdżą po czarnym, inni po dołach na 30cm.

Autor:  MarekC [ 11-03-2013, 18:49 ]
Tytuł: 

Dołki to pikuś .. najgorsze są krótkie i wysokie muldy.. i to pod/w Warszawie :-(

Chyba pogodze się z Kolejami Mazowieckimi.
Z drugiej strony, pewnie poprzednia właścicielka nic nie robiła przy samochodzie. Później pojechała do mechanika, zaśpiewał jej odpowiednią cenę, to postanowiła sprzedać.

Po dzisiejszej robocie bryka jeździ "jak nowa". W najbliższych dniach zrobię nią ok 1kkm.

Zobaczymy jak to będzie.. jak znowu coś się stanie, to chyba wreszcie ten "szary" rozum zacznie brać górę i po zimie dam Suzę w rozliczeniu i łyknę coś nowego.
W używanym nigdy kuźwa nie wiadomo jak bryka była traktowana, a baba jako poprzedni właściciel to gwarancja odchudzenia portfela .. brrrrrr..

Autor:  mrquad [ 11-03-2013, 19:27 ]
Tytuł: 

MarekC pisze:
baba jako poprzedni właściciel to gwarancja odchudzenia portfela

Pojechałeś.
Przecież sam pisałeś, że jeździsz skrótami, to i wybić można w krótkim czasie wszystko.
Łączniki, gumy stabilizatora, wahacz ( niestety wymieniony jako całość, choć wybity był sworzeń ) to i tak niewiele jak na nasze drogi. Ustawienie zbieżności po tych wymianach i przy przestawionej kierownicy to obowiązek. Znam przypadki wjechania w dziurę i wymieniane zwrotnice, amortyzatory itp a koszty kilka tys.

Autor:  Tonik [ 11-03-2013, 22:31 ]
Tytuł: 

Bo zamiast stać grzecznie w korku na Puławskiej to tłuczesz samochód po orankach i jeszcze masz mu za złe. Samuraja sobie kup :]

Autor:  MarekC [ 12-03-2013, 08:13 ]
Tytuł: 

mrquad pisze:
MarekC pisze:
baba jako poprzedni właściciel to gwarancja odchudzenia portfela

Pojechałeś.


Napisz jeszcze, że nie mam racji. :]
Moja "dba" o samochód, gdy zadzwoni ktoś z ASO i przypomni o przeglądzie. Albo gdy usłyszy moją "przypominajkę". ;-)
Bez tego nie wiedziałaby że w samochodzie jakiś olej jest, a gdyby spod maski wyprowadzili wlew płynu do spryskiwaczy, to nie wiedziałaby że można ją otworzyć ;-)
Miszczynią w "dbaniu" o brykę jest żona znajomka, ktora nawet sama nie umie zatankować. Jeśli nie pomoże ktoś na stacji, to dzwoni po męża :| :|

mrquad pisze:
Przecież sam pisałeś, że jeździsz skrótami, to i wybić można w krótkim czasie wszystko.
Łączniki, gumy stabilizatora, wahacz ( niestety wymieniony jako całość, choć wybity był sworzeń ) to i tak niewiele jak na nasze drogi. Ustawienie zbieżności po tych wymianach i przy przestawionej kierownicy to obowiązek. Znam przypadki wjechania w dziurę i wymieniane zwrotnice, amortyzatory itp a koszty kilka tys.


Masz rację.
Chociaż wydawało mi się, że SUV, szczególnie uterenowiony, będzie trwalszy na bezdrożach od osobówki. Nowy Nissan Note do remontu zawiasów wytrzymał (po tych samych drogach) 64kkm, a Suza ma dopiero 52kkm.
To naoprawdę otwiera oczy i pokazuje rzeczywistość, nie marketingowy bełkot.

Autor:  mrquad [ 12-03-2013, 13:06 ]
Tytuł: 

MarekC pisze:
Nowy Nissan Note do remontu zawiasów wytrzymał (po tych samych drogach) 64kkm, a Suza ma dopiero 52kkm.
To naoprawdę otwiera oczy i pokazuje rzeczywistość, nie marketingowy bełkot.

Nissana miałeś od nowości a GV II nie wiadomo jak był użytkowany

Autor:  MarekC [ 12-03-2013, 13:17 ]
Tytuł: 

Nie wiadomo - ale przez młodą kobietę.

Autor:  pawel_sz [ 12-03-2013, 14:23 ]
Tytuł: 

MarekC pisze:
Nie wiadomo - ale przez młodą kobietę.


:] no własnie to daje do myślenia, młoda kobieta a już zuzył sie zawias :] w samochodzie oczywiście 8)
p.

Autor:  gajowy [ 12-03-2013, 15:31 ]
Tytuł: 

Marek to Twoja żona od czego ma Ciebie? U mnie to ja dbam o auta i pilnuję terminów.

Autor:  G0 Mułek [ 12-03-2013, 22:45 ]
Tytuł: 

gajowy pisze:
Marek to Twoja żona od czego ma Ciebie? U mnie to ja dbam o auta i pilnuję terminów.

Ciekawe czy ktoś mnie pobije. Do ogarnięcia z wszystkim mam na razie 6 samochodów (bo jeden jest na sprzedaż, ale ciągle jeździ), w tym tylko jeden nowy z salonu, bez którego nie będzie na żadne z aut.
A tak wracając do tematu to ważne jest pochodzenie auta, u nas drogi są kiepskie, na moim z Danii widać, że na soli nie oszczędzają. Młoda kobieta, czym się zajmowała, może jakiś leśnik, może mieszkała za miastem (ja mam ładniejszy asfalt na wsi niż między po drodze do miasta :)) Po za tym kobieta czegoś nie zauważy, w coś wpadnie i inne. (A co to za czerwona lampka z konewką? A to olej, więc baba to olała :))
Mojej żonie jak zaczęło wyć łożysko w Golfie to zadzwoniła z płaczem, że nie wie czy dojedzie bo coś wyje....
Po za tym mechanicy też kombinują, więc nie wiadomo jak i co wymieniali, a za co kobiete liczyli.

Autor:  MarekC [ 14-03-2013, 19:20 ]
Tytuł: 

Gajowy, ma mnie do wielu "zadań" ;-)
Z resztą vice versa.

Suzi przejechała przez ostatnie dni ponad 1100km. Jedzie jak nówka, po prostu płynie na drodze. Zjarała średnio 13,57l LPG/100km, przy czym 157 km zrobiła A1 z Vmax 170 km/h (kumpel prowadził), poza nią 110..130 km/h.

Na pomkładzie 3-ch chłopa, w tym jeden 150 kg (nie ja), sprzęt na dorsze, masa innych bagaży. Chyba nie jest źle

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/