Przedstawię Wam temat z raczej typową kobiecą ignorancja
Wole Wam, niż Panom w serwisie.
Kiedy jadę Vitarą, przy niewielkich prędkościach, przy hamowaniu (np zjeżdżając na hamulcu z muldy, prędkość +-30km/h) z tyłu, tak jakby za siedzeniem pasażera za kierowcą słychać cichy, głuchy dźwięk, jakby coś uderzało. Na początek podejrzewałam skrzynkę w bagażniku, albo , że hak się kula, ale wyjęłam wszystko z auta i nadal to czasami słychać. Chuop mówi, że to może tarcze hamulcowe (
), ale prawdę mówiąc to zna on sie na samochodach tak jak ja, czyli nic..
Głupio mi trochę jechać do serwisu, bo nie będę mogła im tego pokazać, bo nie słychać tego zawsze.. A z drugiej strony nie mam ochoty na to, ze kiedyś Vitarka zrobi głośniejsze bumbum i coś odleci.. Czy jechać lepiej?
Jakieś sugestie?