Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl
https://www.suzukiklub.pl/forum/

Czego nie robi się Vitarą
https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=70&t=20643
Strona 1 z 1

Autor:  Paffcio [ 08-08-2021, 20:01 ]
Tytuł:  Czego nie robi się Vitarą

Ano nie jedzie się na wakacje z kufrem (choć małym) na dachu i z trzema rowerami na haku z tyłu. Na A1 dostaliśmy mały boczny wiatr i autem tak nosiło, że utrzymanie prędkości 100km/h było niemałym wysiłkiem. Opony 17" napompowane na Eko, włączony tryb Sport, który trochę pomaga, ale i tak dno i metr mułu. Dopiero na bocznych drogach 70-80km/h było ok. Na wakacje za rok już pewnie Vicią nie pojedziemy - zaczynamy szukać nowego auta z napędem 4x4...

Autor:  akir [ 08-08-2021, 20:09 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Na co ci na wakacje 4x4 wypożyczalnia klasa e

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka

Autor:  Paffcio [ 08-08-2021, 20:24 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Czasem w wakacje wyjeżdżam w takie zadooopia, że e klasa zawiesiłaby się podwoziem :D Poza tym takie wypady mam kilka razy w roku. Vicia nie jest zła, tylko ja do niej nie jestem dopasowany :D

Autor:  wawax [ 08-08-2021, 21:18 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

W zapakowanej vitarze spora część obciążenia idzie na tył, co czyni ją gorzej sterowną przy bocznym wietrze. Rowery pewnie swoje do tego dodały.

Ja jechałem załadowany, ale tylko z kufrem 190cm na dachu i boczny wiatr mi nie przeszkadzał. Chociaż z drugiej strony to przyzwyczajony jestem po latach jeżdżenia Kangoo. Tam nawet wyprzedzanie TIRa było przygodą. ;-)

Autor:  Paffcio [ 08-08-2021, 21:34 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Przyszło mi teraz do głowy, by na wszelki wypadek sprawdzić jeszcze zbieżność, ale to już po urlopie...

Autor:  zabezp [ 09-08-2021, 09:39 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Zamiast zbieżności proponuję zejść z ciśnieniem w kołach do komfort, a to można zrobić nawet na urlopie :D

Autor:  Paffcio [ 09-08-2021, 10:01 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

A ja właśnie w połowie trasy dopompowalem na Eco i IMHO jest lepiej niż na Komfort. Ale zdaje mi się, że w te wakacje jest gorzej niż kiedyś... Może więc faktycznie coś z geometrią?

Autor:  baart77 [ 11-08-2021, 10:17 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Mnie najbardziej denerwowały prędkości autostradowe, fakt że posiadałem 1.6 i ten silnik nie nadawał się na prędkości powyżej 130 km, hałas straszny, brak 6 biegu, no i podatność na wszelakie podmuchy wiatru, dalekie podróże z prędkością 130-160 stawały się bardzo męczące. To skłoniło mnie do zmiany auta po 3 latach od zakupu. Co nie zmienia faktu, że nadal darzę Vitarę dużą sympatią, doskonale rozumiem kolegę Pafficio, podpisuję się pod jego zdaniem- "Vicia nie jest zła, tylko ja do niej nie jestem dopasowany :D"

Autor:  Avalanche [ 11-08-2021, 10:43 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

No, okazjonalne dłuższe przejazdy autostradą nie są aż taką męką, ale to nie samochód do tego.

Autor:  Paffcio [ 11-08-2021, 14:22 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Mnie nie przeszkadza hałas przy większych prędkościach, dla mnie 120km/h jest jak najbardziej ok. Przy takiej prędkości warunki akustyczne są dla mnie akceptowalne. Ale to skakanie po pasie samochodu z rowerami na haku wkurza mocno. Po zrobieniu 300km ma sie dosyć. Dlatego Vitara, którą kocham za podgórskie wycieczki, za to, jak nas woziła w Beskidach w zimowych warunkach jesienią idzie na sprzedaż. Następcą prawdopodobnie będzie kilkuletnia Rav4, ale to się jeszcze zobaczy...

Autor:  baart77 [ 11-08-2021, 14:38 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Dla mnie jazda 400 czy 500 km po drogach szybkiego ruchu była uciążliwa, kocham ją nadal za dzielność na krętych górskich dróżkach, ale do tych górskich dróżek mam najpierw minimum 400 km w najbliższe miejsce, dlatego niestety 4 miesiące temu poszła do nowej właścicielki, a ja zdecydowałem się na Jeep Compass, właśnie wróciłem z wakacji i zmęczenie drogą nieporównywalnie mniejsze zrobione jednym skokiem 800 km, bez strat na umyśle haha

Autor:  wawax [ 11-08-2021, 14:45 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Każdemu pasuje coś innego. Ja zrobiłem 1000km tam i drugie tyle z powrotem vitarą z krótkimi przerwami, i zero problemu. Fakt, że mam nieco zmodyfikowane auto: wyciszone, poprawiony fotel i wiatr boczny nie robi na mnie wrażenia (po Kangoo, które było niemal żaglowcem :-) ).

Jeśli miałbym mówić o wadach, to brakuje mi tych dodatkowych 10cm w drugim rzędzie, które ma s-cross. A przy dodatkowych 10cm bagażnika nie potrzebowałbym trumny na dachu. :-) No ale wiedziałem co biorę.

Autor:  Paffcio [ 11-08-2021, 15:00 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Wawax, wrzuć sobie z tyłu 2-3 rowery na hak, zrób 500km i wtedy pogadamy. Bez rowerów mi też jeździ sie bdb.

Autor:  wawax [ 11-08-2021, 15:09 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Jeździłem z 4 rowerami na haku, ale niestety na krótkich odcinkach. No i wtedy niczego nie zauważyłem. Ale jak pisałem wyżej - dociążenie tylnej osi może znacznie zmieniać prowadzenie się auta. Pozostaje przesadzić kogoś na przedni zderzak, żeby zrównoważyć. :-)

Autor:  baart77 [ 11-08-2021, 15:16 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

U mnie podsumowując gdybym mieszkał bliżej gór to bym nawet nie myślał o zmianie auta, gdybym miał potrzebę drugiego auta w rodzinie też bym ją zostawił, przeważyło również to iż zapłaciłem za moją jakieś 76 tyś, a sprzedałem po równo 3 latach za 65 tyś, więc strata od nowości mała, nie było sensu trzymać dłużej, gdybym miał z silnikiem 1.4T i automatem lub 6 biegowym manualem też bym się dłużej zastanawiał, gabaryty mi odpowiadały ( jeździmy tylko we dwie osoby), natomiast jak pisałem wcześniej pływanie auta po autostradzie przy każdym podmuchu lub wyprzedzaniu TIRa przy prędkościach powyżej 130 km było męczące, to idealne auto na kręte drogi krajowe, podjazdy zjazdy górskie klimaty itp, przy prędkości maks 110 km, wtedy się sprawdza perfekcyjnie.

Autor:  Paffcio [ 11-08-2021, 16:53 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Wawax, skoro wiozles 4 rowery bez żadnego problemu, a ja przy 2-3 mam duży dyskomfort, to może faktycznie mam zrypaną geometrię. Sprawdzę to po urlopie i podejmę ostateczną decyzję.

Autor:  wawax [ 11-08-2021, 18:56 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Tylko pamiętaj, że jechałem do 90-100km/h, więc może przy większej prędkości jest inaczej. Na pewno warto zerknąć czy się jakiś obciążnik z koła nie urwał lub coś podobnego.

Autor:  Paffcio [ 11-08-2021, 19:02 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Ja w niedzielę przy 100km/h miałem problemy z jazdą na wprost, a jak pisałem wcześniej wiatr był minimalny. To samo miałem w lipcu. Kola wyważałem dwa tygodnie temu.

Autor:  wawax [ 11-08-2021, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

E nie, to ewidentnie jest coś nie tak.

Autor:  Puszka1 [ 28-08-2021, 12:04 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

W lipcu zrobiłem 800 km z bagażnikiem dachowym doładowanym po korek, w aucie 4 osoby, dwa rowery na haku (rozmiar L, więc duże i ciężkie). Autostrada 70% trasy - bez większych stresów, bujało jak zawsze, prędkości 130-140. Jedyne zastrzeżenie miałem do wieszaka thule (nie platforma) bo koła rowerów były niepokojąco nisko i bałem się szorowania o jezdnię.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Autor:  Paffcio [ 28-08-2021, 15:55 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Ciekawe co piszesz. Ja jeszcze nie miałem okazji podjechania na kontrolę zbieżności, ale i tak wątpliwości czy to cokolwiek da. Nie wiem, może faktycznie poliftowa Vicia (Ty taką masz?) ma już tak poprawiony układ kierowniczy jak piszą...

Autor:  Puszka1 [ 28-08-2021, 16:03 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Paffcio pisze:
Ciekawe co piszesz. Ja jeszcze nie miałem okazji podjechania na kontrolę zbieżności, ale i tak wątpliwości czy to cokolwiek da. Nie wiem, może faktycznie poliftowa Vicia (Ty taką masz?) ma już tak poprawione zawieszenie...

Po lifcie, 2020 hybrid 4*4. Jak pisałem, była bujanka jak zawsze = perfekcji nie ma, wspomaganie jest zbyt aktywne jak dla mnie i ciągle muszę czuwać nad jazdą na wprost, ale też kwestia przyzwyczajenia. Jak długo jeżdżę vitara, to tego nie odczuwam, jak się przesiądę do Forda Focusa, to potem ciężko jechać vitarą ponad 140 kmh bez stresu. W wypadku doładowania wakacyjnego jak wyżej, jechało się jednak całkiem dobrze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Autor:  Paffcio [ 28-08-2021, 18:21 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Puszka1 pisze:
ciągle muszę czuwać nad jazdą na wprost

A no właśnie. Mnie to serdecznie wkurza. Jazdę autem traktuję jako relaks, a nie jak walkę z kierownicą. Za stary jestem, by się z tym męczyć.

Autor:  Avalanche [ 29-08-2021, 13:13 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Walka z kierownicą??
To ewidentnie coś masz nie tak.
W ostatnim czasie przejechałem w sumie 600 km autostradą i ekspresówkami i w zakresie prędkości 70 - 140 km/h kierownicę trzeba zmuszać, by drgnęła (tzn sama się nie rusza i auto jedzie jak po sznurku). Mógłbym jej wcale nie trzymać podczas jazdy na wprost.

Autor:  Paffcio [ 29-08-2021, 16:28 ]
Tytuł:  Re: Czego nie robi się Vitarą

Może źle się wyraziłem. Auto faktycznie jedzie jak po sznurku, pod warunkiem, że jest bezwietrznie. Ale jak boczny wiatr lekko "przestawi" samochód, to jak napisałeś - kierownicę trzeba zmuszać, by drgnęła. I to zmuszanie trwa cały czas. I tak jak napisał Puszka1 "ciągle muszę czuwać nad jazdą na wprost". Mnie akurat to średnio odpowiada, innym może kompletnie nie przeszkadzać. Za to w mieście i na bocznych, krętych drogach Vicia jest super.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/