W mieście przy w miarę dynamicznej jeździe (1.4 4wd 6at elegance sun) spalanie oscylowało w granicach niskich 8litrów, na trasie ok 5l. Osiągi są zdecydowanie lepsze niż to co jest podane w katalogu, gdyż czas rzeczywisty wynosi ok 8.3-8.5sek do 100km/h

Też mam 1,4 T AT allgrip i chętnie się dowiem przy jakich prędkościach na trasie jesteś w stanie uzyskać 5 l na setkę bo u mnie nie schodzi poniżej 6 nawet przy bardzo spokojnej jeździe. Co do spalania w mieście to się zgadzam. Przy jeździe podmiejskiej ( sporo terenów zabudowanych + krajówka ) wychodzi 6,8 l

jeden z Kolegów z tego forum osiągnął przecież 4,2 l...

Też mam 1,4 T AT allgrip i chętnie się dowiem przy jakich prędkościach na trasie jesteś w stanie uzyskać 5 l na setkę bo u mnie nie schodzi poniżej 6 nawet przy bardzo spokojnej jeździe. Co do spalania w mieście to się zgadzam. Przy jeździe podmiejskiej ( sporo terenów zabudowanych + krajówka ) wychodzi 6,8 l

Literówka, oczywiście miałem na myśli na trasie niskie 6l (6.2/3/4)

Trochę OT. Rozumiem, że napęd 4WD uważacie za opcję obowiązkową w tym aucie. Ja co prawda używam AWD od wielu lat ale w zasadzie miałem w tym czasie jedną ekstremalną sytuację gdzie tego typu napęd powinien się przydać, ale w efekcie przydała się tylko łopata do śniegu. Po wyjechaniu z głębokiego śniegu natomiast było tak ślisko, że żadne z kół nie łapało przyczepności i w efekcie auto zachowywało się jak mydło w wannie, tańcząc na prawo i lewo. Tak więc zastanawiam się czy to mi się przyda, w górach nie mieszkam, offroadu nie uprawiam. Na trasie różnicy nie widzę żadnej, poza wyższym spalaniem.

Te 5 litrów to chyba przy prędkości 50 km na trasie.

Swego czasu przejazd trasą Rzeszów-Lublin-Rzeszów, w jedną stronę z włączoną kilmą, prędkość 60-90 km/h - wyszło 4.96, tryb auto. Przypuszczalnie w Snow dałoby się mniej.

Czyli, zakładając, że 4WD pali więcej, wersja 2WD będzie spalała jakieś 4,5l

Trochę OT. Rozumiem, że napęd 4WD uważacie za opcję obowiązkową w tym aucie. Ja co prawda używam AWD od wielu lat ale w zasadzie miałem w tym czasie jedną ekstremalną sytuację gdzie tego typu napęd powinien się przydać, ale w efekcie przydała się tylko łopata do śniegu. Po wyjechaniu z głębokiego śniegu natomiast było tak ślisko, że żadne z kół nie łapało przyczepności i w efekcie auto zachowywało się jak mydło w wannie, tańcząc na prawo i lewo. Tak więc zastanawiam się czy to mi się przyda, w górach nie mieszkam, offroadu nie uprawiam. Na trasie różnicy nie widzę żadnej, poza wyższym spalaniem.