Dobra to jeszcze tak orientacyjnie status mojego problemu.
Warsztat, który to robił, mnie zignorował, a przynajmniej tak się poczułem (nieładnie).
ASO nie ma żadnego zaawansowanego analizatora tpms, wbrew temu, co twierdził Continental (ich zdaniem powinni mieć). Mają jedynie zwykły aktywator czujników tpms (ale wiadomo "oryginalny"). Za ponowną aktywację (3 min roboty, jak ktoś wie jak się to robi) chcieli 150 zł, więc póki co się nie zdecydowałem, tym bardziej, że...
Postanowiłem sam sobie zrobić taki analizator jak powinno mieć ASO (jakbym aktywował te czujniki w aso to już nie miałbym bazy do eksperymentów własnych). Jest to analizator sygnałów radiowych przesyłanych z czujników do modułu samochodowego (analizuje komunikaty bit po bicie). Wbrew pozorom nie jest to jakoś strasznie trudne. Stąd póki co mam w samochodzie niejako dwa moduły tpms. Pierwszy ten prawdziwy. A drugi fake z softem zainstalowanym na lapku, który tez odbiera sygnały radiowe. Jest to dla mnie coś nowego, więc nie mam 100% pewności, ale wygląda na to, że po uruchomieniu silnika pole flagi (8-bitowe pole w treści komunikatu,a w praktyce 4-bitowe pole, bo prawdopodobnie drugiej połówki w Suzuki się nie używa) dla wszystkich moich czujników jest inne niż po tych 10-15 km jazdy, gdy gaśnie dioda tpms (nie zmienia się pomiędzy, ale zmienia się w momencie zgaśnięcia diody, oczywiście to nie jest takie "połączenie" jak po kablu, więc zmienia się w podobnym momencie jak znika mruganie, ale nie do końca w tym samym). Domyślam się znaczenia poszczególnych bitów, ale póki co nie będę tego ujawniać. Sugeruje to, że czujniki "wymuszają" miganie tpms informując moduł samochodowy o jakiejś kalibracji. Prawdopodobnie jest to normalne po zamontowaniu nowych czujników i po aktywowaniu czujników, ale dlaczego... dzieje się to za każdym razem po włączeniu silnika (zakładając, że silnik jest wyłączony przez 15-20 minut)?
Dla mnie sugeruje to:
- albo czujniki mają jakiś wewnętrzny problem z samokalibracją (w tym w grę wchodzi nieprawidłowy montaż, co teoretycznie jest możliwe, ale chyba mało prawdopodobne, bo przecież to jest prosta rzecz)
- albo sekwencja wyzwalania tmps jest nieprawidłowa (mówię o tej z urządzenia do aktywowania/programowania czujników tpms) i w jej ramach przesyłane parametry są nieprawidłowe i nie pasują do parametrów mojego samochodu, dlatego czujniki uruchamiają procedurę kalibracji
Jasne, nadal biorę pod uwagę inne możliwości. Tym bardziej, że ten mój analizator jest trochę na zasadzie na sznurek i zapałkę. Np. ciężko kilkucentymetrową antenką za mniej niż 10 zł dobrze odbierać sygnały z czujników, więc widzę, że czasem coś tam mi zniknie, a więc nie mam pewności, czy np. w czujniku szwankuje tor radiowy czy raczej moja antenka daje ciała.
Swoją drogą zrobiłem próbę stawiając koło czujników tpms pracujący silnik elektryczny, o którym wiem, że sieje mega dużo zakłóceń elektromagnetycznych i od razu w logu DTC samochodu pojawił się błąd z tego czujnika (a często i sąsiednich), że jest problem z odczytem danych). To by sugerowało, że błędy odczytu radiowego są logowane i że skoro przy normalnej pracy samochód tego nie zapisuje, to nie tor radiowy czujników jest tu problemem.
Wydaje mi się, że w ramach aktywacji przesyłanych jest trochę parametrów typu rozmiar kół itp. i coś jest nie tak tutaj.
Przy okazji złapała mi się też jakaś inna vitarka, która mnie mijała (przy nagraniu podczas jazdy) i też w jej przypadku to pole flagi było takie, jak u mnie po zakończeniu tej nazwijmy to procedury samokalibracji/samosprawdzenia.
Generalnie by mieć całkowitą pewność, co do moich przypuszczeń, muszę złapać jeszcze jakąś inną vitarkę, nawet na parkingu i pojechać trochę za nią i zobaczyć jak u niej to pole flagi się zachowuje (zakładając, że ma sprawny system, ale to pewnie prawdopodobieństwo rzędu 99.9%). Najfajniej byłoby mieć jakiegoś kumpla z podobną Vitarą, co moja, ale niestety nie mam. Także strzeżcie się inne Vitarki, bo nawet nie wiecie, kiedy wasz sygnał z czujników tpms może zostać "ukradziony".