tow_vader pisze:
j3k pisze:
apede pisze:
To może być płyn, sprawdź inny. Kiedyś tak miałem że na 4 butle tego samego płynu jedna zamarzała - po prostu wadliwa partia.
W drugim aucie mam ten sam płyn i tam nie mam problemów rano więc myślę że płyn jest okej
Co to za cudowny płyn, że z jednej bańki dwa auta obskoczył? ;-) Do mojego S-Crossa cały Orlen wchodzi na raz.
W sumie odkąd przestałem kupować jakieś no-name z marketów czy od Pana Zenka, bo on się zna, to wszelkie problemy ze spryskiwaczami zniknęły. Nie twierdzę, że wszystkie no-name są do dupy, ale szukanie tego, który akurat jest ok to nie moja pasja. Jeśli się upierasz, że płyn jest ok, to ja bym sprawdził, czy przewód np. nie styka się gdzieś z blachą, albo nie jest np. pęknięty gdzieś, nawet odrobinkę itp. (jeśli zobaczenie tego w ogóle jest możliwe bez wyjmowania całego silnika) co przy mrozie może powodować szybsze odbieranie ciepła i przymarzanie w tym miejscu. Jak nie to, no to pompka strzelona i nie wyrabia na zimnie. Ale to już strzały na ślepo, bo zupełnie się na tym nie znam, ale jako prawdziwy Polak mam prawo się wypowiedzieć. ;-)
Niskiego spalania i bezawaryjnych przebiegów w Nowym Roku.
Teraz byłem sprawdzić jak wygląda sytuacja, auto garażowane ale minus 3 na komputerze, na początku bez reakcji, po chwili słychać pompkę ale bez psikania a za chwilę już puściło i leciało normalnie. Wężyk nigdzie nie cieknie ale widzę że w jednym miejscu był klejony także chyba gdzieś przymarza, możliwe że właśnie na tym klejeniu a po chwili puszcza. Płyn jakiś z lewiatana mam ale nie było wlewane pod korek, niby do -22, w środku zbiornika wszystko płynne.
Kupię lepszy płyn i zobaczymy, jak problem nie zniknie to do mechanika.
Również szerokości w 2025
