Cześć,

Mam do Was pytanie - we wtorek odebrałem S-Crossa z salonu z napędem na 4 buty a w niedzielę auto wpadło w masakryczne wibracje (po zatrzymaniu się i ruszeniu było ok).
Oczywiście ASO nic nie zauważyło ale znajomy mechanik w nawet nie 2 minuty znalazł zerwaną flanszę na tylnym moście/wale. Nie skomentuję natomiast geniuszu inżynieryjnego Suzuki, że ruchomy gumowy element jest najniższym punktem podwozia.
Suzuki oczywiście umywa ręce twierdząc, że to uszkodzenie mechaniczne i gwarancja tego nie obejmuje. Faktycznie wygląda jakby albo ten gumowy element wręcz skosił obudowę mostu albo coś twardego wpadło pomiędzy gumę aczkolwiek szczerze mówiąc 5 dni po odebraniu auta każda porządna firma wzięłaby to na siebie. No ale już przynajmniej wiem, że Suzuki takową nie jest.

Komuś z Was również zdarzyło się, że ta flansza została zerwana

Niestety problem polega na tym, że całą osłonę trzeba by było przeprojektować aby osłaniała dodatkowo ten element. Gdybyśmy dodali te 7-8cm to ta część osłony wystawała by, gdyż nie ma możliwości przyczepienia jej dalej do żadnego fabrycznego otworu. Skutkowało by to zmniejszeniem wytrzymałości osłony (gorszy rozkład siły przy ewentualnym uderzeniu). Dodatkowo taka osłona byłaby znacznie droższa. Sprawa została przekazana do naszego działu projektowego. Prawdopodobnie ewentualne pracę po zaakceptowaniu projektu ruszą dopiero po nowym roku.