Szerokiej drogi! A po dwóch latach zapraszamy - podziel się z nami doświaczeniami z eksploatacji Nissana

Japonca na Francuza zamienic gratsy i miłej jazdy. Nie powiem że sylwetka ładna

Szerokiej drogi i miłej jazdy. Ja też przed S-Crosem miałem QQ, lepiej wykonany, ładniejsze wnętrze, obszerniejszy, miał tylko 1 wadę nie miał napędu na 4, a że mieszkam w górach to spory problem dlatego teraz mam S-Crosa.

widział ty japońca , chyba w TV bo na pewno nie w aucie z jakością daleko do Japoni

a widzial Mazda 323F, 2x Galant, 2x IS200, IS250, 2x Forester, S-Cross (z sercem Fiata), CX-7 2.3T (silnik mazdaspeed). Na niemca czy francuza nigdy bym nie zmienił

doOh pisze:
marcin sz-n pisze:

Szczerze mówić zgadzam się, że francuskie auta absolutnie mają swoją wartość i swoje zalety. Ja jednak po Włochu, Koreańczyku i Niemieckim Amerykańcu przesiadłem się do Japończyka i już z Japończykami zostałem (Mazda, Toyota, Suzuki, Suzuki) i powiem szczerze, że nie planuję odejścia od Japończyków i od Suzuki. Nie dlatego, że są najlepsze, tylko dlatego, że mam z nimi dobre doświadczenia i odpowiadają mi jako kierowcy. Mazda rdzewiała (dosłużyła u mnie do 160tyś.km), Toyota miała fatalne sprzęgło i awaryjny kompresor klimatyzacji (dosłużyła u mnie do 200tyś.km), Suzuki kiepski lakier (oba nadal jeżdżą u mnie), ale spełniały moje oczekiwania jako kierowcy i właściciela. Mazda świetnie się prowadziła i miała była bardzo elastyczna, Toyota była absolutnie niezawodna poza wspomnianymi sprzęgłem i klimatyzacją, Suzuki odpowiada mi niezawodnością i stosunkiem jakości do ceny.
Podsumowując: zgoda, każdy ma swój gust i dobrze, że mamy różne gusta - jest miejsce dla różnych marek, różnych koncepcji aut i różnych koncepcji producentów zbudowania oferty auta - wykosztowania się na coś i oszczędności na czymś innym. Dla mnie Suzuki serwuje filozofię tworzenia aut najbardziej odpowiadającą moim preferencjom: napęd na 4 koła i elektronika go obsługująca, małe spalanie, przestrzeń w kabinie (cała moja rodzina nie przekracza 166cm), niewielkie koszty użytkowania i małe prawdopodobieństwo kradzieży. Oczywiście ktoś, kto ma inne priorytety wybierze auto innego producenta. I to jest cudowne, że każdy coś znajdzie. Zatem dyskusja o wyższość jednego auta nad drugim, a tym bardziej, aut z jednego kraju nad innymi, bez uzgodnienia kryteriów ma sens zerowy.